NAJNOWSZE

czwartek, 14 sierpnia 2014

Co nieco o edytorstwie



źródło
Korekta wszystkim wydaje się niezwykle prosta. Tu przecinek, tam przecinek, tu kropka... Większość nie zdaje sobie jednak sprawy, że wcale tak nie jest. Praca w roli korektora to przede wszystkim pasja. Znajomość zasad to jedno, aspiracje – drugie.


Aby zostać dobrym korektorem, musisz posiadać następujące CECHY:

– wrażliwość (rażące błędy może dostrzec tylko osoba, która posiada łatwość ich odnalezienia w tekście)

– cierpliwość (wykonana przez ciebie korekta może zyskać dezaprobatę)

– dużo wolnego czasu (żeby korekta została wykonana jak najbardziej poprawnie)

– umiejętności humanistyczne (w ich skład wchodzi przede wszystkim wiedza z języka polskiego, ale także informatyki, historii; dobry korektor musi znaleźć powiązanie języka polskiego z historią, zdarzają się teksty oparte na ważnych wydarzeniach historycznych, które wymagają od korektora wiedzy spoza Internetu)

– obiektywizm (nie możesz oceniać tekstu według własnych upodobań)

– racjonalizm (do każdego tekstu korektor musi podejść z odpowiednią dawką wiedzy, ale i rozwagi; korektor nieposiadający wiedzy i niemyślący racjonalnie o artykule to nie korektor!)

– dystans (dobry korektor musi znaleźć granicę między własną opinią a opinią autora, nie może kierować się swoimi poglądami)

– odpowiedzialność (korektor jest odpowiedzialny za tekst, który ma poprawić; najlepiej jest utworzyć na pulpicie folder KOREKTA, podzielić go na korektę wykonaną i niewykonaną – wtedy prościej będzie i odnaleźć teksty, i zapamiętać, które już poprawiłeś, a które nadal oczekują na korektę)

– samokrytyka (kiedy inny korektor dostrzega błędy w poprawionym przez ciebie tekście, musisz zaakceptować poprawki – jeśli są słuszne – i podejść do tego spontanicznie; nie przeliczaj każdej porażki, one zdarzają się nawet tym najbardziej doświadczonym i nie wynikają z niewiedzy – no, przynajmniej rzadko; gdy korektor nie zna podstaw, nie utrzyma tej pracy)

– uporządkowanie i zorganizowanie (dobry korektor to ten, na którego biurku panuje ład, a organizacja pracy nie pozostawia sobie wiele do życzenia, ale nie przesadzajmy – korektor też człowiek, nie mówimy o idealnym porządku, taki nie panuje nigdzie)

– posiadanie zainteresowań (każdy ma inne zainteresowania, jedni lubią czytać, inni kolekcjonować znaczki, jeszcze inni dla przyjemności malują, piszą itp.; to nieprawda, że na pierwszym miejscu na liście zainteresowań korektora musi stać korekta! Owszem, zainteresowanie korektą to priorytet, każdy chciałby spełniać się w życiu, również w zawodzie; praca w zawodzie, który nas nie satysfakcjonuje, to żadna praca. Korektor nie pracuje dla pieniędzy, tylko dla praktyki. Jest to zawód, który pozwala ci spoglądać realnie na to, co cię otacza – wysoko postawieni urzędnicy, media popełniają znacznie więcej błędów niż prości ludzie! Wracając jednak do tematu – posiadanie zainteresowań – aby stać się dobrym korektorem, powinieneś lubić czytanie książek, oglądanie filmów, powinien cię również pasjonować język polski – sama wiedza nie jest kluczem do sukcesu)

– zapał do pracy (każdy, kto marzy o zawodzie korektora, musi tę cechę posiadać; korektor, który nie zapala się do poprawiania tekstów, najprawdopodobniej niedokładnie przemyślał pracę w tym zawodzie; może też zdarzyć się, że praca jako korektor okaże się inna, niż ją sobie wyobrażałeś, wówczas odradzam kontynuację – lepiej jest zawczasu podjąć inny kierunek niż męczyć się).

_______

Myślę, że tyle cech w zupełności wystarczy, istnieje jeszcze wiele, wiele innych, ale wszystkie stawiają sobie za cel – zostać dobrym korektorem. Żeby jednak zostać dobrym korektorem, trzeba najpierw w ogóle nim zostać – i tu liczy się właśnie wiedza i pasja – związana przede wszystkim z językiem polskim. Na początku każdy chętny do pracy jako korektor otrzymuje próbny tekst – lub teksty – zostaje mu narzucony, musi go sprawdzić jak najlepiej, by mieć szansę na zdobycie pracy. Teksty te najczęściej nie są zbyt długie, później ich liczba oraz objętość zależy od rodzaju korekt – czy są to korekty wydawnicze, czy prasowe. W przypadku korekt wydawniczych korektorowi najczęściej przysługuje jeden arkusz wydawniczy na dzień, tj. ok. 40 000 znaków ze spacjami; w przypadku korekt prasowych – nie więcej niż 2-3 strony A4; to jednak zależy z kolei od standardów narzuconych przez konkretną firmę. 


PRZEPIS NA SMACZNĄ KOREKTĘ

A teraz o życzeniach szanownej korekty. Każdy tekst ma jednakowe wymagania, należy do nich podejść obiektywnie. Posłużę się w tym miejscu osobistym przepisem na dobrą korektę.

Składniki: wzrok, myśl, słowo, znak, czerwony długopis.

Sposób przygotowania:

ü    wzrok – przeczytaj tekst
ü    myśl – w trakcie czytania staraj się dostrzegać usterki, które podrzuca ci każde zdanie
ü   słowo – tekst ubierz w słowa tak, by stał się spójny i logiczny (nie zmieniaj za dużo, pamiętaj – nie możesz zepsuć wizji autora ani sensu jego słów, możesz jedynie wzbogacić tekst o to, co sprawi, że czytelnik spojrzy na niego jak na dobry film)
ü    znak – w korekcie największą zmorą są znaki interpunkcyjne, przede wszystkim przecinki; nie są one jednak najważniejsze – priorytetem jest to, by czytelnik rozumiał tekst, a autor poznał go po korekcie. Znaki są dodatkiem do smaku. Jednak jako korektor nie możesz pozostawić błędów interpunkcyjnych w tekście. O zasadach interpunkcji przeczytasz w słowniku – chociażby z PWN
ü   czerwony długopis – tzw. dopieszczenie tekstu – zaznacz poprawki kolorem, by osoba, która po tobie  będzie sprawdzać tekst, wiedziała, na co zwrócić szczególną uwagę. 


RÓŻNICE

Oczywiście korekta to proces – przechodzi przez wielu korektorów – zasada: ilu korektorów, tyle korekt jest jak najbardziej słuszna. Nie oznacza to, że jeśli jedna korekta różni się od drugiej, któraś z nich jest zła.

Dla przykładu:

jeden korektor może uznać coś za dopowiedzenie – wtedy wstawi przecinki z obu stron; drugi może to uznać za spójnik zdania – i nie wstawi przecinków wcale. Gdzie tutaj złoty środek?


WSTAWKI, DOPOWIEDZENIA

Dopowiedzenie istnieje wtedy, gdy jedna część zdania łączy się z drugim mimo wstawki, dla przykładu:

Usnął, zmęczony kilkugodzinnym bieganiem, i śnił o wakacjach.

W tym zdaniu dopowiedzeniem jest zmęczony kilkugodzinnym bieganiem. Jak widzimy, zdanie to mogłoby istnieć i bez wstawki, wtedy wyglądałoby tak: Usnął i śnił o wakacjach. Słowem: aby przyjąć, że coś jest dopowiedzeniem, należy wyobrazić sobie zdanie bez niego; jeżeli jest sensowne – dwa przecinki, jeżeli nie – wcale. Nie należy przedobrzyć. Znaki interpunkcyjne (głównie przecinki) dodaje się na wyczucie. Stawianie ich po ponadto, w związku z tym, poza tym i wielu, wielu innych członach inicjalnych to anglicyzm. W języku angielskim stawia się przecinek np. po moreover, what is more – są to wyrażenia, które w nim wymagają przecinka, gdyż są wstawką, natomiast po co w języku polskim stawiać przecinek po ponadto? Przecież nie ma tu czego oddzielać.


O ŚREDNIKU SŁOWEM

Średnik wstawiamy, gdy spotykamy się z nagromadzeniem przecinków w zdaniu, np. w zdaniu obfitującym w wyliczenia z dopowiedzeniami – wówczas, aby czytelnik nie pomyślał, że po przecinku następuje dalsza część jednej kwestii, stawiamy średnik, oddzielając w ten sposób dane kwestie.

