NAJNOWSZE

piątek, 26 grudnia 2014

Marzenia są do spełnienia

Redakcja Essentia, Wielka Rodzina, wielkie ambicje i zobowiązania, pasja i praca... Co mają do powiedzenia redaktor naczelne po ponad roku funkcjonowania Redakcji? To i wiele innych pytań zadała im redaktorka Agnieszka Krizel, kiedy jeszcze na Essentię spoglądała z perspektywy czytelnika. A dziś, w ostatni świąteczny wieczór, możecie poznać wszystkie odpowiedzi. Zapraszamy do lektury!



Essentia, czyli wszyscy o wszystkim. Blog, na którego forum dajecie szanse wszystkim, bez względu na wiek, pochodzenie, wykształcenie, tym co kochają słowo pisane pozwalacie pokazać swoje umiejętności w jednym miejscu, do oceny szerszej publiczności. Na Essentię trafiłam przez zupełny przypadek. Pierwsze, co mi przyszło na myśl – kurcze, sekta werbuje przez bloga. Nie wiem dlaczego, ale takie odniosłam wrażenie. Chyba przez kontur ptaka, który widnieje jako tło bloga. Do czego zmierzam? Chciałabym, aby panie wyraziły swój punkt widzenia na miejsce, gdzie "rodzi się" mnóstwo talentów.


Klaudia Raflik: Uważam, że takie miejsca są jak najbardziej potrzebne, szczególnie młodzieży, która często z nudów nie wie, co ze sobą zrobić, i idzie na żywioł. Wiem, że są ludzie pragnący się spełniać. Młodzi ludzie bardzo często chcą połączyć przyjemne z pożytecznym, a przynależność do miejsca, które daje im pole do popisu, wydaje się wspaniałą okazją do nauki przez rozrywkę.

Katarzyna Łochowska: Blogi są w dzisiejszych czasach bardzo popularne, dlatego dają szansę ludziom, którzy chcą pokazać swój talent. Essentia jest właśnie takim miejscem. Skąd to wiem? Ponieważ dzięki Essentii ja dostałam taką szansę. Szansę na rozwój i dalsze doskonalenie talentu pisania oraz współpracy. Essentia to przede wszystkim wielka sieć przyjaźni, gdzie każdy może liczyć na pomoc. Odpowiadając na pytanie  tak, Essentia jest miejscem, gdzie "rodzą się" talenty.


Czy ludzie chętnie do was pisują? Czy często proponują współpracę? I jaki wyrażają pogląd na temat waszego bloga?

Organizujemy sezonowe rekrutacje, a więc liczba chętnych do nawiązania z nami współpracy stale się powiększa. Współpracujemy też z ponad trzydziestoma wydawnictwami, które proponują nam różnorodne akcje promocyjne oraz udostępniają naszym recenzentom egzemplarze recenzenckie. Czytelnicy szanują nas i chętnie odwiedzają naszą redakcję, a my niezmiernie się cieszymy z sukcesu, który wynika z naszej pracy i ogromnych starań.

Essentia już osiągnęła spory sukces – jest popularna wśród czytelników, którzy chętnie komentują posty i biorą czynny udział w życiu Redakcji. Rzeczywiście, podczas rekrutacji zgłaszają się do nas chętne osoby, w których często trafia się "perełka". Zasila ona naszą Rodzinę Essentii, a my – jako naczelne – cieszymy się z nawiązanej współpracy.


Essentia, czyli wydobycie całej tej wyjątkowej esencji kulturalnej, przez duże K. Czym jest dla pani kultura? Czy w dobie mainstreamowych sensacji jest jeszcze miejsce na kulturę?

Miejsce na kulturę znajduje się wszędzie tam, gdzie ludzkie oczy chcą ją dostrzec. Jeśli ktoś zwraca uwagę wyłącznie na sensacje, które zasypują nas zewsząd, to jej nie widzi, ale na szczęście na świecie istnieją ludzie kultury, którzy nie potrafią bez niej żyć, a co za tym idzie – nie pozwalają jej zniknąć z naszego życia. Osobiście wyróżniam dwa rodzaje kultury: z jednej strony kulturę osobistą, wynikającą z dobrych ludzkich manier, z drugiej – kulturę "publiczną", czyli dostępną dla wszystkich, którzy chcą z niej skorzystać. 

Kultura... to to wszystko, co sprawia człowiekowi przyjemność. Film, muzyka, książka... Ale nie tylko. Jest to bardzo rozległe pojęcie, które dla większości jest niezrozumiałe. Essentia chce ukazać choć małą cząstkę kultury, która rozjaśni człowiekowi szare dni. Myślę, że do tej pory spełnialiśmy to zadanie.


