źródło |
Obserwujecie morze. Jego błękitna toń poruszana jest przez podmuchy wiatru. Morska bryza owiewa waszą twarz. Nagle widzicie w oddali ląd i uradowani krzyczycie, że się udało. Wyspa Skarbów jest na horyzoncie!
Tytuł: Silver. Powrót na Wyspę Skarbów
Autor: Andrew Motion
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Jim, syn Jima Hawkinsa, oraz Natty, córka Długiego Johna Silvera. Młodzi ruszają na legendarną Wyspę Skarbów, by odnaleźć skarb kapitana Flinta. Pojedynki, groźni piraci i pułapki czekające tuż za rogiem. Gotowi na przygodę?
Przyznam się – nie czytałam Wyspy Skarbów, jednak cudowna oprawa graficzna oraz opis z tyłu okładki zachęciły mnie do poznania historii opowiedzianej w kontynuacji tej powieści. Oprócz tego od małego uwielbiam wszelkie motywy oceanu i piratów. Moja miłość do tych klimatów wzrosła jeszcze bardziej po poznaniu pewnego serialu z bardzo przystojnym piratem, więc jak mogłam nie sięgnąć po Silver? Na początku trochę się bałam, że nie będę wiedzieć, o co chodzi, jednak moje obawy okazały się bezpodstawne.
Już w kilku pierwszych rozdziałach czytelnik dowiaduje się co nieco o członkach poprzedniej wyprawy na Wyspę Skarbów i dzięki temu nie gubi się w historii. Nie zmienia to faktu, że bardzo trudno było mi się "wbić" w książkę Andrew Motiona, i nie jestem pewna, czy wniknęłam w nią do końca. Choć autor pisze językiem stylizowanym na tamte czasy, i tak na początku miałam mały problem z "przeniesieniem się" w miejsca akcji. Zwykle podczas czytania mam wrażenie, że jestem wyrywana z fotelem do świata toczącej się historii, a tutaj trochę mi tego zabrakło. Jednym z minusów są również naprawdę długie opisy, czasem kompletnie niepotrzebne, przez co niekiedy powieść była dla mnie nużąca. Z każdą stroną, wraz z przyspieszeniem akcji, robiło się jednak coraz lepiej, i dzięki temu książka stała się przyjemniejsza w odbiorze.
W powieści Silver. Powrót na Wyspę Skarbów znajdziemy szereg wielopłaszczyznowych postaci. Do gustu najbardziej przypadła mi jednak Natty. Ta żądna przygód dziewczyna jest gotowa nawet udawać chłopca, by wyruszyć na Wyspę Skarbów, na którą przed laty trafił jej ojciec. Zaimponowała mi swoją zawziętością i sprytem w sytuacjach śmiertelnego zagrożenia. Dla Jima podróż to szansa wyrwania się z codziennej szarości. To z jego punktu widzenia poznajemy historię, więc jest on szczególnie ważny. Czasem nie rozumiałam jego wyborów, ale do końca pozostał mi jednak dość obojętny.
Kim są piraci? Mordercami? Kłamcami i złodziejami? Legendy oraz historie o tej społecznej grupie (jeśli mogę tak to ująć) intrygowały mnie od dawna, o czym już wcześniej wspomniałam. Z zapartym tchem śledziłam losy Jacka Sparrowa, następnie Kapitana Hooka (nie, nie tego z animacji, choć ten też jest świetny). Wiedziałam jednak, że piraci w większości nie mieli skłonności do dobrych czynów. Liczył się dla nich tylko rabunek, kradzieże, a ich droga do celu często usłana była trupami nie tylko ich wrogów, ale również przypadkowych osób. Kiedyś trochę o nich czytałam, dlatego miałam szerszy punkt widzenia na piratów wykreowanych w tej historii. Przyznam, że ich wizerunek w książce Andrew Motiona dość mi się spodobał i z chęcią poznawałam losy jego bohaterów.
Silver jest typową powieścią przygodową, z którą spędziłam bardzo miłe chwile, nawet pomimo paru minusów. Zachęciła mnie do poznania oryginalnej historii i mam nadzieję, że uda mi się to w najbliższym czasie. Nie jest to ani arcydzieło, ani nic odkrywczego w swoim gatunku, jednak jeśli macie ochotę poczuć morską bryzę oraz przyprawić swoje życie odrobiną przygody, ta książka jest dla was.
Mam straszną ochotę na tę książkę, ale nie czytałam jeszcze właśnie "Wyspy skarbów" i obawiam się, że mogę mieć jakieś problemy z tą historią. Ale skoro ty dałaś radę, to może ja też jakoś dam ;)
OdpowiedzUsuńpapierowe-strony.blogspot.com