Co zrobić, gdy okaże się, że nasz skrupulatnie ułożony plan na życie zostanie zniszczony w jednej sekundzie? Jak poradzić sobie z przeciwnościami losu i nauczyć się dalej żyć...?
Wakacje to pierwsza książka Niny Majewskiej-Braun. Bohaterka przez nią wykreowana – tak się składa, że również Nina – to osoba po czterdziestce, pełna zapału i wigoru. Wraz z mężem Bartkiem i dwójką dzieci, Klarą i Jaśkiem, spędzają swoje upragnione wakacje w Barcelonie...
Zwiedzanie, odpoczynek na plaży, pełna sielanka, do momentu, aż pewnego dnia pojawiają się teściowie bohaterki, którzy nie akceptują ani Niny, ani wnuków. Uprzykrzanie komuś życia – to ich specjalność.
Ale wspólny pobyt na wakacjach to nic w porównaniu z tragedią, jaka się wydarzy po ich odjeździe; która spowoduje wielką pustkę i tęsknotę za czymś, czego już nigdy nie będzie. Za życiem, które już nigdy nie będzie takie samo...
Z początku czytałam tę książkę jako lekturę na nudne wieczory. Piękne opisy, żartobliwa narracja i ciekawa historia – to wszystko zachwyciło mnie od pierwszych stron. Dzięki tej pozycji wróciły do mnie wspomnienia, bo niedawno i ja przechadzałam się uliczkami Barcelony i podziwiałam hiszpańskie krajobrazy. Po jakimś czasie okazało się jednak, że nie wszystko jest takie kolorowe, jak się wydaje...
Zwyczajny dzień, to dalsze losy Niny i jej rodziny. Nina zmaga się ze wszystkim, z myślą, że jej – z pozoru idealnie ułożone i zaplanowane życie – okazało się po części porażką...
Po traumie, jaką przeszła Nina, znów spadają na jej głowę problemy. W życiu każdego człowieka zdarzają się mniejsze lub większe rozterki, nieporozumienia i problemy, ale u Niny to nie są bynajmniej zwyczajne dni...
W życiu trzeba zmierzyć się ze wszystkim – z radością, szczęściem, ale także z tym, czego nigdy się nie spodziewamy, czego nie oczekujemy, o czym nie marzymy, a co przychodzi do nas, mimo że jest nam z tym bardzo źle. Jednak kiedy obok nas jest jeszcze ktoś, na kim nam zależy, kogo kochamy, to zawsze zaczynamy walczyć z tą trudną stroną naszego życia, z tymi przeciwnościami, trudnościami, lękami. Wtedy sytuacja nabiera innych barw, uczymy się pokonywać przeszkody, które napotykamy na co dzień, i staramy się doceniać to, czego do tej pory nie dostrzegaliśmy, co wydawało nam się zupełnie naturalne.
Tak właśnie jest w książkach Niny Majewskiej-Brown: szczęście, radość, miłość przeplatają się z rozgoryczeniem i smutkiem. Wydawałoby się przecież, że podczas wakacji nic złego nie ma prawa się zdarzyć... A jednak. Świat głównej bohaterki został zburzony w jednej sekundzie.
Zapewne każdy z nas czegoś takiego już doświadczył. To doskonały dowód na to, że Nina nie jest postacią wyimaginowaną, wyidealizowaną, ale zwyczajną kobietą, którą możemy spotkać, z którą możemy porozmawiać, która może stać się naszą koleżanką, bratnią duszą. Czytając, utożsamiamy się z bohaterką. Mnie po drodze byłoby akurat z Anią, ale wiele razy słyszy się o ludzkich dramatach podobnych do tych z życia Niny, dlatego sądzę, że każdy z nas znajdzie w tych książkach postać, którą polubi, której emocje odczuje na własnej skórze i wraz z nią będzie przeżywał historie dobre i złe.
Zapewne każdy z nas czegoś takiego już doświadczył. To doskonały dowód na to, że Nina nie jest postacią wyimaginowaną, wyidealizowaną, ale zwyczajną kobietą, którą możemy spotkać, z którą możemy porozmawiać, która może stać się naszą koleżanką, bratnią duszą. Czytając, utożsamiamy się z bohaterką. Mnie po drodze byłoby akurat z Anią, ale wiele razy słyszy się o ludzkich dramatach podobnych do tych z życia Niny, dlatego sądzę, że każdy z nas znajdzie w tych książkach postać, którą polubi, której emocje odczuje na własnej skórze i wraz z nią będzie przeżywał historie dobre i złe.
Książki są napisane prostym, przystępnym językiem, utrzymane w lekkim, swobodnym tonie, momentami bardzo humorystyczne, ale również pełne emocji i wzruszeń. Niekiedy dowcipne dialogi potrafią nas rozbawić do łez, ale na kartach powieści dzieją się też wielkie dramaty. Dylematy, nietypowe sytuacje, decyzje, które muszą podjąć postacie – potrafią doprowadzić zarówno do śmiechu, jak i do łez.
To opowieść o codziennych wzlotach i upadkach kobiety, która musi zapewnić sobie i bliskim wszystko, co potrzebne jest do normalnego funkcjonowania; która stara się odbudować swój zburzony wcześniej świat na nowo. A gdzieś w tle dzieją się historie, przy których możemy odetchnąć z ulgą i odpocząć...
Niedawno natknęłam się na wywiad z samą autorką i wszelkie moje wątpliwości zostały rozwiane – trzecia część książki "się pisze", jednak w tej chwili dalsze losy Niny pozostają słodką tajemnicą. Czekam z niecierpliwością na kontynuację, a was serdecznie zachęcam do zapoznania się z obiema książkami Niny Majewskiej-Braun, bo naprawdę warto po nie sięgnąć, niezależnie od pory roku czy dnia.
* obie grafiki pochodzą ze strony internetowej Domu Wydawniczego Rebis.
Muszę koniecznie sięgnąć po tą pozycję a właściwie od razu dwie części :)
OdpowiedzUsuń