źródło |
Nadszedł najpiękniejszy miesiąc roku – maj. Słońce świeci, zaczyna się ocieplać, życie staje się przyjemniejsze – czego chcieć więcej? Odpowiedź brzmi: równie przyjemnej książki! Wśród moich tegorocznych perełek czytelniczych znalazła się także Eleonora i Park. Urzekła niesamowitą okładką i cudownym wnętrzem...
Tytuł: Eleonora i Park
Autor: Rainbow Rowell
Wydawnictwo: Moondrive/Otwarte
Poznajcie Eleonorę – rudowłosą dziewczynę, dziwną, bo zupełnie inną niż wszystkie – oraz Parka – czarnowłosego Koreańczyka ślepo zapatrzonego w stos komiksów i walkmena.
Oto historia dwojga skrajnie różnych nastolatków którzy postanowili znaleźć własną życiową drogę, nie zważając na opinię innych. Nietypowi, wyróżniający się z tłumu, a jednak potrafiący odnaleźć szczęście mimo trudności, które napotykają na co dzień.
Po przeczytaniu tej książki muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu autorki. Eleonora i Park to powieść napisana prostym, przystępnym językiem, którą czyta się niezwykle przyjemnie. Autorka zabiera nas do lat 80., w których codzienność wyglądała zupełnie inaczej niż dziś. Umiejętnie stworzyła historię niepospolitą i znacznie odstającą od schematyzmu, wykreowała charakterystyczne i barwne postacie, a pod przykrywką nieśmiałej opowieści umieściła wartościowe przesłanie.
Od samego początku polubiłam Eleonorę – skradła moje serce swoją niesamowitą odwagą, a przede wszystkim wewnętrznym pięknem. Nie jest to dziewczyna zwyczajna, w swoim bądź co bądź krótkim życiu doświadczyła wielu problemów, a mimo to nie poddała się i potrafiła z uśmiechem iść za marzeniami. Do Parka podchodziłam z lekkim dystansem – gdy inni szydzili z Eleonory, i on nie pozostał dłużny – jednak po pewnym czasie mój stosunek do niego uległ zmianie i ujrzałam w nim sympatycznego chłopaka, może nie do końca przekonanego do wartości dziewczyny, ale przynajmniej próbującego dostrzec piękno jej wnętrza, nie (jak wszyscy) oceniającego na podstawie wyglądu.
Powieść urzekła mnie i sprawiła, że powróciłam myślami do czasów mojej pierwszej miłości i poczułam przyjemny ucisk w sercu. Rowell obaliła wszelkie stereotypy i za pomocą z pozoru banalnej historii pokazała, że pierwsza miłość wcale nie musi być tylko chwilowym zauroczeniem, ale prawdziwym uczuciem; a przede wszystkim – że wygląd, sposób ubierania się i sytuacja rodzinna nie mają wpływu na to, co przyciąga do siebie dwoje ludzi. Autorka porusza także trudny temat relacji międzyludzkich, które często potrafią zamienić czyjeś życie w piekło.
Eleonora i Park to przede wszystkim książka niebanalna i ani trochę infantylna, historia przyjemna i smutna zarazem, i – co najważniejsze – prawdziwa, a w całej tej prawdziwości niesamowicie urocza i zachwycająca. Rowell nie bez powodu osadza ją w innych czasach, chcąc udowodnić, że miłość potrafi kwitnąć nawet wtedy, gdy nie ma się telefonu w dłoni i modnych ubrań na sobie, pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie i łączy ludzi, którym do siebie nie po drodze. Autorka zwraca uwagę na każdy pierwszy krok, nieporadność i skrępowanie, ale też na swobodę bycia sobą w tłumie zapatrzonych w stereotypy osób.
A wszystko to w rytmie płynącej ze słuchawek walkmana muzyki i gdzieś pomiędzy kolejnymi, mniej lub bardziej ciekawymi komiksami...
Polecam tę powieść wszystkim, którzy chcieliby przypomnieć sobie, jak cudownie jest zakochać się po raz pierwszy w życiu, i obudzić w sobie głęboko skrywane emocje. To powieść nie tylko dla nastolatków, ale także dla dorosłych, którym często brakuje czasu na chwilę relaksu w natłoku codziennych obowiązków i problemów. Ta historia raz na zawsze przekona was, że bycie sobą jest najlepszym rozwiązaniem i że piękno tkwi w szczegółach, często niezauważalne – trzeba tylko umieć je dostrzec i odnaleźć – najlepiej w drugim człowieku. Życzę wam, kochani czytelnicy, abyście walczyli o własne marzenia, bo jeśli nie teraz... to kiedy?
Książkę czytało się naprawdę świetnie, ani troszkę nie spodziewałam się, że może być tak dobra i tak przypaść mi do gustu. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już wpisaną na listę czytelniczą ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się przeczytać tę książkę jeszcze w tym miesiącu ;)
OdpowiedzUsuń