Redakcja Essentia, Wielka Rodzina, wielkie ambicje i zobowiązania, pasja i praca... Co mają do powiedzenia redaktor naczelne po ponad roku funkcjonowania Redakcji? To i wiele innych pytań zadała im redaktorka Agnieszka Krizel, kiedy jeszcze na Essentię spoglądała z perspektywy czytelnika. A dziś, w ostatni świąteczny wieczór, możecie poznać wszystkie odpowiedzi. Zapraszamy do lektury!
Essentia, czyli wszyscy o wszystkim. Blog, na którego forum dajecie szanse wszystkim, bez względu na wiek, pochodzenie, wykształcenie, tym co kochają słowo pisane pozwalacie pokazać swoje umiejętności w jednym miejscu, do oceny szerszej publiczności. Na Essentię trafiłam przez zupełny przypadek. Pierwsze, co mi przyszło na myśl – kurcze, sekta werbuje przez bloga. Nie wiem dlaczego, ale takie odniosłam wrażenie. Chyba przez kontur ptaka, który widnieje jako tło bloga. Do czego zmierzam? Chciałabym, aby panie wyraziły swój punkt widzenia na miejsce, gdzie "rodzi się" mnóstwo talentów.
Essentia, czyli wszyscy o wszystkim. Blog, na którego forum dajecie szanse wszystkim, bez względu na wiek, pochodzenie, wykształcenie, tym co kochają słowo pisane pozwalacie pokazać swoje umiejętności w jednym miejscu, do oceny szerszej publiczności. Na Essentię trafiłam przez zupełny przypadek. Pierwsze, co mi przyszło na myśl – kurcze, sekta werbuje przez bloga. Nie wiem dlaczego, ale takie odniosłam wrażenie. Chyba przez kontur ptaka, który widnieje jako tło bloga. Do czego zmierzam? Chciałabym, aby panie wyraziły swój punkt widzenia na miejsce, gdzie "rodzi się" mnóstwo talentów.
Klaudia Raflik: Uważam, że takie miejsca są jak
najbardziej potrzebne, szczególnie młodzieży, która często z nudów nie wie, co
ze sobą zrobić, i idzie na żywioł. Wiem, że są ludzie pragnący się spełniać.
Młodzi ludzie bardzo często chcą połączyć przyjemne z pożytecznym, a
przynależność do miejsca, które daje im pole do popisu, wydaje się wspaniałą
okazją do nauki przez rozrywkę.
Katarzyna Łochowska: Blogi są
w dzisiejszych czasach bardzo popularne, dlatego dają szansę ludziom, którzy
chcą pokazać swój talent. Essentia jest właśnie takim miejscem. Skąd to wiem?
Ponieważ dzięki Essentii ja dostałam taką szansę. Szansę na rozwój i dalsze
doskonalenie talentu pisania oraz współpracy. Essentia to przede wszystkim
wielka sieć przyjaźni, gdzie każdy może liczyć na pomoc. Odpowiadając na pytanie – tak, Essentia jest miejscem, gdzie "rodzą się" talenty.
Czy ludzie chętnie do was pisują?
Czy często proponują współpracę? I jaki wyrażają pogląd na temat waszego bloga?
Organizujemy sezonowe rekrutacje,
a więc liczba chętnych do nawiązania z nami współpracy stale się powiększa.
Współpracujemy też z ponad trzydziestoma wydawnictwami, które proponują nam
różnorodne akcje promocyjne oraz udostępniają naszym recenzentom egzemplarze
recenzenckie. Czytelnicy szanują nas i chętnie odwiedzają naszą redakcję, a my
niezmiernie się cieszymy z sukcesu, który wynika z naszej pracy i ogromnych
starań.
Essentia
już osiągnęła spory sukces – jest popularna wśród czytelników, którzy chętnie
komentują posty i biorą czynny udział w życiu Redakcji. Rzeczywiście, podczas
rekrutacji zgłaszają się do nas chętne osoby, w których często trafia się "perełka". Zasila ona naszą Rodzinę Essentii, a my – jako naczelne – cieszymy
się z nawiązanej współpracy.
Essentia, czyli wydobycie
całej tej wyjątkowej esencji kulturalnej, przez duże K. Czym jest dla pani kultura? Czy w dobie mainstreamowych sensacji jest jeszcze miejsce na kulturę?
Miejsce na kulturę znajduje się
wszędzie tam, gdzie ludzkie oczy chcą ją dostrzec. Jeśli ktoś zwraca uwagę
wyłącznie na sensacje, które zasypują nas zewsząd, to jej nie widzi, ale na
szczęście na świecie istnieją ludzie kultury, którzy nie potrafią bez niej żyć,
a co za tym idzie – nie pozwalają jej zniknąć z naszego życia. Osobiście
wyróżniam dwa rodzaje kultury: z jednej strony kulturę osobistą, wynikającą z
dobrych ludzkich manier, z drugiej – kulturę "publiczną", czyli dostępną dla
wszystkich, którzy chcą z niej skorzystać.
