źródło |
Becky Wade to autorka powieści romantycznych ze szczęśliwym
zakończeniem. Już od dziecka lubiła wymyślać takie historie, a
ten talent pozwolił jej na wybicie się. Tym
oto sposobem Uparte serce – pierwsza powieść autorki – zostało okrzyknięte
najlepszym debiutem roku 2012 przez CBA. Dziś pisarka jest szczęśliwą mamą ze słabością
do czekolady.
Tytuł: Uparte serce
Autor: Becky Wade
Wydawnictwo: Święty Wojciech
Chapel Bluff to zachwycająca posiadłość w miasteczku Redbud
w Pensylwanii. Sama siedemdziesięciosześcioletnia właścicielka domu uważa, że
jest to najbardziej urokliwe miasteczko, jakie kiedykolwiek widziała. W tym
uroczym miejscu główna bohaterka Kate oraz jej babcia spędzą kilka miesięcy,
aby odrestaurować gniazdko, służące kiedyś przez wiele lat jako ciepły,
rodzinny dom. Młoda kobieta od razu zakochała się w tym miejscu, które
wyglądało jak żywcem wyjęte z angielskiej wsi. Nawet nie przypuszczałaby, że w
tym magicznym zakątku
mogłoby
się spełnić marzenie jej życia.
Kate marzenie miała ogromne i prawie żadnego wpływu na to,
czy się spełni. Od dzieciństwa modliła się o swego przyszłego męża. Teraz, gdy
ma już trzydzieści lat, zaczęła wątpić, czy Bóg w ogóle ma dla niej w planach
jakiegokolwiek małżonka. Nawet koleżanki babci zwracają jej uwagę, że jeśli
pragnie mieć dzieci, to najwyższy czas. Bohaterka ukrywa, jak bolesne są dla niej
takie słowa, przecież tak bardzo tego pragnie, jednak na jej drodze nigdy nie stanął
odpowiedni mężczyzna. Nie wie jeszcze, że poprzez przyjazd do Chapel Bluff Bóg
zamierza wypełnić swój wielki plan.
Matt był kiedyś hokeistą. Dla niego były to wieki temu i do
tego okresu w życiu nie chce wracać.
Dlaczego? Bo te tematy wiążą się ze zdumiewająco wielkim bólem. Miał wszystko:
piękną i kochaną żonę, mnóstwo pieniędzy, świetlaną przyszłość. Wiele jest
jednak historii o tym, jak człowiek w jednej chwili traci wszystko – i tak stało
się z Mattem. Nie uwierzylibyście, czym teraz zajmuje się ten słynny człowiek –
stał się zwykłym budowniczym, zamkniętym w sobie, odseparowanym od wszystkich
ludzi, nawet rodziny. W ten właśnie sposób trafił na Kate. Pytanie tylko, czy
boski plan to miłość dla tych dwojga? Być może Kate ma za zadanie tylko pomóc
Mattowi uwierzyć w siebie i powrócić do pasji.
Kate jako uparta kobieta niepoddająca się po porażkach
spodobała mi się niesamowicie. Dzięki tej zaciętości zyskała naprawdę wiele, a
dzięki jej dobremu sercu czytelnik nie może jej nie polubić. Matt ze swoim skrzywdzonym
sercem również
wzbudzał we mnie współczucie (choć na pewno by sobie tego nie życzył) i sama
miałam ochotę dotrzeć do niego, ponownie rozpalić w nim pasję do hokeja. Całe
szczęście Kate zrobiła to za mnie, dzięki czemu mogłam z zapałem śledzić, jak
powoli kiełkuje między nimi przyjaźń, a później nawet piękne uczucie zwane
miłością.
Becky Wade być może nie stworzyła niesamowicie oryginalnej
historii o miłości, jednak opowieść ta
jest piękna i niejednej czytelniczce się spodoba. Każda kobieta lubiąca takie
powieści znajdzie tu coś dla siebie. Przede wszystkim odkryjemy w tej książce
dwie prawdy. Po pierwsze: bycie upartym to nie taka zła cecha, choć zdarza się,
iż doprowadza wszystkich wkoło do szału. Po drugie: po trzydziestce na miłość
też jest dobry czas, trzeba tylko zaufać Bogu.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.