NAJNOWSZE

poniedziałek, 3 listopada 2014

Ten mężczyzna z piekła rodem...

Myślę, że zarówno w blogosferze, jak i wśród pozostałych czytelników nie ma już osoby, która nie słyszałaby o trylogii E. L. James Pięćdziesiąt twarzy Greya. Na fali popularności serii powstało wiele książek o podobnej tematyce  jedne lepsze, inne koszmarne, jednak wielbicielki literatury erotycznej mają swoich faworytów. Bez wątpienia seria pani Malpas, której pierwszy tom dziś przedstawię, zdobędzie wiele niewieścich serc i choć podobieństwa do Greya można się doszukać, historia nieokiełznanego Jesse Warda jest pozycją godną uwagi. Zachęcające są też oceny na portalu goodreads.com, gdzie tom pierwszy zdobył aż 4,5 gwiazdki. A jak Ten mężczyzna wypadł w moich oczach?


Pierwsza zaskakująca wiadomość jest taka, że wydawnictwo Amber podzieliło pierwszy tom trylogii na dwa. Moim zdaniem nie był to dobry zabieg, ponieważ po lekturze pierwszej części mój początkowy entuzjazm opadł... Poza tym nie wyobrażam sobie, co by było, gdybym nie miała pod ręką drugiej części. Dlaczego? Choćby dlatego, że Ten mężczyzna kończy się w połowie ważnego momentu, a Jego kłamstwa zaczynają się od tego samego wydarzenia. To sprawia wrażenie, jakby po prostu ktoś przerwał książkę na pół. Z czymś takim spotkałam się po raz pierwszy i gdyby nie fakt, że w półtomie Jego kłamstwa zaczyna wychodzić na jaw pewna tajemnica, byłabym rozczarowana.


Młoda projektantka wnętrz, Ava, jedzie na konsultację do rezydencji nowego klienta. Spodziewa się podstarzałego milionera z nadwagą i tłustymi włosami, a spotyka zabójczo przystojnego, czarującego i pewnego siebie młodego mężczyznę, który w dodatku ma zapędy dyktatorskie. Zarozumiały i hedonistyczny playboy wplątuje dziewczynę w siatkę tajemniczych spotkań i robi to w sposób nie znoszący sprzeciwu. Ava czuje się osaczona, kontrolowana, a jednocześnie zafascynowana klientem. Instynkt każe jej uciekać, ale i tak robi to, co Jesse Ward każe. Mężczyzna ją jednocześnie przeraża i fascynuje, pociąga ale też pozbawia poczucia bezpieczeństwa i autonomii. Ava wie, że z tego związku wyjdzie ze złamanym sercem, ale brnie dalej, otumaniona erotycznymi doznaniami... A w te klocki Jesse Ward jest bardzo dobry – niebezpieczny i stanowczy mężczyzna nie pozwala jej odejść, jednocześnie skrywając jakąś tajemnicę. Co z tego wyniknie? Z tego tomu się nie dowiecie...


Ten mężczyzna to klasyczny przykład dobrego erotyku; przedstawienie bohaterów rozpoczyna się od ostrej akcji łóżkowej, a w zasadzie... biurowej. Brzmi znajomo? Plastyczne opisy seksualnych uniesień dominują w ponad połowie powieści, a w zasadzie nie ma rozdziału bez scen tego typu. 


Ava, która mimo młodego wieku sporo osiągnęła w życiu zawodowym, ulega wpływowi zaborczego mężczyzny. Natomiast Jesse to typowy apodyktyczny samiec, ze skłonnością do dominacji. Oczywiście bogaty i władczy. Jego teksty w stylu: będziesz moja, spodoba ci się, rób co każę, nie wyrażaj się budzą podejrzenie, że gość ma spory problem emocjonalny, ale mogę się założyć, że wiele wielbicielek erotyków zakocha się w nim, tak jak w Greyu.


Ava już po tygodniu znajomości jest w swym zleceniodawcy szaleńczo zakochana, mimo obaw związanych z jego skomplikowaną osobowością. Spotkania bohaterów zawsze sprowadzają się do łóżka i w zasadzie nic poza tym się nie dzieje. Za to psychologiczne aspekty postaci zasługują na uwagę. Mamy tu do czynienia z niezdrową relacją bohaterów, których poza seksem nic nie łączy. Nie wiadomo, dlaczego Jesse tak bardzo pragnie akurat Avy, i nie wiadomo, jaki ma w stosunku do niej plan. Osacza ją, śledzi, ratuje z opresji, naraża na nieprzyjemności w pracy. Dlaczego? Nie wiadomo, wszystko jest owiane tajemnicą.


Książkę, mimo wątłej fabuły, czyta się przyjemnie. To idealna lektura, by oczyścić umysł po czymś ciężkim i angażującym uwagę. Można ją przeczytać dosłownie w dwie godziny i będą to chwile okraszone wypiekami na twarzy. Jeśli chodzi o styl pisania, mogłabym go porównać do tego, w którym utrzymane są książki E. L. James czy S. Day – pani Malpas również nie cenzuruje swoich fantazji, ale też zupełnie nie przywiązuje uwagi do romantyzmu. Nie znajdziecie tu uroczych porywów serca czy ckliwej miłości, a raczej zwierzęce pożądanie i rozpustny seks okraszony odrobiną tajemnicy.


Dominujący Jesse jest zaprzeczeniem ideału bohatera. Nie polubiłam go, irytował mnie i nie potrafiłam zrozumieć zachowania Avy, która nie miała za grosz silnej woli. Czy seksualne fantazje aż tak mogą omotać człowieka? Wątpię. Mimo wszystko jestem ciekawa, jak ta historia się skończy, i już teraz, gdy czytam tom drugi, wiem, że do głosu dochodzą tajemnice wypierające powoli sceny erotyczne.


Tom pierwszy na pewno nie zaspokoi waszej ciekawości, a raczej rozbudzi apetyt na więcej, więc od razu zakupcie kolejne. Amber wydało sześć części, zatem seria jest dostępna w całości. Jeśli gustujecie w erotykach – polecam. Jeśli macie raczej konserwatywne poglądy i razi was zbytnia otwartość – darujcie sobie tę pozycję.


Ten mężczyzna to lektura idealna dla wielbicielek erotyków lubujących się w akcji okrojonej do niezbędnego minimum. Dla czytelniczek lubiących mocne sceny erotyczne i dominujących bohaterów. Dla fanek Greya, Crossa i innych bogatych, władczych bohaterów.

Share:

1 komentarz :

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates