źródło |
Kiedy już poznaliśmy książkową i medyczną definicję melancholii, nie pozostaje nam nic innego, jak się w niej pogrążyć. Wbrew pozorom stan ten nie musi być czymś złym, czasami kontemplacja i wyciszenie są lekiem dla naszej zabieganej, zestresowanej duszy. Jesień zagościła w naszych progach już na dobre, liście spadają z drzew, deszcze nie oszczędzają ziemi. Ludzie szukają swojego miejsca pod ciepłymi kocami, w otoczeniu aromatycznej herbaty. Dla myślicieli i poetów to dobry czas, klimat i aura pobudzają wenę, listopad sieje plony kolejnych, wybitnych dzieł. Poczytajmy.
Krzysztof Kamil Baczyński – Nokturn
źródło |
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.
Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście.
Potem noce mnie ciszą umęczą,
myśli spali błyskawicą drżenie,
potem serce mi wydrze przymarłe jesień
w wieczór spłakany wspomnieniem
Adam Ziemianin – Jak na dłoni
Na dłoni twej od chłodu pobladłej
Gdzie linia młodości mieszka z linią życia
źródło |
Nie ma przed nami nic do ukrycia
A my jak przed laty – po niebie idziemy
Tańczą dla nas liście na karuzeli
Liście mają jesienne linie papilarne
Jak chusty Weroniki – zmęczone są latem
Na dłoni która nagle taka blada
Jakby z niej uszła cała życia siła
Usiadł przelotny motyl listopada
O! Popatrz! – jaki śmieszny – miła
Jak na dłoni widać że zima przed nami
Więc grzejemy nasze dłonie w jesiennym ognisku
Już szepczą wszystkie drzewa w lesie
Że wilczyca niesie jagnię zimy w pysku.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.