NAJNOWSZE

środa, 30 lipca 2014

Podróż tam i z powrotem

źródło
Lubię bajki i kocham fantastykę. Hobbit, na moją uciechę, to połączenie tych gatunków. Więc czy mogłabym sobie wymarzyć lepszą lekturę na wakacyjny okres? Wątpię. Dlatego zapraszam was do bajkowego świata, w którym bohaterowie stoczą straszliwą walkę ze smokiem. Zagłębcie się w niesamowitą historię Bilba – ja pochłonęłam ją jednym tchem. 


Bilbo Baggins jest porządnym hobbitem, spokojnie żyje w swojej norce, a za przyjaciela ma w pełnej krasie czarodzieja Gandalfa. Takie przyjaźnie różnie się kończą, bo jak każdy wie, przyjaciele mają zazwyczaj na siebie ogromny wpływ. Dlatego pewnego razu pan Baggins, mimo swej wielkiej niechęci, wyruszył na wyprawę swego życia, a polegała ona na zabiciu potężnego smoka Smauga i przejęciu jego bogactw. Niewielki hobbit wybrał się z trzynastoma krasnoludami w wędrówkę, można by powiedzieć: niemającą szans na powodzenie. A jednak wykazał się on wielką odwagą oraz mądrością, bez której podróż nie miałaby prawa się dobrze skończyć.

W przypadku twórczości Tolkiena najpierw miałam przyjemność zaznajomić się z Władcą pierścieni, potem zetknęłam się z Silmarillion, a na Hobbita przyszła pora dopiero teraz. Na początku byłam niesamowicie zdumiona, gdyż książka jest napisana zupełnie inaczej niż poprzednie, które czytałam. Tamte były dużo trudniejsze, w niektórych opisach sama się gubiłam, wiele rzeczy musiałam wnikliwie analizować, a większość szczegółów i tak mi umykało, o czym dopiero dowiadywałam się, czytając wypowiedzi osób na przeróżnych forach. Tym razem, o dziwo, spotkałam się z bardzo prostą historią. Teraz już nie będę łapała się za głowę, gdy ktoś będzie wspominał o tym, że Hobbit jest lekturą dla dzieci w pierwszej gimnazjum. Niestety przyznam, że brakowało mi obszernych opisów plemion i przyrody. Jednak z drugiej strony podobała mi się prostota tej książki w dobrym tego słowa znaczeniu – należy zauważyć, że mimo wszystko żaden szczegół nie został tu zaniedbany, Tolkien jest perfekcjonistą w każdym calu. 

Żałuję jednej rzeczy, mianowicie, że wcześniej zapoznałam się z ekranizacją tej lektury. Przyznam, że przez to przygody traciły zaskakujące momenty (film w porównaniu z książką jest wręcz identyczny) – a ja nie lubię wiedzieć, co wydarzy się dalej. Całe szczęście, że chociaż końcówka pozostała dla mnie zaskoczeniem; teraz będę mogła odwiedzić kino bez wyrzutów sumienia. 


Hobbit, czyli tam i z powrotem to wspaniała książka, której nigdy nie zapomnę, która znajdzie honorowe miejsce na mojej półce i którą najpewniej w nieskończoność opowiadać będę swoim dzieciom. Tolkien jak zwykle zawarł w niej wiele wartości, takich jak przyjaźń, odwaga, honor, oraz na milion różnych sposobów pokazał, jak być dobrym człowiekiem i jak walczyć z wewnętrznymi słabościami. Nie dziwię się, że książka została dołączona do kanonu lektur szkolnych, gdyż niesie głębokie przesłanie. Modlę się tylko, żeby nigdy, przenigdy nie została przez to znienawidzona. A teraz hej, ho! Ruszcie na wyprawę z hobbitem!


Share:

1 komentarz :

  1. Czytałem w pierwszej gimnazjum. Tak bardzo mnie zaciekawiło, że przeczytałem trylogię Władcę Pierścienia.

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates