źródło |
Moje koleżanki nie raz żaliły się, że nie są pewne co do
wierności swoich mężczyzn. Nie miały pojęcia, jak dojść do prawdy. Zdarzały się
przypadki, w których zdesperowane kobiety zabawiały się w detektywów, choć nie
zawsze był to dobry pomysł. Historia Rebecci Jane rozpoczęła się w ten sam
sposób. Na głowie miała dziecko i dom, a jej mąż prawdopodobnie ją zdradzał.
Podjęła ostateczne środki działania i zadzwoniła do kilku agencji
detektywistycznych. Niestety jedyne, co otrzymała, to bezuczuciowe głosy po
drugiej stronie linii telefonicznej, które pragnęły tylko jej pieniędzy. Młoda
kobieta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i sama (z drobną pomocą
niezastąpionych przyjaciółek) udowodnić niewierność męża i zakończyć ten
toksyczny związek. Jednak dlaczego by nie zacząć pracować jako prywatny
detektyw, w ten sposób zarabiać na życie i pomagać innym?
Rebecca Jane zawzięła się w swoim pomyśle stworzenia
Damskiej Agencji Detektywistycznej i robiła wszystko, aby osiągnąć swój cel.
Początki oczywiście nie były proste, jeśli jakiekolwiek początki takie są. Skupmy
się przede wszystkim na tym, że autorka nie pragnęła rozkręcić kolejnej
agencji, której zależy jedynie na pieniądzach, która nie wysłuchuje klientów,
która tak naprawdę wcale nie pomaga. Nasza bohaterka chciała być dla klienta
pomocna. Nic dziwnego, że jej działalność rozwinęła się tak szybko, skoro
miała tak fantastyczne podejście do ludzi w potrzebie. Zupełnie nieodpłatnie
potrafiła wysłuchiwać płaczących zleceniodawczyń opowiadających historie swego
życia. Na dodatek wcale nie było to dla niej niewygodne! Wielką radością było
udzielenie pomocy, również tej psychologicznej.
W szpilkach na tropie jest stworzona w formie wspomnień,
pamiętnika napisanego po latach, z perspektywy kobiety, której nie zaskoczy już
żaden klient. Podobało mi się, że Rebecca była bardzo szczera, że podzieliła
się z czytelnikiem wieloma informacjami z życia osobistego, co dodaje książce niesamowitej wartości, a z pewnością było dla autorki ciężkie. W lekturze tej
nie spotkamy się jedynie z opowieściami dotyczącymi agencji (choć tych jest
całe mnóstwo), lecz dokładnie poznajemy jej założycielkę, jej historię, wszelkie
rozterki i przywiązanie, jakie czuła do niektórych klientów. Byłam pełna podziwu
dla tej rezolutnej kobiety. Myślę, że może być ona wzorem, gdyż prezentuje sobą
wielką siłę, pokazuje, że nie warto się poddawać, a niewiernych partnerów… cóż,
należy zwyczajnie zostawić – niech radzą sobie sami z dala od nas.
Jeśli przeczuwasz, że masz niewiernego męża, nic prostszego,
zgłoś się do samej Rebecci Jane! Jej agencja istnieje do tej pory, wiele możesz
się o niej dowiedzieć ze strony internetowej www.ladydetectiveagency.com. Natomiast jeśli po prostu masz ochotę na sporą dawkę dobrego humoru oraz na
zapoznanie się z działaniem Damskiej Agencji Detektywistycznej, zachęcam do
przeczytania tej książki! Być może będzie to inspiracja do stworzenia własnego,
niepowtarzalnego biznesu. Rebecca Jane udzieli wam poprzez tę lekturę wielu
wskazówek.
źródło |
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.