Essentia obchodzi rocznicę!

Jako redaktor naczelna Redakcji Essentia jestem dumna z tego, że nasza Wielka Rodzina tak się rozwinęła. Nie spodziewałam się, że pozornie zwykły blog osiągnie taką popularność. Niektórym może wydać się śmieszne, że "bawię się" w prowadzenie redakcji, nie mając żadnego wykształcenia wyższego, które dawałoby mi odpowiednie kwalifikacje do wykonywania zawodu redaktora. Nie przejmuję się krytyką, dążę do celu, niekiedy nawet po trupach, bo wiem, że człowiek, który ma marzenia, znajduje się na wygranej pozycji – wie, czego chce od życia, i daje z siebie wszystko, by móc to osiągnąć. 

Początkowo Redakcja liczyła sobie zaledwie kilku redaktorów, a zaczęło się od Fiszki na każdy dzień, czyli krótkich sentencji własnych publikowanych na facebookowej stronie. Od tamtego czasu codziennie dziękuję losowi za to, że pchnął mnie do stworzenia owej strony. Tak poznałam Monikę, która teraz wspiera mnie w prowadzeniu Redakcji i pełni w niej funkcję wcale nie mniej ważną niż ja sama. Od opowiadań do recenzji i artykułów – tak kształtowała się nasza droga do stworzenia Redakcji. Zamiarem było poznanie ludzi, których pasją jest pisanie i nie tylko – poznanie ciekawych ludzi, którzy wiedzą, czego chcą. I tak się stało – poznałyśmy cudownych ludzi, którzy wraz z nami tworzą Wielką Rodzinę Essentii – rodzinę z całej Polski, dla której członków nie mają znaczenia kilometry, bo można je pokonać, jeśli się tylko CHCE. 

W tej chwili czujemy się usatysfakcjonowane i dumne, że nasz blog – jak na razie blog, ale do następnego poziomu wciąż dążymy – stał się tak ważny. Działy tematyczne, Wielka Trójca edytorów, wspaniali recenzenci, Redakcyjny miesiąc literacki, Muzyczne inspiracje, patronat medialny (którym objęliśmy już AŻ trzy publikacje) i wiele innych inicjatyw – to udało nam się osiągnąć przez zaledwie siedem miesięcy – bo w blogosferze Essentia istnieje od 1 marca br. Co będzie dalej – zobaczymy. Jedno jest pewne – będziemy się nadal prężnie rozwijać i tworzyć, bo wiemy, że dajemy tym samym radość zarówno sobie, jak i innym, naszym kochanym Czytelnikom oraz Wydawcom, którzy nam zaufali.

A tak redakcję widzą nasi Redaktorzy:

Do opisu Essentii użyłabym trzech słów kluczy, które moim zdaniem oddają jej charakter. Przede wszystkim wielozadaniowość. Zanim tekst się ukaże, każdy z nas zamienia się w obserwatora. Próbuje znaleźć temat, który konfrontuje z innymi źródłami, by ostatecznie powstał z niego artykuł. Jest pisarzem i adiustatorem swoich własnych słów, a ostatecznie staje się grafikiem i ustala skład tekstu wraz ze zdjęciami. Adaptacja to drugie słowo klucz. Członkowie Redakcji są jak żywioły, dlatego, by móc je pogodzić, niezbędne jest kompromisowe podejście i wyrozumiałość. Jednak wbrew pozorom przystosowanie się nie jest trudne – wystarczy cierpliwość, wola i chęci. I po trzecie – pasja. Właściwie bez ludzi z pasją i marzeniami, którym śniło się zrobić coś więcej, nie byłoby Essentii, dlatego powinnam umieścić tę cechę na pierwszym miejscu. Redakcja skupia skrajnie różne charaktery i czasem zamiłowanie do pisania to jedyne, co nas łączy. Dla mnie pasja to, cytując Marcina Kąckiego: wysokooktanowe paliwo, które napędza cię do działania. Oby Redaktorom Essentii nigdy go nie zabrakło.

Marta Jakubowska

Miałam napisać, że w Redakcji jestem od niedawna i nie zdążyłam jeszcze lepiej nikogo poznać, ale gdy spojrzałam na kalendarz, dostrzegłam, że to już jest ponad miesiąc, a moje uczucia co do Essentii są... jakie? Przepełnia mnie duma z tego, że mogę tutaj być, publikować teksty, tworzyć coś nowego. Podziwiam naczelne, redaktorów... wszystkich za to, jak się starają. To nie lada wyczyn pochwalić się patronatem. Chociaż i tutaj zdarzają się zgrzyty, to wiem, że Essentia to coś, czego nie powali byle wiaterek. Oby za rok było jeszcze więcej ciepłych słów.

Katarzyna Olech

Kiedy kilka miesięcy temu nieśmiało zaczynałam pracę w Essentii, nie miałam jeszcze świadomości, czym tak naprawdę ona jest. Dzisiaj, gdy patrzyłam w księgarni na logo Redakcji umieszczone na okładce książki, już wiedziałam, że nie jest to coś małego i mającego wkrótce zaginąć. Myślę, że duma jest oczywistym uczuciem, które towarzyszy każdemu z nas (chyba mogę już tak powiedzieć) podczas pracy tutaj. Pracy. Tak, jest to praca, ale taka, która wykonywana jest z pasją, zapałem i po godzinach. Ja sama nauczyłam się niejakiej samodyscypliny, odkąd tutaj jestem. Chociaż zajmuję się jedynie korektą tekstów, wciąż obserwuję, jak redaktorzy bardzo są kreatywni, oczytani i zorganizowani. Muszę przyznać, że niesamowicie mi się to podoba. Jeśli tak dalej pójdzie, wróżę Essentii świetlaną przyszłość.

Patrycja Wołkowska

Redakcja Essentia nie jest zwykłym blogiem, choć większość tak właśnie sądzi. Tworzą ją cudowni ludzie, a współpraca z nimi sprawia przyjemność. Essentia jest szansą na rozwój nie tylko sztuki pisania, ale również pomaga rozwinąć komunikatywność, uczy systematyczności i odpowiedzialności. Takie jest moje zdanie. Daję z siebie tyle, ile mogę, i uwielbiam patrzeć, jak przedsięwzięcia Redakcji spełniają się na moich oczach. To niesamowite uczucie móc zobaczyć, że trud pracy ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Cieszę się, że mogę tworzyć Wielką Rodzinę Essentii i dziękuję wszystkim za cudowną atmosferę. Oby nasza redakcyjna Rodzina przebrnęła przez wszelkie przeciwności.

Katarzyna Łochowska

Na początku planowałam wstawić tu jakiś kiczowaty cytat albo wielką myśl, wtedy wszystko byłoby takie ładne i poprawne... jednakże w Essentii nic takie nie jest. Żeby dojść do tego, czym Redakcja jest teraz, musiałyśmy pokonać bardzo długą, wyboistą i zawiłą drogę. Jestem tutaj prawie od początku. Gdy zaczynałam swoją przygodę na stanowisku korektora, byłam jedną z pięciu osób w Essentii. Jeśli spojrzeć na sam fakt, że jest nas już ponad dwadzieścia, że uzyskałyśmy współpracę z wieloma wydawnictwami (i to nie byle jakimi!) i że mamy patronat już nad trzema książkami, mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego, że jestem tutaj prawie rok, i pośrednio czuję, jakby to był mój osobisty sukces. To coś jak duma rodzica, którego dziecko odnosi sukces – ja jestem dumna z tego, że w święto Bożego Narodzenia napisała do mnie Klaudia – redaktor naczelna małej, zupełnie nieznanej redakcyjki – z propozycją o dołączenie do Redakcji jako korektorka. Teraz piszę teksty i jestem w stanie stwierdzić, że to był najlepszy możliwy prezent na święta, jaki mogłam sobie wymarzyć... Było ciężko, nawet bardzo, bo dosyć szybko przekonałam się, że jedyne, co wiem, to to, że nie wiem tak naprawdę nic – robię głupie błędy, które w Essentii są niedopuszczalne. Ale to doprowadziło nas tutaj, gdzie jesteśmy – to, że nie pozwalałyśmy sobie na fuszerkę i robienie błędów. Założę się, że za rok będę się powtarzać, ale wtedy Essentia rozrośnie się na jeszcze większą skalę, a wreszcie okraszę mój tekst jakimś mądrym cytatem. Na razie jednak stwierdzam, że jedynie ciężką pracą można się wznieść ponad swoje możliwości i stworzyć coś wspaniałego.

Ola Kaźmierczak

Moja przygoda z Essentią zaczęła się całkiem niedawno – do zespołu dołączyłam w połowie września. W sumie nie zdawałam sobie sprawy z tego, że Redakcję tworzy grupa osób szalenie ambitnych, pracowitych i upartych w dążeniu do wyznaczonego celu. Każda osoba ma wyznaczone zadanie, które chce zrealizować. Dzięki temu Redakcja funkcjonuje jak w zegarku. Nawet jeśli są jakieś chwile załamania, to cała grupa działa motywacyjnie i problemy zostają rozwiąne. Hasło: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego ma tutaj swoje zastosowanie. Wiem jedno – możliwość brania udziału w życiu Redakcji jest czymś wyjątkowym i mam nadzieję, że moja współpraca z nią będzie trwała długo, ponieważ mam świadomość, że nie piszemy ot tak, żeby coś było. Piszemy dla ludzi, którzy odwiedzają naszą stronę, czytają nasze teksty i czują, że te słowa pozostawiły w nich jakiś ślad.

Kinga Kozioł

No i minął pierwszy rok. Początki, jak wiadomo, bywają najtrudniejsze, i tak też zdarzyło się w naszym przypadku. Nie wszystko poszło tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Redakcja dopiero uczy się chodzić (w końcu skończyła roczek), ale udało nam się stworzyć wspólnotę zgranych osób tworzących z pasją i dla czytelnika. Największym sukcesem wydaje się umieszczenie naszego loga na okładce książki, o czym wspominały moje przedmówczynie. Dla mnie osobiście Essentia była pierwszą okazją do podejmowania prób recenzenckich i pisania swoich tekstów nie do szuflady, ale dla szerszej publiczności. To niebywała możliwość szlifowania własnego warsztatu i poznawania opinii czytelników. Mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej.

Milena Cichocka

Siłą Redakcji są tworzący ją ludzie. Każdy z nas jest inny, każdy z nas ma swoją wizję i każdy inaczej myśli o kulturze. Jednak razem tworzymy koktajl stylów, przemyśleń, osobowości i błędów, które niestrudzenie tropią kochane Naczelne. Szlifujemy warsztat, odkrywamy w sobie potencjał i wspólnymi siłami poprawiamy to, co marne i słabe, a akcentujemy to, co zawiera potencjał. Cieszę się, że jestem częścią Redakcji, i mam jedno małe marzenie – oby za rok Essentia była nie tylko blogiem, ale opiniotwórczym portalem o wielkiej sile. Tego nam wszystkim życzę i wierzę, że wystarczy nam pasji i energii by stworzyć coś wielkiego. 

Lustro Rzeczywistości

Essentia narodziła się rok temu, ale ja jestem jej drugim albo nawet trzecim pokoleniem. Sama nie wiem. Dla Redakcji piszę od ponad sześciu miesięcy. Ile to dla mnie znaczy? Dużo. Wreszcie się rozwijam, systematycznie szkolę swój warsztat, a do tego z nieskrywaną radością sprawdzam aktywność czytelników. Znalazłam swój pisarski kąt i jak na razie jest mi w nim wygodnie. Cieszy mnie przede wszystkim bliski kontakt z ludźmi o podobnych zainteresowaniach do moich. Wiem, że zawsze mogę porozmawiać o książkach, ale też nie tylko o nich. Na przestrzeni tych kilku miesięcy poznałam kilka osób, z którymi będę starała się kiedyś spotkać osobiście. Czy mogę powiedzieć coś lepszego? Jeśli jestem skłonna przejechać wiele kilometrów tylko po to, aby uściskać recenzenta z drugiego końca Polski, to chyba naprawdę mi zależy. Owszem, bywa różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale przecież jeszcze istniejemy, prawda? Najważniejsze jest to, aby cały czas iść do przodu. Całej ekipie Redakcji życzę, aby wytrwała do kolejnej rocznicy i żeby nikomu nigdy nie zabrakło cierpliwości i pisarskiego polotu.

Sylwia Czekańska

Essentia miała być zwykłą zabawą, rozwijaniem swoich zainteresowań. W ciągu tych paru miesięcy zmieniła się w coś więcej. Ludzie, z którymi łączyła mnie internetowa znajomość, przerodzili się w przyjaciół, których ogromnie cenię. Nie tworzymy tylko Redakcji, my tworzymy Rodzinę Essentii. Jestem dumna z pracy naczelnych i redaktorów, bo wiem, że wkładają w swoje obowiązki mnóstwo czasu i serca. Jestem pewna, że razem możemy osiągnąć jeszcze więcej!

Karolina Rzepka

Share: