źródło |
Dzisiejszy świat nieubłaganie pędzi do przodu, a wszystko wciąż się zmienia i dąży do perfekcji. Ludzie nawet nie zauważają tych zmian, ponieważ są przyzwyczajeni do szybko upływającej codzienności. Jest jednak coś, co stale przypomina o tych spokojnych latach, kiedy damy martwiły nadchodzącym balem, a młodzi gentlemani gościli u Almaca. Aż dziw, że wciąż istnieje taki punkt zaczepienia, który spowalnia egzystencję i skłania do refleksji, odpoczynku, chwili wytchnienia. Oczywiście mowa o muzyce klasycznej, która przetrwała tyle lat nieudoskonalana, a jednak wyjątkowa i perfekcyjna.
Statystyczny Polak odwiedza filharmonię przynajmniej raz w swoim życiu. Sama nie wiem, kto przeprowadza takie badania, bo osobiście znam bardzo niewielu statystycznych Polaków i jeśli dobrze się zastanowicie, to zrozumiecie, że wy również niewielu ich znacie. Do filharmonii, opery, a nawet teatru chodzą jedynie wybrańcy lub ci, którzy zechcieli zmienić coś w swoim życiu i postawili na staroświecką nowoczesność, popularną w wyższych sferach. A reszta? Tłumaczeń jest wiele. Bilety drogie. Za długo trwa. Ale nuda. Ludzie! Przecież całej nocy nie będziecie siedzieć i słuchać skrzypcowego zawodzenia! A może warto choć trochę złagodzić obyczaje?
Rozwój muzyki nastąpił w okresie klasycyzmu między barokiem a romantyzmem. Właśnie wtedy tworzyli najwybitniejsi kompozytorzy, tacy jak Mozart, Beethoven, Haydn czy Ogiński. Warto nadmienić, że do ich utworów tańczyli nasi pradziadkowie i prababcie, a na salonach królowały śmiały kadryl i swego czasu skandaliczny walc. Nie zapominajmy również, że wielu polskich artystów tamtego okresu zostało światowej sławy kompozytorami. Chopina słucha cały świat. Bądźmy z tego dumni.
Byłabym jednak niesprawiedliwa, twierdząc, że nikt nie interesuje się muzyką klasyczną. Staje się ona coraz bardziej popularna w swojej tradycyjnej wersji oraz różnych jej interpretacjach. Rodzice coraz częściej zapisują swoje pociechy na lekcje gry na instrumentach, ponieważ rozwija ona umysł i poszerza horyzonty. Artyści czerpią inspiracje z muzyki poważnej, przetwarzają ją i wykorzystują w swoich dziełach, ukazując w zupełnie inny sposób.
A gdyby muzyka klasyczna stała się modna?
Wszyscy by jej słuchali, wszędzie widniałyby reklamy, półki w sklepach byłyby oblegane przez miłośników klasyki. Wyobrażacie sobie taki świat? Ja nie za bardzo. To, że nie jest aż tak popularna jak inne gatunki muzyczne, sprawia, że staje się wyjątkowa. Nie chciałabym widzieć ślepo oddanych wielbicieli, którzy moim zdaniem stłamsiliby wyjątkowość muzyki poważnej. Muzyki, którą najpierw trzeba zrozumieć, a dopiero później pokochać.
W dobie Internetu można znaleźć dosłownie wszystko. Działają specjalne stacje radiowe nadające muzykę klasyczną. Można posłuchać jej, wykonując zwykłe codzienne czynności. A nuż coś wpadnie w ucho? Może między jednym kawałkiem rocka a mocną dawką metalu warto włączyć Sonatę Księżycową Ludwiga van Beethovena, by wyciszyć się odrobinę, odpocząć i odświeżyć umysł.
źródło |
Ale od czego mamy wakacje? Proponuję skorzystać z okazji i wybrać się na jakiś koncert muzyki klasycznej. W tym roku festiwale organizowane są w Warszawie, Krakowie, Sopocie, Wrocławiu i pewnie w wielu innych miejscach. Może wam się nie spodoba, może uznacie, że to strata czasu i pieniędzy. A może po koncercie stwierdzicie, że coś się w was zmieniło. Że tego wam przez całe życie brakowało. A jeśli nie, to pamiętajcie, że nie jesteście osamotnieni w swoich upodobaniach. Do muzyki klasycznej trzeba dojrzeć.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.