Średnik jest znakiem mocniejszym od przecinka, lecz słabszym od kropki, występuje najczęściej jako część wypowiedzenia, nie jako oddzielna kwestia.

Dla przykładu:

Najszlachetniejszy kamień jest ten, który kraje wszystkie inne, a siebie zarysować nie daje; najszlachetniejsze serce jest to, które właśnie raczej da się skaleczyć, niż samo zadraśnie.[1]


BŁĘDY

Wyróżniamy różne rodzaje błędów: stylistyczne, składniowe, językowe, fleksyjne, ortograficzne, interpunkcyjne, frazeologiczne, logiczne, słownikowe, słowotwórcze, rzeczowe itp.

Polecam lekturę tablic języka polskiego, znajduje się tam wyjaśnienie wszystkich rodzajów błędów wraz z przykładami ułatwiającymi zrozumienie każdej definicji.


POLSZCZYZNA

W polszczyźnie istnieje szereg połączeń, które niekiedy wydają się dziwne, a jednak poprawne. Gdy mamy problem z odmienieniem danego wyrazu czy sprawdzeniem kolokacji – należy zajrzeć do słownika poprawnej polszczyzny – najlepiej PWN – gdyż znajduje się tam multum wyrażeń i zwrotów, które gubią nas, Polaków, jednak, by móc zabłysnąć wiedzą, należałoby znać chociaż małą ich część (nawet polonista korzysta ze słowników, niemożliwe jest zapamiętanie wszystkiego, nikt nie jest w stanie posiąść w całości słownikowej wiedzy – na dłuższą metę staje się to również niekorzystne). Jeśli chodzi o jedną książkę, która zawiera wszystko, co z polszczyzną związane, polecam Polszczyznę na co dzień pod redakcją prof. Mirosława Bańko – jak ja to mówię – tysiąc w jednym.

OBOWIĄZEK KOREKTORA

– przeczytać dokładnie tekst, pozaznaczać w nim rażące błędy, które uniemożliwiają jego zrozumienie

– poprawić błędy (rodzaje błędów powyżej), by sprowadzić tekst na właściwą drogę; słowem: zadbać o poprawność językową tekstu

– operować kwiatkami, by urozmaicić tekst i uniknąć powtórzeń (pamiętaj: czasami powtórzenia są niezbędne, gdyż nie da się zastąpić danego słowa innym, wyrażającym identyczny przekaz); operacja ta nie może jednak być rozumiana jako zmiana tekstu – pamiętaj – i powtarzam to po raz n-ty – będąc korektorem, możesz zmienić to, co niepoprawne, rażące, niejednoznaczne, niekompletne, niewłaściwe, nie możesz jednak dopasować tekstu pod siebie – nie możesz zepsuć wizji autora; skoro autor używa takich słów, jakich używa, masz obowiązek pozostawić je w takiej formie, w jakiej występują w tekście (pod warunkiem, że nie zaburzają logiki i poprawności językowej tekstu)

– poprawić błędy stylistyczne, nie styl, w jakim utrzymany został tekst.

PRAWO KOREKTORA

– poinformować autora o tym, że jego tekst jest słaby albo że korektor nie jest w stanie poprawić tekstu, nie ingerując jednocześnie w niego zbyt mocno

– nakierować autora, udzielić mu rad, podać niezbędne wskazówki – to sprawi, że tekst stanie się przyjemniejszy i tym samym poprawny

– skierować tekst do dodatkowej korekty (jeśli czujesz, że mogłeś przeoczyć coś albo nie radzisz sobie z danym tekstem). 

PODSUMOWANIE (czyli w skrócie o pięciu poprzednich stronach)

PAMIĘTAJ: jako korektor jesteś ograniczony – twoim zadaniem jest udoskonalić pracę autora – nie możesz ingerować zbytnio w tekst, krytykować (chyba że w duchu lub podczas rozmowy z autorem). Styl tekstu jest własnością autora, dlatego NIE PODWAŻAJ GO.



[1] Wypowiedzenie zaczerpnięte ze słownika ortograficznego PWN.

Share:

2 komentarze :

  1. Ciekawy artykuł. Temat edytorstwa został jasno i dokładnie wyjaśniony ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny artykuł, bardzo cenne porady, wystarczy korzystać ;)

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates