źródło |
Nadchodzi zima... Geralt wraz z Ciri udają się do kwatery wiedźminów – Kaer Morhen. Tam spotykają innych wiedźminów, na których widok dziewczynki w tych mrocznych murach robi wrażenie i których on niepokoi. W tym samym czasie Jaskier zostaje porwany, i to nie z byle jakiego powodu. Porywacze chcą się dowiedzieć, gdzie białowłosy wiedźmin zabrał wnuczkę Calanthe. Jaskier próbuje uciec, jednakże nie udaje mu się. Gdy już ma zginąć od miecza, pojawia się pewna kobieta, a dokładniej czarownica – Yennefer. Po co Geralt zabrał Ciri do Kaer Morhen? Czego chce Yennefer od Jaskra? I kto posiada krew elfów?
Tytuł: Krew Elfów
Autor: Andrzej Sapkowski
Wydawnictwo: Supernowa
Saga o wiedźminie od razu mnie zachwyciła. Wszyscy mówili, że Sapkowski jest mistrzem polskiej fantastyki. Nie chciałam w to wierzyć. Bo co mógł takiego napisać, że został uznany za wybitnego pisarza? Wystarczyło przeczytać pierwszą część, by samemu się przekonać. Teraz, gdy po raz trzeci spotkałam się z dziełem Sapkowskiego, jestem oczarowana. Krew elfów zrobiła na mnie duże wrażenie i ostatecznie potwierdziła cały fenomen związany z Sagą o wiedźminie.
W poprzednich częściach narracja była głównie nastawiona na Geralta. Teraz to się zmienia. Możemy obserwować wydarzenia z różnych punktów widzenia, a w szczególności oczami Ciri, która stała się wierną towarzyszką białowłosego wiedźmina. Nie spodziewałam się, że Sapkowski na stałe wprowadzi do fabuły małą dziewczynkę, która zmieni całą książkę. Uważam, że to świetne posunięcie, ponieważ Ciri nadaje powieści żywiołowości i radości. Sprawia, że każdy bohater zmienia się przy niej i ukazuje nowy wizerunek, który jest bardziej ludzki.
Już nie raz pisałam, że największym plusem serii jest główny bohater – Geralt z Rivii. I mam nadzieję, że w następnych częściach również tak będzie. Geralt jest specyficznym człowiekiem, choć niektórzy uważają, że nie powinno się nazywać go człowiekiem. Jego zachowanie i podejście do życia jest naturalne i przede wszystkim realistyczne. Wiedźmin, jak każdy, ma swoje wady i zalety. Często się denerwuje i irytuje, ale również potrafi kochać, poświęcić się dla osoby bliskiej i być dziecinnie radosny. Zachwyca mnie to. Gdy czytałam, widziałam przed sobą osobę, która idealnie odnajduje się w świecie i zawsze jest sobą. Bez względu na to, czy wschodzi słońce, czy świat zostaje zrujnowany. Tak samo Ciri, Jaskier czy Yennefer. Żadna z tych postaci nie jest papierowa, ale nie jest też wyidealizowana. Ma się wrażenie, że rozmawia się z prawdziwymi ludźmi, którzy są naszą częścią. Bardzo się do nich przywiązałam, co świadczy o tym, że kreacja postaci jest mistrzowska.
Sam świat, który stworzył autor, jest niepowtarzalny. Sapkowski w wyjątkowy sposób połączył różne wierzenia i opowieści, tworząc coś nowego i oryginalnego. Jak w poprzednich częściach był nacisk na funkcjonowanie tego świata, tutaj widzimy, jaki on jest naprawdę. Wojny pomiędzy królestwami i śmierć niewinnych ludzi sprawiają, że chciałabym, mimo cierpienia i bólu, znaleźć się tam i walczyć o sprawiedliwość, o której już prawie nikt nie pamięta.
Jedyną wadą jest według mnie zbyt obszerne opisywanie polityki. Nie znam się kompletnie na politycznych utarczkach, walkach i intrygach. W tej części pojawiło się tego naprawdę dużo. Musiałam bardzo się skupić, żeby zrozumieć, o czym rozmawiają bohaterowie. W dodatku autor nie dawał nam rozwiązania na tacy. Musieliśmy sami rozumieć, co się dzieje i kto jest uczciwy, a kto chce zdobyć władzę. Dla mnie to jest minus, ponieważ brak wiedzy na ten temat bardzo mnie ograniczał. Jednakże osoby, które znają się na takich sprawach, na pewno bardzo dobrze sobie poradzą z rozszyfrowaniem politycznych i wojennych utarczek. Ja wyznaję naiwną zasadę walki o sprawiedliwość i uczciwość, która – niestety! – w żadnym świecie nie ma szans istnienia.
Krew elfów okazała się tak samo dobra, jak wcześniejsze zbiory opowiadań. Jestem bardzo zadowolona, że nareszcie postanowiłam przeczytać Sagę o Wiedźminie i poznać świat wykreowany przez Sapkowskiego. Każdy fan fantastyki powinien go znać. Jest to naprawdę wybitne dzieło polskiego autora, które podbiło moje serce.
Sam świat, który stworzył autor, jest niepowtarzalny. Sapkowski w wyjątkowy sposób połączył różne wierzenia i opowieści, tworząc coś nowego i oryginalnego. Jak w poprzednich częściach był nacisk na funkcjonowanie tego świata, tutaj widzimy, jaki on jest naprawdę. Wojny pomiędzy królestwami i śmierć niewinnych ludzi sprawiają, że chciałabym, mimo cierpienia i bólu, znaleźć się tam i walczyć o sprawiedliwość, o której już prawie nikt nie pamięta.
Jedyną wadą jest według mnie zbyt obszerne opisywanie polityki. Nie znam się kompletnie na politycznych utarczkach, walkach i intrygach. W tej części pojawiło się tego naprawdę dużo. Musiałam bardzo się skupić, żeby zrozumieć, o czym rozmawiają bohaterowie. W dodatku autor nie dawał nam rozwiązania na tacy. Musieliśmy sami rozumieć, co się dzieje i kto jest uczciwy, a kto chce zdobyć władzę. Dla mnie to jest minus, ponieważ brak wiedzy na ten temat bardzo mnie ograniczał. Jednakże osoby, które znają się na takich sprawach, na pewno bardzo dobrze sobie poradzą z rozszyfrowaniem politycznych i wojennych utarczek. Ja wyznaję naiwną zasadę walki o sprawiedliwość i uczciwość, która – niestety! – w żadnym świecie nie ma szans istnienia.
Krew elfów okazała się tak samo dobra, jak wcześniejsze zbiory opowiadań. Jestem bardzo zadowolona, że nareszcie postanowiłam przeczytać Sagę o Wiedźminie i poznać świat wykreowany przez Sapkowskiego. Każdy fan fantastyki powinien go znać. Jest to naprawdę wybitne dzieło polskiego autora, które podbiło moje serce.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.