Dwie redaktorki naczelne, spore grono członków Redakcji. Czy istnieją jakieś konflikty, odmienne zdania na określony temat? Czy mimo wszystko jesteście zgranym zespołem?

Jak wszędzie, zdarzają się potyczki, ale jesteśmy w stanie je przetrwać, ponieważ nazywamy siebie Wielką Rodziną Essentii. Zachowujemy więc relacje przyjacielskie. Pomagamy sobie nawzajem, wspólnie redagujemy teksty i działamy, bo mamy cel – stworzenie portalu, który da nam szansę na jeszcze większy rozwój.

Jak wszędzie, tak i u nas zdarzają się zgrzyty i konflikty. Umiemy jednak sobie z nimi poradzić i wyjaśnić wszelkie niesnaski. W końcu jesteśmy Rodziną.


Co inspiruje redaktor naczelne Essentii?

Co mnie inspiruje… Z pewnością literatura. Jestem studentką filologii polskiej i klasycznej, dlatego też zajmuje ona pierwsze miejsce w moim życiu. Ponadto moją inspirację stanowi muzyka niosąca wraz z sobą wielkie przesłanie. Myślę też o studiowaniu psychologii, więc z czystym sumieniem mogę przyznać, że i ona mnie inspiruje.

Inspiracja... Nauczyłam się, że z muzą daleko się nie zajedzie. W tej pracy liczy się przede wszystkim warsztat, który trzeba doskonalić. Owszem, coś może mnie natchnąć, ale często podchodzę do tego sceptycznie. Jeżeli zainspirowało mnie coś, co już powstało, to nie ma sensu powielać schematów. Liczę sama na siebie i próbuję tworzyć od podstaw.


Każdy z was ma swoje jakieś tam życie prywatne. Jakie jest spojrzenie bliskich, rodziny na to, co panie robią, na redagowanie bloga?

Nie "jakieś tam życie prywatne" – jest ono bardzo ważne, bo gdyby nie to, że je mamy, determinowałaby nas wyłącznie praca. Moi bliscy w pełni akceptują moje działania i są ze mnie dumni, ponieważ dzięki temu się rozwijam, a przy tym daję szansę na rozwój innym. Osobom z pasją, które pożądają nie tylko wiedzy, ale rozrywki połączonej z kształtowaniem własnej osobowości. Z redagowaniem tekstów wiążę własną przyszłość, ponieważ kształcę się w kierunku dziennikarstwa i edytorstwa naukowego. Redakcja jest dla mnie swego rodzaju doświadczeniem.

W rodzinie mam bardzo duże wsparcie. Od początku wiedziałam, co chcę w życiu robić, i mówiłam o tym głośno. Cała moja rodzina mnie w tym wspierała, choć nie raz i nie dwa usłyszałam, że nie wyżyję z dziennikarstwa... Chcę robić to, co najbardziej lubię, i to jest dla mnie najważniejsze. Mogę jedynie udowodnić niedowiarkom, że jednak moje plany mogą wypalić. I już w jakimś stopniu zaczęłam udowadniać...


A teraz standardowy zestaw pytań. Interesuje mnie punkt spojrzenia moich rozmówców na kino, teatr, poezję. Zacznę jednak od literatury. Czym zaczytują się redaktor naczelne Essentii?

Miejsce pierwsze: powieści psychologiczne, kreujące różne typy charakterów, prezentujące ludzkie trudy i znoje, traktujące nie tylko o problemach, ale przede wszystkim o życiu, które składa się zarówno z radosnych, jak i smutnych chwil. Zaraz za nimi "przygodówki", a wśród nich Życie Pi Martela i fantastyka podobna do Intruza Meyer.

Hah... Mogłabym długo wymieniać, ale na pierwszym miejscu znajdą się powieści fantastyczne, potem literatura kobieca, następnie sensacja i... cała reszta. Nie jestem jedynie przekonana do biografii, ale i z nimi dam sobie radę.


Poezja jest dla pań bliska sercu, czy jednak jest to płaszczyzna znacznie odległa?

Swego czasu pisałam wiersze i wysyłałam je na konkurs, ale przekonałam się, że wolę prozę. Jednak poezja jest bardzo bliska mojemu sercu, ponieważ od prawie 8 lat poświęcam się recytacji. Kocham operować słowem nie tylko pisanym, ale przede wszystkim mówionym.

Zaczynałam od poezji, pisząc wiersze na szkolne konkursy. Teraz też czasem usiądę i napiszę jakiegoś "rymowańca", ale zdecydowanie bardziej jestem przekonana do prozy. Może dlatego, że wiążę z nią swoją przyszłość.


Kino. Jeśli tak, to jakie?

Nie chodzę do kina. Nie lubię. Wolę obejrzeć film w domowym zaciszu, choć ostatnio robię to nieczęsto. Ale z kinem mam styczność, ponieważ moja przyjaciółka wprost je uwielbia, dlatego siłą rzeczy wiem, co się w świecie filmu dzieje, ale nie zagłębiam się w te nowinki, bo nieszczególnie mnie interesują.

Oczywiście, że lubię chodzić do kina, ale film też "dobrze wygląda" na wygniecionej kanapie ze szklanką herbaty i na ekranie domowego telewizora. Zazwyczaj lubię oglądać ekranizacje książek, ale robię to tylko dlatego, żeby ponarzekać na niedopracowanie i odbieganie od treści książek :).


I teatr. Przez duże T czy mimo wszystko tylko oglądany ukradkiem przez ramię?

Miałam spory dylemat: polonistyka czy teatrologia… Wybrałam polonistykę, ale teatrologię, zresztą tak jak psychologię, kiedyś na pewno "dorwę". Kocham teatr. Myślę, że to stwierdzenie jest najpełniejszą odpowiedzią na zadane przez panią pytanie. Kolebka kultury zaprasza mnie do siebie codziennie, ponieważ wracając do domu, przechodzę obok Teatru Wielkiego w Poznaniu. Sztuka do mnie przemawia, i tyle w temacie.

Do teatru lubię chodzić. Uważam, że wtedy człowiek jest najbliżej kultury. Pomaga mi oderwać się od rzeczywistości, zatrzymać na chwilę i pomyśleć... Niestety, ostatnio nie miałam czasu na teatr. Mam nadzieję, że niedługo nadrobię zaległości i "poobcuję" z kulturą w takiej formie.


Jak panie odpoczywają?

Odpoczywam wtedy, gdy się nie nudzę. Jestem osobą towarzyską, choć często nieśmiałą. Po prostu uwielbiam poznawać ludzi i spędzać z nimi czas. Ponadto daję upust emocjom i piszę, a skoro piszę, to też czytam – ale o tym wspomniałam wcześniej. 3 w 1 – ludzie, pisanie i czytanie = odpoczynek. Dodajmy do tego muzykę jako tło i mamy mieszankę doskonałą.

Odpoczynek... w moim przypadku pokrywa się on z pracą. Przyjemnością dla mnie jest pisanie i czytanie, dlatego poświęcam temu jak najwięcej czasu. Sprawia mi to radość, dlatego nie ma mowy o zmęczeniu. Już dawno uznałam, że wolę taki rodzaj odpoczynku niż marnowanie czasu na bezcelowe działanie.


Czy jest coś, co chciałyby panie zrobić wbrew wszystkim konwenansom, pokonując swoje wewnętrzne słabości?

Większość działań, których się podejmuję, wiąże się z pokonaniem moich słabości. Staram się czerpać z życia pełnymi garściami, bo mam świadomość, że wszystko jest ulotne i żadna chwila już nie wróci. Życie jest zbyt krótkie, żeby trzymać się schematów.

W swoim życiu prę cały czas do przodu. Już dawno doszłam do wniosku, że nie mogę się zatrzymać – muszę wciąż dążyć do nowego celu i doskonalić siebie. Czasem myślę, że chcę coś udowodnić, ale nie komuś. Chcę udowodnić sobie, że stać mnie na więcej. Zupełnie jakbym prowadziła wewnętrzną walkę. Nie ustaję w rozwoju, a przynajmniej mam taką nadzieję.


Jakie są plany na najbliższą przyszłość, jeśli chodzi  Essentię?

Chcemy stworzyć portal literacki – jeśli to marzenie się spełni, reszta okaże się formalnością.

Ach, oczywiście marzenie – stworzyć portal. Na samą myśl moje serce wypełnia się radością. Reszta... na razie jest milczeniem :).


A teraz proszę napisać coś zupełnie od siebie.

Nie wiem, co mogłabym dodać. Chyba tylko apel do wszystkich czytelników – róbcie wszystko, żeby się spełniać! Idąc za Dżemem, uważam, że  w życiu piękne są tylko chwile, więc powinniśmy je maksymalnie wykorzystywać i ŻYĆ pełnią życia.

Zazwyczaj mało mówię, a energię przekładam na czyny. Chcę patrzeć, jak Essentia rośnie i się rozwija. Jestem dumna, że mam w to jakiś wkład, choć tak naprawdę tworzymy ją razem. I mimo sporów trwamy. Od siebie mogę jedynie dodać, że nie spocznę na laurach i będę dalej popychać Essentię do działania. Mam nadzieję, że nasze plany i marzenia się spełnią.

Share:

1 komentarz :

  1. Naczelne z krwi i kości są najlepszym motorem napędowym Redakcji. Mam nadzieję, że Wasze (i moje) marzenie o portalu się spełni ☺

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates