źródło |
Witajcie!
Dzisiaj przygotowałam dla was trochę inny post, w którym przedstawię wam openbox/unboxing pudełeczka EpikBox.
EpikBox to magiczny box subskrypcyjny dostarczany co 3 miesiące wprost pod Twoje drzwi. Każdy EpikBox będzie zawierać jedną książkową nowość z nurtu Young Adult i od 3 do 5 gadżetów, które pomogą Ci wyrazić swoją miłość do czytania.
Odkąd usłyszałam o takiej inicjatywie za granicą, nie mogłam się doczekać, kiedy to cudo pojawi się w Polsce – i wreszcie się doczekałam!
EpikBox jest tworzone przez redakcję Bookgeek.pl, czyli znany książkowy portal. Zamówiłam swoje pudełeczko na początku czerwca i od tamtej pory nie mogłam się doczekać, kiedy wpadnie w moje łapki.
Tak prezentuje się pudełeczko
Taki jest widok po jego otwarciu. A co się kryje pod kolejną warstwą...?
Pocięta tektura!
Widzę tam mnóstwo cudownych gadżetów.
Jako pierwszy – Thumb Thing. Jest to gadżet, dzięki któremu możemy czytać książkę, trzymając ją jedną ręką. Skrzydełka zapobiegną przewracaniu się stron.
Kolejną rzeczą są dwie "zakładki" (?) z magnesami i świetnymi napisami!
Ta torba wygrała wszystko! Jest rewelacyjna i na pewno często będę ją nosić.
Teraz nadeszła pora, by zobaczyć, jaka książka kryje się w pudełku...
Stalowe Serce Brandona Sandersona. Jestem bardzo ciekawa tej książki i już nie mogę się doczekać, kiedy się w niej zagłębię.
Oprócz tego do pudełka został dołączony kod rabatowy -20% na biżuterię fandomową Imagine Hope Handmade oraz bezpłatny fragment książki Co ze mnie zostało wraz z plakatem.
Teraz przedstawię plusy i minusy pudełeczka.
Plusy
– ciekawe książkowe gadżety
– możliwość dostawy prosto pod drzwi
– ekskluzywne materiały
– ciekawe informacje o książce.
Minusy
– dobór książki
Nie wiadomo, jaka znajdzie się w pudełku i czy spodoba się odbiorcy.
– cena
Koszt pudełka to 47 zł – i to jestem w stanie zrozumieć, ponieważ w jego skład wchodzą książka oraz gadżety, za które trzeba zapłacić. Możemy odebrać je osobiście w Warszawie, wówczas odbiór jest bezpłatny, jednak nie każdy mieszka w stolicy – wtedy za przesyłkę kurierską musi zapłacić 14 zł. Razem to już 61 zł! Nie wszyscy możemy wydawać co trzy miesiące taką kwotę, a nie mamy gwarancji, że będziemy superzadowoleni. Gdyby była możliwość tańszej przesyłki, myślę, że więcej osób pokusiłoby się o zakup pudełka.
Podsumowując, uważam, że EpikBox to naprawdę ciekawy pomysł, i jestem bardzo szczęśliwa, że został wprowadzony w Polsce. Dość dużym minusem jest cena, ale na to nie mamy wpływu. Z tego pudełeczka jestem bardzo zadowolona i myślę, że zamówię kolejne. Jeśli chcecie poczytać o nim więcej, zajrzyjcie tutaj: EpikBox.
Już od dłuższego czasu byłam ciekawa, co konkretnie może kryć się w EpikBox. Jak dla mnie jest za drogi - wolę same książki, gadżety jakoś samoistnie się u mnie pojawiają w domu. Ale jestem za EpikBox (podobnie jak za bookgeek'iem - jeden z moich ulubionych portali) i super, że podzieliłaś się swoim pudełeczkiem tutaj :D
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chcę zamówić, a z drugiej martwię się, że mogę wydać pieniądze na coś, co mi się nie spodoba ;/
OdpowiedzUsuńPapierowe strony