źródło |
Książki młodzieżowe zajmują ogromny obszar rynku wydawniczego. Coraz trudniej znaleźć dobrze napisaną, niekonwencjonalna historię z odpowiednio mądrym i znaczącym przesłaniem. Trzeba oddzielić ziarno od plew. Wielu czytelników z nieskrywaną niecierpliwością – a w tym również ja – oczekiwało bardzo dobrze przyjętej w ponad dwudziestu krajach powieści Kochani, dlaczego się poddaliście?, której autorką jest Ava Dellaira. Czy spełniła moje wymagania i czy warto po nią sięgnąć?
Tytuł: Kochani, dlaczego się poddaliście?
Autor: Ava Dellaira
Wydawnictwo: Amber
Laurel miała siostrę, która była dla niej wzorem do naśladowania. Ta jednak umarła, pozostawiając dziewczynę w bólu, rozbiciu i poczuciu winy. Teraz nastolatka musi jakoś poradzić sobie z traumą i zacząć żyć na nowo, w świecie bez May. Zadanie jest o tyle trudne, że jej rodzice rozstali się i nie potrafią zapewnić córce należytego wsparcia. Pomagają jej w tym jednak listy pisane do... nieżyjących już artystów, takich jak Kurt Cobain, Amy Winehouse czy Jim Morrison. Opowiada w nich o swoim życiu, odczuciach, drodze ku dorosłości. Wspomina także swoją rodzinę i z listu na list wyjaśnia, dlaczego sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Puzzle przeszłości zaczynają układać się w spójną całość. A zmarli przecież nie przerywają nikomu…
Czasami coś mówimy i odpowiada nam cisza. Albo echo. Jakby krzyk ze środka. I to jest prawdziwa samotność. Ale to się zdarza tylko wtedy, kiedy nie słuchamy wystarczająco uważnie. I oznacza, że nie jesteśmy jeszcze gotowi, żeby słyszeć. Bo za każdym razem, gdy się odzywamy, coś nam odpowiada. Mówi do nas świat.
Kochani, dlaczego się poddaliście? to książka z gatunku tych, które łamią ci serce, doprowadzają do łez, ale na samym końcu – oczyszczają. Prawdziwe katharsis. Rozpoczynając lekturę, nastawiałam się na nieco inny rodzaj historii – coś na kształt nastoletniego romansu, który może wreszcie zostanie przystępnie podany. Jednak klimat oraz przesłanie okazały się zaskakująco inne. I dziękuję za to autorce, bo było to jedno z największych zaskoczeń literackich tego roku. Nie spodziewałam się tak inteligentnej powieści. Bardzo się cieszę, że ją przeczytałam.
Żeby jednak tradycji stało się zadość, opowiem przez chwilę o elementach, które się na nią składają.
Styl autorki jest zarówno prosty, jak i piękny. Bardzo wiele w nim swego rodzaju sensualności, nieskłamanej delikatności i metaforyki. Niektóre fragmenty są wręcz poetyckie – dla takiej miłośniczki liryki jak ja było to coś cudownego.
Zgodnie z opisem fabuły jest to powieść epistolarna, czyli od początku do końca składa się z listów. Rozwiązanie bardzo niekonwencjonalne i można nawet rzec, że ryzykowne, jednak w odniesieniu do całości taki typ prowadzenia narracji sprawdza się. Dzięki niemu mamy bezpośredni wgląd w odczucia głównej bohaterki, poznajemy zarówno fragmenty przyszłości, jak i teraźniejszości – i w żaden sposób nie gryzie się to ze sobą.
Dorosłeś tak szybko. Ale może ten mały chłopiec, który potrzebował obrony, nigdy nie zniknął. Można być szlachetnym, odważnym i pięknym, a mimo wszystko czuć, że się upada.
Ogromnym walorem są także dodatki, jakie Laurel umieszcza w swoich wiadomościach – wiersze oraz bardzo dużo najróżniejszych tytułów piosenek. Czytelnik może wiec być na bieżąco z playlistą postaci, co nie tylko daje ciekawe wrażenie estetyczne, ale także pozwala zagłębić się w psychikę dziewczyny i przybliżyć do niej.
Nie jest to kolejna naiwna powiastka, ale książka o cierpieniu, nieubłaganym upływie czasu, traumatycznych przeżyciach. O tym, że niekiedy bardzo trudno powiedzieć pierwsze słowo. O tragicznym w skutkach zamykaniu się w sobie, wewnętrznej walce i uzdrawiającej mocy wybaczania. Wszyscy, którzy stracili kogoś bliskiego, odnajdą w tej historii wiele prawd. Ci, którym oszczędzono takich doświadczeń, będą mogli przeczytać opowieść o dorastaniu i zaakceptowaniu siebie. Myślę, że każdy utożsami się w jakimś stopniu z główną bohaterką tej książki, a jeśli nie bezpośrednio z nią, to zapewne z postaciami pobocznymi, które też prowadzą własną historię życia. Można zatem powiedzieć, że jest to opowieść o wszystkim tym, co nas otacza i o próbach odnalezienia jakiejś regularności w nieokiełznanym chaosie życia.
Polecam ją wszystkim, nie tylko młodzieży. Jestem niezmiernie zadowolona, że wreszcie pojawiła się literatura inteligentna, dająca do zrozumienia, działająca na wyobraźnię. Mam nadzieję, że po jej przeczytaniu dostrzeżecie i docenicie – tak jak ja – jak wiele zaoferował nam los.
Czy jest to powieść wybitna? Pewnie nie, ale jej pozycja, w porównaniu z innymi młodzieżówkami, plasuje się w moim zestawieniu dość wysoko. Czy pochłonie cię, wzruszy i choć przez chwilę skłoni do refleksji? Tak. A tego uczucia nie zapomnisz przez kilka następnych dni.
Czytałam. Książka spodobała mi się, była trochę inna niż wszystkie młodzieżówki, miałam po jej lekturze kilka refleksji.. ogólnie oceniam ją pozytywnie.
OdpowiedzUsuńTa książka czeka na swoją kolej. Jak uporam się z częścią moich książek z pewnością sięgnę i po tą.
OdpowiedzUsuńNo nie powiem, narobiłaś mi nie lada ochoty na tą książke. Masz racje, trudno teraz znaleźć dobrą książke, z przesłaniem :)
OdpowiedzUsuńhttp://4.bp.blogspot.com/-gN3P-jIkMUk/UOc8OqMGZrI/AAAAAAAACh0/XWX0uJG8vsk/s000/01.gif
OdpowiedzUsuńOstatnio na młodzieżówki nie mam ochoty... chyba za stara się na nie zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńI kolejna książka na liście muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuń