NAJNOWSZE

wtorek, 21 października 2014

Pogrążeni w melancholii – motyw poety cz. III

źródło
Kwestia umartwiania się poetów jest tematem odwiecznych dyskusji. Wielu zarzuca pisarzom, że udają męczenników, a ich obraz świata jest wypaczony i zbyt melodramatyczny. Emocje negatywne mają dużo większy wpływ na odbiorcę niż te pozytywne. Nieco zbyt finezyjne można to porównać do współczesnej roli tragicznych wiadomości. Śmierć, wojna, katastrofa? To się sprzeda, reszta przejdzie bez echa. Poeci są zatem uznawani za promotorów smutku i melancholii. Czy im to przeszkadza?


Raczej nie. Nie wnioskuję tego po jakichkolwiek rozmowach z autorami, ale po obserwacji strefy lirycznej. Nie zmienia to jednak faktu, że w gronie poetów trwa pewnego rodzaju spór o to, jaka jest idea takiego przedstawiania świata.

W celu lepszego zrozumienia poniższego wiersza za pośrednictwem Wikipedii przybliżam pojęcie turpizmu:

turpizm – w literaturze jest to zabieg polegający na wprowadzeniu do utworu elementów brzydoty w celu wywołania szoku estetycznego. Tendencja występująca w niektórych kierunkach poetyckich II połowy XX wieku, której cechą jest antyestetyzm i swoisty kult brzydoty.


Julian Przyboś  Oda do turpistów

źródło
Bez serc, bez nerek, bez mięsa od kości,
o, najwierniejszy posągu człowieka,
trwały, pogrzebny
szkielecie,
arcydzieło portretowej rzeźby!
Podaj mi piszczel!
Niechaj na tym flecie
niepokalanie białym, obranym do czysta,
zaświstam
z wesołoposępnym dreszczem
Odę do postarzałej o sto lat młodości
brodatej,
ponurej,
Waszej, pokorni wyjadacze resztek
zastraszająco wspaniałego Ścierwa
Charlesa Baudelaire'a!

Niech nad martwym Waszym światem
wzniosę się
i spadnę
ryjąc głęboko w połaciach mięsa nosem,
ażeby sprostać
Wam, przedwcześnie starczy,
których dzieciństwo i młodość kaleka
ocalały z wojennych, a nie ocalały
z pokojowych zniszczeń!...
Lecz bez tej sztucznej szczęki zapytam Was z prosta:

Czyżbyście wierzyli,
że jak na (garbatego) poetę wystarczy
będąc ogonem wywracać do góry
kota cudzej myśli
wte i wewte?
Że brzydkie to piękne, ładne to szkaradne
i na odwrót?
I więcej w wierszach ruszać nie trzeba rozumem?

Na darmo Wasza trwoga, udana czy szczera,
straszy nogą wyjętą z kubła w prosektorium,
spreparowaną w szkole estetycznej numer:
zero
przeciw nodze od stołu ległej na śmietniku,
na tym Waszym Parnasie, gdzie ze szczurem i gó-,
(emblematem głównym
Muzy Nekrofilii)
uczycie się bez kropki pisać w szkole numer:
zera.

Wasz "dreszcz" nie wytrzymuje porównania z Baką!
Przywyknął już do tego, nie zlęknie się mieszczuch.
Nudzicie go jednako.

źródło
Bo kogóż dziś połechce Twój makaberotyk
ze wstrętem estetycznie smacznym, pseudonowym,
o Ty,
moralisto od siedmiu czyraków!
Albo ty, drugi wieszczu
od nogi stołowej:
Twój pogrzebacz nie wstrząśnie Dziunią z manikury!

Na darmoś się, poeto, jeden z drugim uwziął.
Ziewa widząc Was w tele sam Matysiak Józio...

Nie prześcigniesz "Śmierci niechybnej";
piękniej nie zbrzydniesz.

Biedni! Jeden tak długo drażnił swą tajemną ranę,
że stał się dziś Ronsardem róży z mięsodziwa
(caro luxurians),
samochcącą ofiarą fantazyjnej trwogi.
Drugi wciąż pełza koło odłamanej
stołowej nogi
i nadeptuje swój uraz.

Nie wytknęliście głowy z kubła u Becketta:
biedni! Nawet na własną śmietniczkę Was nie stać...
Nie, nie żal mi Was!
Wasz Pegaz-Szczur sparszywiał!

Zmykajcie! Zarządzam niniejszym
deratyzację Waszych wierszy.


Powyższy wiersz jest przykładem pewnego rodzaju listu jednego poety do reszty i w pełni wpasowuje się w obowiązujący motyw poezji.

Share:

Prześlij komentarz

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates