Każdy ma swoje gusta. Począwszy od jedzenia, aż po cechy u innych ludzi. Jedni lubią kryminały, inni natomiast czytają głównie fantastykę. Niektórzy gustują w eleganckich strojach, inni wolą coś luźniejszego. Ile ludzi na świecie, tyle różnych gustów. Ale nawet pośród nich zdarzają się pewne dziwactwa. A oto jedno z nich.
Tytuł: 19 razy Katherine
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Colin Singleton, cudowny i wybitnie mądry chłopak uwielbiający matematykę, gustuje tylko i wyłącznie w dziewczynach o imieniu Katherine. Ale te zawsze go rzucają. Zdarzyło się to już aż dziewiętnaście razy. Zaraz po tym, jak rozstaje się z ostatnią Katherine, postanawia razem ze swoim najlepszym przyjacielem, Hassanem wyruszyć w podróż po całej Ameryce. Wtedy też, załamany kolejnym zerwaniem, postanawia napisać Teoremat o Zasadzie Przewidywalności Katherine, dzięki czemu ma nadzieję na przewidzenie przebiegu każdego związku i znalezienie tej jedynej miłości. Ich prawdziwa przygoda zaczyna się, gdy na swojej drodze spotykają martwego księcia. Dopiero wtedy oboje uświadamiają sobie wiele istotnych spraw, a także ich życie powoli zaczyna się zmieniać.
To było dopiero moje drugie spotkanie z twórczością Johna Greena, która znana jest na całym świecie. Jedna z jego książek, a mianowicie Gwiazd naszych wina, oczarowała mnie, więc po 19 razy Katherine spodziewałam się czegoś równie dobrego. I nie zawiodłam się. Autor stworzył powieść błyskotliwą i pełną humoru, a dla odmiany także... matematyki.
W książkach tego autora nie ma zwyczajnych bohaterów – każdy jest inny i niepowtarzalny. John Green ma smykałkę do tworzenia oryginalnych postaci, które zaskakują swoim stylem bycia i zapadają w pamięć. Podobało mi się to, że zostały ukazane zarówno ich wady, jak i zalety, dzięki czemu nie jeden czytelnik może się z nimi utożsamić. Tak jak każdy, mieli swoje małe i duże dziwactwa, które sprawiały, że nie byli nudnymi i szablonowymi postaciami. Poza tym zmagali się z problemami, które stawały na ich drodze w nastoletnim życiu.
W książce zawarty jest motyw poszukiwań. Miłości, swojego miejsca na świecie, a nawet własnego siebie. Poprzez Porzucanych i Porzucających, oraz życie Colina autor pokazuje, co jest naprawdę ważne jest w życiu. To coś więcej, niż tylko opowieść z mocną dawką humoru. Wystarczy tylko wyłapać to, co chce nam, czytelnikom przekazać.
Miłość... Ach, ta młodzieńcza miłość. W przypadku Colina jest trochę nietypowo. Próbując znaleźć jakąś Katherine, która załata dziurę w jego sercu i rozgryźć, jak działają związki, nie zauważa tego, co ma pod nosem. A przynajmniej do czasu. Bardzo podobał mi się wątek romantyczny opisany w tej książce. Uczucia i matematyka – nawet nie przypuszczałam, że te dwie rzeczy mogą iść razem w parze.
Podsumowując to wszystko, 19 razy Katherine to nietuzinkowa opowieść o poszukiwaniu samego siebie. Jest przepełniona humorem i porusza problemy, z jakimi borykają się młodzi ludzie. Z pewnością zadowoli osoby, które szukają czegoś lekkiego i dobrego na odstresowanie. Ta książka zaskakuje pod wieloma względami i sprawi, że podczas lektury będziecie co jakiś czas wybuchać śmiechem. Po prostu nie da się obok niej przejść obojętnie. Aż prosi się o przeczytanie. Polecam ją wam, bo naprawdę warto. A ja chętnie sięgnę po pozostałe książki Johna Greena.
Czytałam 3 książki Greena, ale raczej się na nich zawiodłam, zastanowię się, czy autorowi dam jeszcze szansę .
OdpowiedzUsuń