źródło |
Jakiś czas temu opowiadałam wam o moim spotkaniu z pierwszą częścią Kotka – Wyjdziesz za mnie, kotku?. Teraz chciałabym podzielić się z wami swoimi wrażeniami po lekturze drugiej części – Będzie dobrze, kotku. Jesteście gotowi na wycieczkę szlakiem Anny i Patryka? Wybuchowa mieszanka emocji gwarantowana!
Tytuł: Będzie dobrze, kotku
Autor: Wioletta Sawicka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Anna jest szczęśliwą matką i żoną – ma wszystko, czego potrzebuje, by być szczęśliwa, jednak coś wciąż nie daje jej spokoju – fakt, że przy jej boku nie ma ojca. Patryk wiele czasu poświęca córce, chcąc wynagrodzić jej krzywdy, których doznała, będąc dzieckiem. Pewnego razu rodzina postanawia wyjechać w Bieszczady, by wypocząć i przemyśleć pewne sprawy. Nikt nie przypuszcza, że ten wyjazd może zmienić ich życie... W życiu Małgosi wszystko układa się tak, jak powinno... Do czasu...
Kim okaże się tajemniczy Wilk, którego Anna spotka podczas pobytu w Bieszczadach?
Kim okaże się tajemniczy Wilk, którego Anna spotka podczas pobytu w Bieszczadach?
Jak potoczą się dalsze losy bohaterów?
Sięgając po Będzie dobrze, kotku, wiedziałam, że przeżyję niesamowitą przygodę z Anną i Patrykiem w rolach głównych – historia przedstawiona w pierwszej części mocno zakorzeniła się w mojej pamięci, a kiedy dowiedziałam się, że Wioletta Sawicka zamierza wydać kontynuację, na mojej twarzy zagościł uśmiech.
Zacznę od analizy fabuły, która na pierwszy rzut oka wydaje się skomplikowana, ale w rezultacie wątki układają się w zgrabną całość i historia staje się niesamowicie ciekawa i wciągająca. Ogromnym walorem powieści jest jej złożoność. Poszczególne zdarzenia przeplatają się niczym w dobrym kryminale i sprawiają, że czytelnik nie potrafi oderwać się od czytania. Rzeczywistość okazuje się tłem, a w naszych umysłach kształtuje się wizja zupełnie innego świata. Skupiamy się wyłącznie na tej historii, którą autorka podaje nam na tacy.
Każdy ma jakiś trudny czas za sobą albo przed sobą. Składamy się z sumy dobrych i złych zdarzeń. Gorzej, jeśli tych złych jest więcej.
Bohaterowie nie są wyidealizowani – to prości ludzie, żyjący i zachowujący się tak jak my. Mają swoje obowiązki, marzenia i pragnienia. Chcą stworzyć dom, w którym będą czuli się bezpiecznie, będą dla siebie wsparciem. Polubiłam Annę za jej charakter, za to, że nigdy się nie poddała, mimo że los rzucał jej kłody pod nogi. Okazała się moją książkową przyjaciółką.
Historia trzyma w napięciu. Choć nie jest to kryminał, momentami możemy dostrzec pewne podobieństwa – aura tajemniczości unosi się nad nami; dopiero gdy docieramy do zakończenia, wszystko się wyjaśnia... No, może nie wszystko...
Zakończenie jest... specyficzne. Moją uwagę przyciągnął sposób, w jaki autorka przedstawia całą historię – od ogółu do szczegółu. Niesamowite, jak działa to na czytelnika! Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu Wioletty Sawickiej. Pisanie książek najwyraźniej jest jej powołaniem – i dopóki spod jej pióra będą wychodzić tak wspaniałe powieści, ja będę spokojna, że polscy autorzy potrafią stworzyć coś, co zachwyci odbiorców.
Życie jest zbyt krótkie, by marnować szanse, jakie nam daje. Trzeba zdobywać wszystko, co jest do zdobycia, oczywiście na miarę naszych możliwości. Przecież na tej scenie od razu gramy główną rolę, bez prób, a drugiego spektaklu nie będzie.
Będzie dobrze, kotku to swoista mieszanka komedii z dramatem. Z jednej strony jest powieścią lekką, przyjemną i niezwykle ciekawą; z drugiej – wywołuje w czytelniku skrajne emocje. I wydaje mi się, że właśnie takie połączenie sprawia, że aż nie można oderwać się od czytania. Autorka porusza trudne tematy, pokazując, jak ważna w naszym życiu jest miłość, przyjaźń i rodzina. Uświadamia również, że budowanie więzi nie jest wcale takie proste, jak może nam się wydawać.
Warto mieć marzenia i kochać. Mimo wszystko. Bezgranicznie. Tak... po prostu!
Dziękuję pani Wioletcie za to, że mogłam spędzić wolny czas z tak dobrą książką w dłoniach, i życzę wielu sukcesów. Z niecierpliwością oczekuję wiadomości o kontynuacji!
(...) nic w życiu nie jest dane raz na zawsze.
Obie części wydają się przyjemnymi lekturami... Muszę rozejrzeć się za pierwszym tomem.
OdpowiedzUsuńTu mnie strasznie zaskoczyłaś ;) Trudno Cię zadowolić, a jednak książka mocno na Ciebie podziałała. Muszę koniecznie nadrobić i poznać prozę tej autorki.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, że trudno mnie zadowolić ;) Dowiaduję się raczej, że w każdej recenzji wymieniam same zalety :D Polecam, ale najpierw sięgnij po "Wyjdziesz za mnie, kotku" :)
UsuńBardzo dziękuję Pani Klaudio za tak piękną recenzję! Nie spodziewałam się. Spieszę donieść że będzie część trzecia. Wczoraj ją wysłałam do wydawnictwa. Być może ukaże się jeszcze w tym roku. Pozdrawiam cieplutko Wiola Sawicka
OdpowiedzUsuńPani Wiolu, dziękuję za ciepłe słowa. To była dla mnie czysta przyjemność czytać i recenzować Pani książkę. Czekam na kolejną część. Pozdrawiam serdecznie ;)
Usuń