źródło |
Monika Sznajderman kieruje
Wydawnictwem Czarnym. Studiowała w Instytucie Sztuki PAN w Warszawie, gdzie
zdobyła stopień doktora nauk humanistycznych. Jest żoną Andrzeja Stasiuka. Książka Błazen. Maski i metafory po raz pierwszy
została wydana w 2000 roku. Jednakże w tym roku ukazało się ulepszone wydanie
tego tytułu. Pisarka wydała również
inne książki, takie jak: Zaraza.
Mitologia dżumy, cholery i AIDS, Współczesna biblia Pauperum. Szkice o wideo i
kulturze popularnej.
Autorka interesuje się mitem błazna. Jak sama zaznacza, jej książka jest szukaniem śladów, pogłosów i powidoków błazeńskiej mitologii. Nie wyczerpuje ona tematu błazeństwa i błazna. Pisarka nie nawiązuje do znanych dzieł z literatury, które przywołują na myśl zjawisko błazeństwa, posiłkuje się nieoczywistymi kontekstami, rozwija interesujący ją temat, sięgając głębiej w pogranicza, marginesy i opłotki kultury.
Już na wstępie zaciekawiło mnie
to, iż słowo clown dawniej oznaczało
chłopa, rolnika, śmieszącego mieszkańca miasta, gbura i prostaka. Jak autorka
zauważa, błazen, cyrkowy klown (bo i tak go nazywa), wywodzi się z czasów
pierwotnego chaosu. Po dziś dzień zachowały się symboliczne elementy chaosu, mam
tutaj na myśli strój błazna. Do owych symbolicznych części chaosu ze stroju
klowna nawiązują asymetryczne, pstrokate wzory kostiumów. Jednakże nie tylko to
stanowi symboliczne odbicie świata chaosu, gdyż są to również nierówności w
wyglądzie błaznów, m.in. garb, chromość itp.
Monika Sznajderman w swoim dziele
nawiązuje do kina, wspomina, że we współczesnej sztuce filmowej
także możemy odszukać wątek błazna i błazeństwa. Wskazuje jednak, że najczęściej spotykana
jest postać złego błazna. W kolejnej części utworu – książka podzielona jest na
trzy – znajdziemy także informacje o związkach błazna z artystami. Pisarka
wspomina również, że kuglarz nierzadko kojarzony był z Najwyższym Bogiem –
Wielkim Błaznem. W publikacji Błazen. Maski i metafory znajdziemy analizy
różnych tekstów, które mają na celu przybliżenie informacji o błaźnie.
Największą uwagę zwróciłam na to,
że pisarka bardzo dogłębnie analizuje mit błazna i błazeństwa. Niekiedy jednak
odnosiłam wrażenie, że treść jest nieco chaotyczna. Muszę zaznaczyć,
że jest to bardzo trudna w odbiorze publikacja, przede wszystkim nie nadaje się
dla osób, które nie interesują się tym tematem. Monika Sznajderman jako
antropolog kultury i doktor nauk humanistycznych posługuje się bardzo trudnym
językiem. Jej styl jest bogaty i na
poziomie. Dzieło, które proponuje swoim czytelnikom jest niezwykle
dopracowane. Pisarka zadbała o wszystkie szczegóły. Zapewne kosztowało ją to
wiele pracy. Niestety, żeby
należycie zrozumieć tę książkę, trzeba poświęcić jej wiele uwagi i skupienia.
Błazen. Maski i metafory jest
książką dla starszych czytelników, którzy orientują się w temacie błazna i
błazeństwa choć trochę. Pozostałe osoby mogłyby się w tej książce zagubić.
Muszę przyznać, że czegoś innego spodziewałam się po tej lekturze. Czy się
zawiodłam? Zapewne trochę tak. Ta publikacja zdecydowanie mi nie przypasowała, aczkolwiek jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy autorki i mogę tylko pogratulować jej
stworzenia tak dobrego dzieła.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.