Kultura...
to to wszystko, co sprawia człowiekowi przyjemność. Film, muzyka, książka...
Ale nie tylko. Jest to bardzo rozległe pojęcie, które dla większości jest
niezrozumiałe. Essentia chce ukazać choć małą cząstkę kultury, która rozjaśni
człowiekowi szare dni. Myślę, że do tej pory spełnialiśmy to zadanie.
Dwie redaktorki naczelne, spore
grono członków Redakcji. Czy istnieją jakieś konflikty, odmienne zdania na
określony temat? Czy mimo wszystko jesteście zgranym zespołem?
Jak wszędzie, zdarzają się
potyczki, ale jesteśmy w stanie je przetrwać, ponieważ nazywamy siebie Wielką
Rodziną Essentii. Zachowujemy więc relacje przyjacielskie. Pomagamy sobie
nawzajem, wspólnie redagujemy teksty i działamy, bo mamy cel – stworzenie
portalu, który da nam szansę na jeszcze większy rozwój.
Jak
wszędzie, tak i u nas zdarzają się zgrzyty i konflikty. Umiemy jednak sobie z
nimi poradzić i wyjaśnić wszelkie niesnaski. W końcu jesteśmy Rodziną.
Co inspiruje redaktor naczelne Essentii?
Co mnie inspiruje… Z pewnością
literatura. Jestem studentką filologii polskiej i klasycznej, dlatego też
zajmuje ona pierwsze miejsce w moim życiu. Ponadto moją inspirację stanowi
muzyka niosąca wraz z sobą wielkie przesłanie. Myślę też o studiowaniu
psychologii, więc z czystym sumieniem mogę przyznać, że i ona mnie inspiruje.
Inspiracja...
Nauczyłam się, że z muzą daleko się nie zajedzie. W tej pracy liczy się przede
wszystkim warsztat, który trzeba doskonalić. Owszem, coś może mnie natchnąć,
ale często podchodzę do tego sceptycznie. Jeżeli zainspirowało mnie coś, co już
powstało, to nie ma sensu powielać schematów. Liczę sama na siebie i próbuję
tworzyć od podstaw.
Każdy z was ma swoje jakieś tam
życie prywatne. Jakie jest spojrzenie bliskich, rodziny na to, co panie robią, na redagowanie bloga?
Nie "jakieś tam życie prywatne" –
jest ono bardzo ważne, bo gdyby nie to, że je mamy, determinowałaby nas
wyłącznie praca. Moi bliscy w pełni akceptują moje działania i są ze mnie
dumni, ponieważ dzięki temu się rozwijam, a przy tym daję szansę na rozwój
innym. Osobom z pasją, które pożądają nie tylko wiedzy, ale rozrywki połączonej
z kształtowaniem własnej osobowości. Z redagowaniem tekstów wiążę własną
przyszłość, ponieważ kształcę się w kierunku dziennikarstwa i edytorstwa
naukowego. Redakcja jest dla mnie swego rodzaju doświadczeniem.
W
rodzinie mam bardzo duże wsparcie. Od początku wiedziałam, co chcę w życiu
robić, i mówiłam o tym głośno. Cała moja rodzina mnie w tym wspierała, choć nie
raz i nie dwa usłyszałam, że nie wyżyję z dziennikarstwa... Chcę robić to, co
najbardziej lubię, i to jest dla mnie najważniejsze. Mogę jedynie udowodnić
niedowiarkom, że jednak moje plany mogą wypalić. I już w jakimś stopniu
zaczęłam udowadniać...
A teraz standardowy zestaw pytań.
Interesuje mnie punkt spojrzenia moich rozmówców na kino, teatr, poezję. Zacznę
jednak od literatury. Czym zaczytują się redaktor naczelne Essentii?
Miejsce pierwsze: powieści
psychologiczne, kreujące różne typy charakterów, prezentujące ludzkie trudy i
znoje, traktujące nie tylko o problemach, ale przede wszystkim o życiu, które
składa się zarówno z radosnych, jak i smutnych chwil. Zaraz za nimi "przygodówki", a wśród nich Życie Pi Martela i fantastyka podobna do Intruza Meyer.
Hah...
Mogłabym długo wymieniać, ale na pierwszym miejscu znajdą się powieści fantastyczne,
potem literatura kobieca, następnie sensacja i... cała reszta. Nie jestem
jedynie przekonana do biografii, ale i z nimi dam sobie radę.
Poezja jest dla pań bliska
sercu, czy jednak jest to płaszczyzna znacznie odległa?
Swego czasu pisałam wiersze i
wysyłałam je na konkurs, ale przekonałam się, że wolę prozę. Jednak poezja jest
bardzo bliska mojemu sercu, ponieważ od prawie 8 lat poświęcam się recytacji.
Kocham operować słowem nie tylko pisanym, ale przede wszystkim mówionym.
Zaczynałam
od poezji, pisząc wiersze na szkolne konkursy. Teraz też czasem usiądę i
napiszę jakiegoś "rymowańca", ale zdecydowanie bardziej jestem przekonana do
prozy. Może dlatego, że wiążę z nią swoją przyszłość.
Kino. Jeśli tak, to jakie?
Nie chodzę do kina. Nie lubię.
Wolę obejrzeć film w domowym zaciszu, choć ostatnio robię to nieczęsto. Ale z
kinem mam styczność, ponieważ moja przyjaciółka wprost je uwielbia, dlatego
siłą rzeczy wiem, co się w świecie filmu dzieje, ale nie zagłębiam się w te
nowinki, bo nieszczególnie mnie interesują.
Oczywiście,
że lubię chodzić do kina, ale film też "dobrze wygląda" na wygniecionej kanapie
ze szklanką herbaty i na ekranie domowego telewizora. Zazwyczaj lubię oglądać
ekranizacje książek, ale robię to tylko dlatego, żeby ponarzekać na
niedopracowanie i odbieganie od treści książek :).
I teatr. Przez duże T czy mimo
wszystko tylko oglądany ukradkiem przez ramię?
Miałam spory dylemat: polonistyka
czy teatrologia… Wybrałam polonistykę, ale teatrologię, zresztą tak jak
psychologię, kiedyś na pewno "dorwę". Kocham teatr. Myślę, że to stwierdzenie jest
najpełniejszą odpowiedzią na zadane przez panią pytanie. Kolebka kultury
zaprasza mnie do siebie codziennie, ponieważ wracając do domu, przechodzę obok
Teatru Wielkiego w Poznaniu. Sztuka do mnie przemawia, i tyle w temacie.
Do
teatru lubię chodzić. Uważam, że wtedy człowiek jest najbliżej kultury. Pomaga
mi oderwać się od rzeczywistości, zatrzymać na chwilę i pomyśleć... Niestety, ostatnio nie miałam czasu na teatr. Mam nadzieję, że niedługo nadrobię
zaległości i "poobcuję" z kulturą w takiej formie.
Jak panie odpoczywają?
Odpoczywam wtedy, gdy się nie
nudzę. Jestem osobą towarzyską, choć często nieśmiałą. Po prostu uwielbiam
poznawać ludzi i spędzać z nimi czas. Ponadto daję upust emocjom i piszę, a
skoro piszę, to też czytam – ale o tym wspomniałam wcześniej. 3 w 1 – ludzie,
pisanie i czytanie = odpoczynek. Dodajmy do tego muzykę jako tło i mamy
mieszankę doskonałą.
Odpoczynek...
w moim przypadku pokrywa się on z pracą. Przyjemnością dla mnie jest pisanie i
czytanie, dlatego poświęcam temu jak najwięcej czasu. Sprawia mi to radość,
dlatego nie ma mowy o zmęczeniu. Już dawno uznałam, że wolę taki rodzaj
odpoczynku niż marnowanie czasu na bezcelowe działanie.
Czy jest coś, co chciałyby panie zrobić wbrew wszystkim konwenansom, pokonując swoje wewnętrzne słabości?
Większość działań, których się
podejmuję, wiąże się z pokonaniem moich słabości. Staram się czerpać z życia
pełnymi garściami, bo mam świadomość, że wszystko jest ulotne i żadna chwila
już nie wróci. Życie jest zbyt krótkie, żeby trzymać się schematów.
W swoim
życiu prę cały czas do przodu. Już dawno doszłam do wniosku, że nie mogę się
zatrzymać – muszę wciąż dążyć do nowego celu i doskonalić siebie. Czasem myślę,
że chcę coś udowodnić, ale nie komuś. Chcę udowodnić sobie, że stać mnie na
więcej. Zupełnie jakbym prowadziła wewnętrzną walkę. Nie ustaję w rozwoju, a
przynajmniej mam taką nadzieję.
Jakie są plany na najbliższą
przyszłość, jeśli chodzi Essentię?
Chcemy stworzyć portal literacki
– jeśli to marzenie się spełni, reszta okaże się formalnością.
Ach,
oczywiście marzenie – stworzyć portal. Na samą myśl moje serce wypełnia się
radością. Reszta... na razie jest milczeniem :).
A teraz proszę napisać coś
zupełnie od siebie.
Nie wiem, co mogłabym dodać. Chyba tylko apel do wszystkich
czytelników – róbcie wszystko, żeby się spełniać! Idąc za Dżemem, uważam, że w życiu
piękne są tylko chwile, więc powinniśmy je maksymalnie wykorzystywać i ŻYĆ
pełnią życia.
Zazwyczaj mało mówię, a energię
przekładam na czyny. Chcę patrzeć, jak Essentia rośnie i się rozwija. Jestem
dumna, że mam w to jakiś wkład, choć tak naprawdę tworzymy ją razem. I mimo
sporów trwamy. Od siebie mogę jedynie dodać, że nie spocznę na laurach i będę
dalej popychać Essentię do działania. Mam nadzieję, że nasze plany i marzenia
się spełnią.
Naczelne z krwi i kości są najlepszym motorem napędowym Redakcji. Mam nadzieję, że Wasze (i moje) marzenie o portalu się spełni ☺
OdpowiedzUsuń