NAJNOWSZE

piątek, 8 sierpnia 2014

Językowe obserwacje cz. II

źródło
Witamy w kolejnym artykule z serii Językowe obserwacje. Dzisiaj przyjrzymy się dokładniej konkretnym błędom językowym czyhającym na nas z różnych zakątków. Jak dobrze wiemy, jest ich sporo; większość z nich wynika ze stereotypów (jak mówią inni, tak mówię ja). Wśród najpospolitszych błędów znajdują się pleonazmy i tautologie. Czym są i czym się różnią?

Zapraszamy do lektury! 


 Pleonazm a tautologia – rozróżnienie

Zacznijmy od pleonazmu.

Pod tą niecodzienną nazwą kryje się swojskie masło maślane, czyli po prostu wyrażenie, którego pierwsza część wyraża dokładnie to samo co druga. Słowo pochodzi od greckiego pleonasmos (nadmiar) i oznacza właśnie niepotrzebny naddatek informacji.

Zasadę działania pleonazmów łatwo zrozumieć, przykładowo:
–  cofać się do tyłu – cofanie samo w sobie oznacza posuwanie się do tyłu

–  fakt autentyczny – fakt nieautentyczny nie byłby faktem

–  błędna pomyłka – pomyłka z zasady jest błędna.

Nietrudno usłyszeć pleonazmy w życiu codziennym, ale co jest tego przyczyną? Jak w przypadku większości błędów językowych, działa tu zasada: przecież inni tak mówią, czyli ustawiczne powtarzanie zasłyszanych informacji. Czasami przeszkadza po prostu niewiedza – sporo osób nie ma zielonego pojęcia, że akwen to zbiornik z wodą i nie trzeba dodawać do niego epitetu wodny

Przejdźmy do tautologii, której podobieństwo do pleonazmu jest rażące. Zwrócimy jednak uwagę na kwestię, która pozwala odróżnić te dwa rodzaje błędów. 

Tautologia to taka konstrukcja językowa, w której poszczególne części powtarzają swoje znaczenie. 

Pospolitymi przykładami tautologii pozostają niezmiennie:

– poprawa i polepszenie – poprawa oznacza to samo co polepszenie

– geneza i pochodzenie – geneza sama w sobie obrazuje pochodzenie czegoś

(UWAGA) – ale jednak – zarówno ale, jak i jednak wprowadzają zdanie przeciwstawne

– i jeszcze w dodatku – i jeszcze oraz w dodatku mają to samo znaczenie, są to jedynie konstrukcje inaczej wyrażone.

Porównajmy:

w przypadku pleonazmu wyróżniamy część nadrzędną i podrzędną (jedna określa drugą), natomiast w przypadku tautologii obie części pozostają współrzędne. Ponadto tautologia może zawierać całe zdania lub dłuższe wypowiedzi (jest to tzw. powtarzanie się).

Inwencja twórcza a pleonazm

Często zdarza się i tak, że ktoś celowo używa pleonazmu, by podkreślić znaczenie pewnej kwestii. Wówczas pleonazm służy podkreśleniu funkcji artystycznej czy użyciu ironii. 

Przykład? 

Wsłuchajmy się w reklamę środka na komary Raid. Jaki jest jej finał?

(...) zabija komary na śmierć.

Popełnienie błędu w tej reklamie jest całkowicie uzasadnione. Ma ona podkreślać działanie owego środka i tym samym skłonić ludzi do kupna. 

Złoty środek

Warto również wspomnieć o zjawisku, w którym dwa wyrażenia (lub więcej) łączą się. Nazywamy je kontaminacją

Ile razy zdarzyło wam się użyć tak pospolitego już w każdym bądź razie? Zapewne sporo. A czy zdawaliście sobie sprawę z tego, że jest to błąd? Nie, bo każdy tak mówi. Otóż nie każdy. Tymi wyjątkami są językoznawcy, poloniści i osoby, które interesują się gramatyką języka polskiego. Jak dobrze wiemy, wyjątek potwierdza regułę, toteż w każdym bądź razie należy uznawać za wyrażenie niepoprawne. Zderzyły się dwie formy: w każdym razie oraz bądź co bądź, i powstała ww. kontaminacja.

Przykładem kontaminacji jest również wywrzeć piętno – wynikające z braku rozróżnienia form odcisnąć piętno i wywrzeć nacisk.

Kontaminacja może dotyczyć całych zdań, np. Gdzie kucharek sześć, tam trzeci korzysta a Gdzie dwóch się bije, tam nie ma co jeść, oraz grup głoskowych czy sylab: guje żumę. 

Kontaminacja, podobnie jak pleonazm, może posłużyć jako celowe popełnienie błędu – wówczas wzbogaca zdanie o podteksty i niuanse. 

Podsumowując, istnieje wiele wyjaśnień, które umożliwiają nam zrozumienie, dlaczego w naszym ojczystym języku aż roi się od pleonazmów i tautologii. Często nie zdajemy sobie sprawy, że popełniamy błąd, np. w pośpiechu. Osobami, z ust których najczęściej słyszymy takie kwiatki, są dziennikarze, dla których przekazanie komunikatu jest ważniejsze od poprawności językowej. I mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego właśnie w mediach roi się od błędów. 


W kolejnym artykule z cyklu Językowe obserwacje skupimy się na porównaniu gwary i dialektu. Zapowiada się ciekawie? Odwiedźcie nas więc za dwa tygodnie!

Share:

4 komentarze :

  1. Interesujące :) Nie wiedziałam, że nazywa się to pleonazmem, może nawet wypadło mi to z głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość nie wie, dlatego w artykułach z tego cyklu chcemy uświadomić niektóre rzeczy. Faktycznie nietypowa nazwa, ale tak już jest... Warto zapamiętać :)

      Usuń
  2. Ciekawy artykuł:) Ups... to chyba jaśnie ja non stop używam "w każdym bądź razie".
    Mnie zawsze śmieszy, kiedy polonistki w szkołach mówią: "kto chce powiedzieć, niech podniesie rękę do góry". Oczywisty pleonazm, który nauczyciele nie tępią, tylko szerzą:) Zwłaszcza poloniści:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. To nie do pomyślenia, że miłośnicy języka tak go... gwałcą. Cóż... musimy przymykać na to oczy.

      Usuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates