NAJNOWSZE

wtorek, 24 czerwca 2014

Dziecko w poezji niejedno ma oblicze – dziecko niechciane


źródło
Na koniec miesiąca poświęconego dzieciom chciałabym napisać coś o motywie bardziej pozytywnym niż dotychczas. Podczas przeglądania najróżniejszych stron poświęconych poezji odnalazłam jednak pewien mały zbiór wiersz utrzymany w smutnym klimacie. Przygotowałam więc dla Was artykuł z dziecięcymi wierszykami, ale myślami ciągle powracałam do mojego „znaleziska”. Wybaczcie mi zatem, że kończę czerwiec niełatwym i mało przyjemnym tematem, ale serce i rozum nie pozwoliły mi przejść obojętnie obok tych dzieł. Przedstawiam Wam wiersze z motywem dziecka niechcianego, które, jak sądzę, nie potrzebują mojego komentarza.



W dzisiejszym poście nie odnajdziecie tekstów popularnych poetów - ci jakby woleli ominąć ten temat. Zastanawia mnie, jaki może być tego powód. Czy uznali, że poezja powinna poruszać kwestie bardziej liryczne, piękne? A może po prostu nie potrafili zmierzyć się z taką problematyką? Wina być może leży po mojej stronie i to ja nie potrafiłam odnaleźć ich prac. Nie wiem. Zagłębiając się w motyw dziecka niechcianego, natrafiłam na ogromną liczbę stron internetowych, w których ludzie – w bardzo osobisty sposób – dyskutują o aborcji, alkoholizmie i narkomanii rodziców. Dogłębnie poruszyły mnie wiersze osób, które będąc dziećmi, doświadczyły odrzucenia, albo jako dorośli ludzie same się go dopuściły. Z całego ogromu treści zamieszczonej w Internecie prezentuję Wam wiersze, które uznałam za najbardziej przejmujące i najlepiej dopracowane stylistycznie.

Autor: Kropla deszczu

źródło
źródło
źródło
Niechciane dziecko

Powstało z ognistej miłości
Tak ona wtedy myślała
Nikt nigdy by nie przewidział
Że zabić będzie je chciała…
A przecież było tak pięknie
I mieli wziąć razem ślub
„Mąż” miał się nią opiekować
Do końca ich dni aż po grób…
Aż przyszła do niego szczęśliwa
Oznajmić radosną nowinę
Zostaniesz ojcem krzyczała
Patrząc na jego minę
Lecz on się nie uśmiechnął
Nie porwał jej w ramiona
Wyjął pieniądze z portfela
I kazał zabieg wykonać
Zrobiłaby wszystko dla niego
Choć tego nie rozumiała
Miałaby zabić ich dziecko
Z niedowierzaniem pytała
On mówił, że nie chce kłopotu
Że to jeszcze nie czas
Że jeśli chce tego dziecka
To widzi go ostatni raz…
Wylała wiele łez
I nocy nie przespała
Lecz w końcu podjęła decyzję
Że nie chce przecież być sama
Umówił ją na wizytę
W prywatnym gabinecie
Poszła tam sama bez niego
Usunąć nieszczęsne dziecię
Gdy była już w środku z lekarzem
Zabrakło jej odwagi
Nie potrafiła zrozumieć
Dlaczego ma dziecko swe zabić
A kiedy wróciła do domu
Przepełniona radością
Oddała mu wszystkie pieniądze
I śmiała się, gdy patrzył ze złością
Przestała się bać samotności
Bo przecież nie była już sama
Miała pod sercem istotę
Która powstała z jej ciała...

źródło: wiersze.kobieta.pl/


Przez całkowity przypadek natrafiłam również na zbiór pod tytułem Niechciane dzieci szukają słońca, których autorem jest Łukasz Kopiś. Spędziłam dużo czasu na próbie odnalezienia jakichkolwiek informacji o tym Panu, niestety trafiałam na strony, które już nie istnieją. Poniżej pozwoliłam sobie przytoczyć dwa utwory.

Smutny chłopczyk
źródło

Bardzo smutny ten chłopczyk
i ma ciągle wilgotne oczy
często milczy nigdy się nie uśmiecha

To bardzo smutny chłopczyk
nie lubi nikogo
z ludźmi nie mówi
tylko z szarym kotem

I dziwny ten chłopczyk
Nosi na szyi zamiast srebrnego boga
starą drewnianą tabliczkę z napisem:
„Teren prywatny / Wstęp surowo wzbroniony”

Nikt nie wie że ten chłopczyk nocą kiedy miasto już śpi
zanurza mokre zielone oczy w ciepłym zagłębieniu dłoni
i spokojnie umiera w zaciszu małego pokoju na samotność


Niechciane dzieci


My dzieci zrodzone z nocnych wzruszeń
źródło
otulone dostojnością wielkich dębów
sypiamy w głębokich, ciemnych jaskiniach
gdzieś daleko po środku księżycowego lasu

My dzieci zrodzone z nocnych namiętności
tańczymy przy ognisku wschodzącego słońca
modląc się o zbawienny deszcz

My dzieci zrodzone z nocnych rozkoszy
wielbimy naszych bogów otaczając
wspólne tęsknoty szalem najczulszych gestów

Każde z nas należało kiedyś do zgiełku
lecz aby przetrwać zbiegliśmy do serca natury
przed dzikimi w garniturach

źródło: chomikuj.pl


Mam nadzieję, że te wiersze chociaż w minimalny sposób poruszyły Was i skłoniły do refleksji.
Nie zapominajmy o tym, że dzieci są przyszłością. Nie przechodźmy obojętnie wobec nieszczęścia bliźnich.

W czerwcu obowiązywał motyw dziecka. Przedstawiłam wam takie odrębne kategorie, jak dziecko polskie, wojny i okupacji, marnotrawne. Dzisiaj poruszyłam temat dzieci niechcianych. Niezależnie jednak od tego, w jakim „koszyku” postanowimy umieścić dane dzieło, jeśli opowiada ono o jeszcze niedojrzałym, małym człowieku, to ma jedno znaczące przesłanie: Wszyscy byliśmy dziećmi i niezależnie od tego, w jakiej sytuacji się teraz znajdujemy, nie powinniśmy nigdy o tym zapomnieć.

Share:

Prześlij komentarz

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates