Czy kłamstwo ma krótkie nogi?

Miłość i kłamstwo. Dwie destrukcyjne siły. Jak długo można kochać, wiedząc, że wcześniej popełniło się niewyobrażalny błąd? I jak wiele trzeba będzie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw? A miłość? Czy można pozwolić, by ona też stała się ofiarą przeszłości?

Tytuł: Miłość przychodzi z deszczem

Autor: Mila Rudnik

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Ania udaje, że żyje. Kiedyś, w przeszłości, miała wszystko. Kochającego chłopaka, marzenia i plany na przyszłość. Jeden wypadek zmienił to. Została sama, bez miłości i bez pomysłu na to, co zrobić dalej. Zdecydowała się uciec i zostawić wszystko za sobą. Czy przez całe życie można po prostu trwać i brnąć przed siebie? Ania jest przekonana, że tak. Jednak kiedy los stawia na jej drodze brata bliźniaka nieżyjącego ukochanego, nie jest już niczego pewna. Nagle wracają wspomnienia i zapomniane uczucia. Ale to nie wszystko. Jak dobrze znała osobę, którą uważała za miłość swojego życia? Jaki mroczny sekret łączył bliźniaków? Kim jest człowiek, który ma twarz jej chłopaka?

Kłamstwo to siła napędowa tej powieści. Jest niczym bluszcz, wpleciony szczelnie w historię, niepozwalający o sobie zapomnieć. Jeden niewyobrażalny błąd, kilka złych decyzji – i życie bohaterów naznaczone zostaje fatum. W książce nie ma jednak oczywistych uczuć i emocji. Wszystko jest skrajne i bardzo subiektywne. Nawet jeśli potępimy podejmowane przez bohaterów decyzje, ocena ich samych nie jest taka łatwa.

Historia w powieści prezentowana jest w sposób urywkowy. Narracja często się zmienia, a akcja niejednokrotnie wraca do przeszłości. Wszystko to utrzymuje naszą uwagę w ciągłym napięciu. Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów i poznawałam ich historię. Co więcej, gdy odkryłam już przyczynę wszystkich nieszczęść, książka nie kończyła się. Mamy więc ciekawą klamrę kompozycyjną. Kłamstwo oraz jego konsekwencje, złą decyzję i życie z nią. Jedno wydarzenie zdeterminowało losy rodziny tak dokładnie, że życie dalej na zawsze naznaczone będzie jego piętnem.

Miłość przychodzi z deszczem to powieść o kochaniu, które potrafi być siłą destrukcyjną. Słodko jest tylko na początku. Szybko okazuje się, że szczere intencje mogą prowadzić do bardzo złych decyzji. W książce dużo jest o miłości, ale jest to uczucie błędne, niedające szczęścia. Okazuje się, że nie można samemu zgodzić się na cierpienie, licząc, że nie będzie to miało wpływu na innych. I czy tak już będzie zawsze? Gdy bohaterowie w końcu decydują się walczyć o swoje życie, historia się nie kończy. Okazuje się, że decyzje, które podjęli, wciąż wpływają na wszystko, co się dzieje. Czy kiedykolwiek uda się od nich uciec?

Książka jest bardzo dobrze napisana, dosłownie pochłania się ją w jeden wieczór. Z zapartym tchem śledziłam historię, pełną zwrotów akcji i nieszablonowych rozwiązań. Autorka odchodzi od utartych schematów przedstawiania miłości i prezentuje nam wyjątkową, niebanalną opowieść. Ukazana tajemnica do samego końca trzyma w napięciu, wręcz angażując czytelnika w akcję. Czytając powieść, kibicuje się bohaterom i wyczekuje szczęśliwego zakończenia, do którego, tak jak w życiu, prowadzą kręte drogi.

Poza fascynującą historią Miłość przychodzi z deszczem jest również świetną analizą psychologiczną. Autorka nie boi się trudnych tematów i porusza je w pełni świadomie. Nie zamiata pod dywan tego, co nieładne czy smutne. Dojmująco szczerze opisuje emocje targające bohaterami. To właśnie przez ich pryzmat poznajemy całą opowieść. Ta wyjątkowa perspektywa porusza i zmusza do myślenia.

Miłość przychodzi z deszczem to dojrzała, ciekawa i bardzo refleksyjna pozycja. Pokazuje, że lojalność nie zawsze jest etyczna, a miłość czasem utrudnia drogę do szczęścia. Jest niesamowitą analizą błędu i jego konsekwencji. W życiu wiele jest pytań bez odpowiedzi, ale jeśli zastanawiacie się, czy warto sięgnąć po tę książkę, potwierdzam bez zastanowienia.

sobota, 3 października 2015