NAJNOWSZE

czwartek, 29 stycznia 2015

Becca Fitzpatrick i jej Black Ice

żródło
Gdy spojrzałam w te bursztynowe oczy wiedziałam, że przepadłam. Wpatrywały się we mnie tak wnikliwie i pomyślałam, że może być nawet ciekawie pospędzać razem czas. I okazało się, że miałam rację. Był to strzał w dziesiątkę. Zabrałam się za książkę wieczorem po ciężkim dniu, ale już nie mogłam dłużej zwlekać z przeczytaniem jej, choć inne książki zalegają na półkach. Przeczytałam jedną, dwie, trzy strony i po raz drugi przepadłam. Nie było w mojej głowie ani jednej myśli, aby odłożyć książkę na bok i pójść spać.


Tytuł: Black Ice
Autor: Becca Fitzpatrick
Wydawnictwo: Otwarte

Nie pozwoli im wybierać, którą część jej osobowości będą kochać. Albo zaakceptują ją w całości taką, jaka jest, albo utracą na zawsze. Taki był jej warunek.

Oprawa graficzna jest wspaniała. Okładka jest ze skrzydełkami, strony nie są białe, a literki za małe. Mknęło się przez nią bardzo szybko. I ta okładka, która przyprawia o dreszcz zimna. Bardzo klimatyczna. No, ale przejdźmy lepiej do fabuły.

Zwykłe słowa  piękne, jasne i inspirujące – czekały na nią starannie dobrane i ułożone. Ale teraz wszystkie wysypały się z jej otumanionej głowy niczym z rozprutej kieszeni

Główna bohaterka zaplanowała wyjazd w góry, aby przejść wiele kilometrów szlakiem, który sobie wyznaczyła. Trenowała ciężko, by móc faktycznie to zrobić. Ma jechać do domku jej przyjaciółki, Korbie, a wieczorem dołączą do nich brat Korbie oraz jej chłopak. Pierwszy problem pojawia się, gdy Britt dowiaduję się, że ma tam jechać również jej były  brat jej najlepszej przyjaciółki. A Britt dopiero co dała sobie z nim spokój. Gdy dziewczyny wyjeżdżają z domu nie spodziewają się, że w górach spotka je śnieżyca. Gdy Britt nie może ruszyć dalej, postanawiają poszukać schronienia. I znajdują – na ich nieszczęście – chatkę z dwoma przystojniakami. I właśnie wtedy Korbie i Britt wpadają w kłopoty.

 – Jesteś ranna? – W jego głosie słychać było wyraźny niepokój. 
  – To, że nie jestem ranna, wcale jeszcze nie znaczy, że wszystko jest w porządku. 

Główna bohaterka – Britt – jest dziewczyną, która uwielbia, gdy ktoś się o nią troszczy. Zawsze wszystkie obowiązki lub trudności zostawiała tacie, bratu lub jej chłopakowi. Jednak nowa sytuacja popycha ją do zmiany. W sytuacji jakiej się znajduje, musi liczyć tylko i wyłącznie na siebie. I nie załamuje się. Radzi sobie, jak może i właśnie za to ją polubiłam. I to na nią wszystko spada. Trochę irytowało mnie, gdy ciągle wspominała o Calvinie – że jej pomoże, uratuje ją – ale wydaje mi się, że po prostu potrzebny był jej promyczek nadziei, aby się nie załamać. Wszystko się komplikuje. Ta książka jest po prostu zaskakująca, choć może troszkę wcześniej odgadywałam zagadki niż główni bohaterowie. Ta książka jest odskocznią od tej fantastyki, ale nie jest wcale gorsza. Wiem już, że będzie moją ulubioną. 

– Każdy musi mieć jakieś sekrety – oznajmił. – Dzięki nim jesteśmy podatni na ciosy. (...) Jeśli masz jakiś słaby punkt, wiesz, że za wszelką cenę musisz go bronić. Nie możesz sobie zanadto odpuścić.

Historii, zawartej na kartach tej książki, szybko się nie zapomina, Przeżywamy wszystko z bohaterką i dopingujemy jej. Martwimy się bądź panikujemy. Czuć ten szczególny klimat. Mroźny, surowy i groźny. Polecam wszystkim, którzy poszukują mocnych wrażeń. 


Share:

2 komentarze :

  1. Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę, chociaż na początku miałam pewne wątpliwości co do niej ;)

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates