Box kosztuje 47 zł, dodatkowo koszt wysyłki w zależności od wybranej opcji dostawy. Od razu pokochały go mole książkowe. Pojawiło się mnóstwo cudownych zdjęć, recenzji, postów wychwalających pudełko, a każda nowa edycja jest wyprzedana już na drugi dzień.
Długo zastanawiałam się nad jego kupnem, bardzo podobał mi się lipcowy i październikowy, więc stwierdziłam, że warto spróbować. Może zakocham się w nim równie mocno jak inni. Tak więc 18 lutego paczka dotarła do mnie, gotowa na rozpakowanie.
Tematem lutowego boxa było In the sky. Wiele osób odgadło, jaka książka się w nim pojawi. Jednak ja do samego końca żyłam w nieświadomości, nawet się nie domyślając, jak cudowny tytuł już niedługo do mnie przybędzie.
W tym miesiącu EpikBox przygotował dla nas przepiękne, wyjątkowe rzeczy owinięte w niebieski papier:
– zakładka na gumce z przepiękną filcową sową z napisem Good Book?
– cudowna zakładka papierowa z motywem Nocnych Łowców (inspiracja serią Dary Anioła)
– zakładki indeksujące do zaznaczania ulubionych cytatów, które idealnie przydadzą się tym, którzy piszą recenzje książek i chcą wiedzieć, gdzie w książce są cytaty, które im się najbardziej spodobały
– płócienna, duża torba z przepięknym nadrukowanym motywem Magonii, uszyta solidnie i dokładnie
– fragment powieści Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender Lesleye Walton
– krótki test Jak nazywasz się w świecie Magonii razem z oceną wysłanej książki
– przepiękny naszyjnik z napisem Let's live in fictional worlds, który idealnie pasuje do książkoholików
i... – co najważniejsze – sama Magonia Marii Dahvana Headley. Jest to wyjątkowo pięknie wydana, magiczna opowieść, która stała się ulubioną książką wielu polskich blogerów i booktuberów.
Minusem jest jednak to, że zdarza się, że mamy już znajdującą się w nim książkę, dlatego trzeba uważnie obserwować tematy kolejnych boxów, by coś takiego się nie stało. Ale nie jest to aż tak duży problem, możemy przecież powieść sprzedać. Kolejnym minusem jest to, że w dniach wysyłki trzeba uważać, by nie natknąć się na spoiler na Facebooku lub Instagramie wstawiony przez inne osoby, które swój egzemplarz dostały wcześniej przez różnicę w wybranej opcji dostawy, ale jest to mało prawdopodobne, jeśli uważamy.
Mimo iż to pudełko trochę mnie zawiodło (minimalnie), na pewno kupię kolejne. Otwieranie go było niezwykłą frajdą, a nastrój oczekiwania, aż dostaniemy je w swoje ręce, jest naprawdę przyjemnym uczuciem! Najlepsze jednak w nim jest to, że gadżety, które otrzymujemy, możemy kupić tylko na stronie Epikboxa, nie są to pierwsze lepsze badziewia, które znajdziemy w każdym sklepie. Niewiele z oferowanych tu rzeczy nabędziemy w innych sklepach. To czyni go wyjątkowym i wartym zakupienia.
Myślę, że kiedyś skuszę się na tę formę, ale póki co za bardzo się "obawiam" :) Gratuluję zdobyczy! Są świetne! :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sama się zdecyduję na taką niespodziankę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaka fajna "bransoletka". Ja jednak nie skusze się na takie pudło. ;)
OdpowiedzUsuń