źródło |
Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakieś drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata...
Kiedyś myślałam, że jestem za młoda na Siesicką. Chociaż – z drugiej strony – czy ważne jest, kiedy książka została wydana? Przecież dobre powieści są nieśmiertelne. Po raz pierwszy odkryłam jej książki przez moją mamę (a właściwie dzięki niej), która jako dziecko i nastolatka zaczytywała się w Zapałce na zakręcie czy Jeziorze osobliwości. Widząc moją kwitnącą pasję czytania, podrzuciła mi książki z własnej biblioteczki, ciekawa, jak będę reagować. I muszę przyznać, że byłam sceptyczna. Zafascynowana czarodziejem z blizną na czole, ledwie nastolatka, nie byłam pewna, z jakiego powodu miałyby spodobać mi się "stare historie" z dzieciństwa mojej rodzicielki...
Mimo to czytałam. Ba! Zapałkę połknęłam w całości. Jezioro osobliwości podbiło moje serce do tego stopnia, że przy kolejnej wycieczce do biblioteki całkowicie utknęłam przy literze "s". Kolejny był Pejzaż sentymentalny, który w pewnym sensie obudził moją małą obsesję, związaną z powrotami, spotkaniami po latach. Do dziś mam słabość do takich powieści. Jeśli dobrze sięgam pamięcią – następni byli Ludzie jak wiatr, których dostałam z kolei od babci. Nie pamiętam innych tytułów, które przeszły przez moje ręce – w tym czasie było ich najzwyczajniej zbyt wiele.
Mam wrażenie, że utwory Krystyny Siesickiej to pewien etap w życiu. Młody człowiek, głównie jednak dziewczyna, odnajduje w słowach autorki własne uczucia, myśli, przez co łatwo wczuć się w bohaterów, tak podobnych do nas samych.
Często bywam osobą sentymentalną, dlatego po smutnej wiadomości o śmierci pani Krystyny Siesickiej postanowiłam, że skoro – w mniejszym lub większym stopniu – zaistniała w moim życiu, powinnam coś napisać. Bo jak najlepiej oddać hołd pisarce, jeśli nie słowem pisanym?
Spokojnej wieczności, pani Krystyno!
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.