źródło |
Stefan mieszka w Błękitnej Krainie.
Wszystko tam jest niebieskie. Drzewo, deszcz, trawa, warzywa przybierają
najróżniejsze odcienie tej barwy. Jednak Stefan często śni o tęczy, która jest
złożona z wielu barw. Bardzo chciałby zobaczyć to zjawisko i poznać inne
kolory. Udaje się w podróż do odległych krain, by odkrywać nowe lądy i – przede
wszystkim – kolory. Czy świat jest tylko w odcieniach błękitu? Czy Stefan pozna
inne stworzenia? Jak potoczy się historia małego smoka?
Tytuł: Błękitna Kraina
Autor: Anna Świąć
Autor: Anna Świąć
Wydawnictwo: Attyka
Jeśli już jakiś czas czytacie moje
recenzje, zapewne wiecie, że najbardziej lubię literaturę dziecięcą. Uwielbiam
czytać olbrzymie tomiska, które są naszpikowane metaforami i refleksjami nad
życiem, a mądrzy dorośli szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Jednak
nawet taka powieść nie jest w stanie zastąpić książki dla dzieci. Pewnie
zastawiacie się, czy wiem, co mówię. Jak mogę porównywać opowiadanie dla dzieci
z grubą powieścią przeznaczoną dla dorosłych? Wiecie, żeby zacząć czytać takie
lektury, trzeba najpierw nauczyć się czytać, rozróżniać słowa, rozumieć je.
Najpierw coś musi nas ukształtować. Dopiero wtedy możemy porwać się na głębokie
wody. Dlatego tak bardzo szanuję książeczki dla dzieci. To one w dużej mierze
kształtują naszą przyszłość. I w dodatku są oczywiste. Nie posiadają tysiąca
metafor, które często nie zostaną odkryte przez czytelnika.
Jedną z książek dla dzieci jest Błękitna Kraina. Wielokrotnie spotykałam
się z nią w Internecie. Kolorowe obrazki, zachęcający tytuł i moje ulubione
smoki sprawiły, że zaintrygowała mnie ta opowiastka. Jestem szczęśliwa, że
mogłam się z nią zapoznać.
Pierwszym, co rzuciło mi się w oczy,
jest język, jakim pisze autorka. Nie jest on banalny ani dziecinny. Na początku
zaczęłam się zastanawiać, czy małe dziecko jest w stanie zrozumieć wszystkie
słowa. Samo na pewno miałoby problem z całkowitym rozszyfrowaniem tekstu.
Jednak z drugiej strony jest to bardzo dobre, ponieważ taki maluch może nauczyć
się nowego słownictwa, które nieraz w życiu mu się przyda. Dzięki temu rozwinie
swój zasób słów i w przyszłości może to zaowocować piękną i poprawną
polszczyzną.
Historia niesie też morał, który
niezwykle mi się spodobał. Namawia do wytrwałości, dzięki której w przyszłości
spełnią się nasze marzenia. Jestem idealistką i – jak większość dzieci – mam
taki pogląd na świat, że jeśli tylko zechcę coś osiągnąć, to mogę to zrobić,
tylko muszę zacząć. Wiem, że nie zawsze wszystko działa w ten sposób, ale wiara
w samego siebie jest w stanie uczynić cuda. Czemu dzieci miałyby w to nie
wierzyć, jeśli jest to prawda? Należy motywować dzieci, bo od tego właśnie
zależy ich przyszłość.
Poza tym w książeczce można znaleźć
wiele pięknych ilustracji, które zachęcają do czytania i pozwalają przenieść
się do magicznego świata. Wielką zaletą jest też duża czcionka. Na pewno
niektórych dorosłych zachęci do przeczytania jeszcze jednego rozdziału na
dobranoc... Czemu nie? Oczy się nie męczą.
Bardzo mi się spodobał sposób, w jaki
pisze autorka. Nie mam wątpliwości, że pani Świąć jest w stanie napisać książkę
dla młodzieży czy nawet dorosłych. Jeśli macie rodzeństwo lub małe dzieci w
domu, zachęcam do kupienia Błękitnej Krainy. Każde dziecko powinno dostać szansę
na odkrycie tego świata.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.