fot. Diana B |
Nie znam twórczości autorki. Sięgnęłam po tę książkę głównie z ciekawości. Miałam taką możliwość dzięki temu, iż Redakcja Essentia objęła ją swoim patronatem.
Początkowo nie byłam nią zachwycona. Pierwsze rozdziały niemiłosiernie mi się dłużyły, nie rozumiałam bohaterów i myślałam, że jedyne, co w książce ciekawe, to okładka. Tak na marginesie, jest naprawdę intrygująca! Wystarczyło jednak trochę poczekać i dostałam niesztampową historię z szybko toczącą się akcją i dosyć ciekawym wątkiem historycznym.
Tytuł: Twarz z lustra
Autorka: Elżbieta Wichrowska
Wydawnictwo: MG
Łucja jest rozwódką, niewiedzącą nic o swoim pochodzeniu, a także wciąż rozwijającym się neurochirurgiem. Mieszka sama, za jedyne towarzystwo mając swoją przyjaciółkę i brata byłego męża. W jej domu stoi kufer, który skrywa wszystkie rodzinne tajemnice. Niestety, boi się do niego zajrzeć. Nie wie, co mogłaby tam znaleźć. Każda rodzina ma trupa w szafie, a Łucja niekoniecznie chciałaby poznać swojego...
Pewnego dnia na jej stół trafia bardzo ciekawa osobistość. Włodzimierz Stąpka-Potocki jest kolekcjonerem, wydawcą i bardzo znanym człowiekiem, głównie ze swoich licznych romansów. Nikt jednak nie wie, że od lat trapi go pewna tajemnica. W jego domu wisi stary obraz, kupiony niegdyś na bazarze. Przedstawia wizerunek kobiety, której tożsamości dotychczas nie był w stanie odgadnąć...
Podczas czytania tej książki przypomniały mi się słowa piosenki Mezo i Kasi Wilk: Przeszłość jest tatuażem i nikt jej nie zmaże. Ta historia jest tego najlepszym przykładem. Każdy z nas gromadzi wspomnienia, a wraz z nimi rzeczy. Nieważne, czy są to książki, dzienniki, ubrania, wycinki z gazet, zapisko w policyjnej kartotece czy listy. Wszystko to może mieć znaczenie dla ludzi, którzy przyjdą tu po nas, szczególnie dla naszej rodziny. Dla późniejszych pokoleń więzy krwi są bardzo ważne. Nawet jeśli próbujemy zapomnieć o swoim pochodzeniu, rozpaczliwie zamieść je pod dywan, to nic nie zmieni tego, jaka krew płynie w naszych żyłach.
Łucja jest osobą, która nie chce znać swoich korzeni. Jej dzieciństwo na warszawskiej Pradze było pełne strachu, bólu i samotności. Matka schizofreniczka, ojciec hazardzista, ciotka Sowińska, która próbowała ją ratować. i babcia, której zachowania nigdy nie mogła pojąć. Po co miałaby chcieć poznać historię swoich przodków?
Włodzimierz jest kolekcjonerem. Dla niego stare wycinki z gazet, odkrywanie życia innych ludzi i zgłębianie historii budynków jest prawdziwym skarbem. Mistrz w swoim fachu, jeśli chodzi o ciekawe odkrycia nigdy nie odpuszcza. Ma dar przekonywania ludzi do swoich racji, nawet jeśli czasem musi uciec się do szantażu.
Twarz z lustra to książka, której nie da się zaklasyfikować do jednego gatunku. Z założenia jest to powieść obyczajowa, jednak wątek historyczny przyćmiewa wszystko inne i śmiem twierdzić, że jest najlepszy w całej tej opowieści. Autorka nie zapomniała również o wątku sensacyjno-detektywistycznym.
To dobra i ciekawa książka. Elżbiecie Wichrowskiej udało się wciągnąć nas w historyczny wir wydarzeń, który był znacznie bardziej intrygujący niż czas teraźniejszy powieści. Nieudane okazały się kreacje bohaterów – miałam wrażenie, że autorka poświęciła wszystko dla przeszłości głównej bohaterki. Mimo to pozycja przypadła mi do gustu.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.