Rozpamiętywanie błędów z przeszłości nic ci nie da. Zniszczy tylko twoją przyszłość.
To już ostatni tom chwytającej za serce trylogii Oddechy Rebeki Donovan. Już sama okładka świadczy o tym, że ta część będzie inna niż pozostałe. Niech was jednak nie zmyli ten róż – wcale nie będzie tak wesoło.
Autor: Rebecca Donovan
Wydawnictwo: Feeria Young
Emma uciekła. Zostawiła za sobą przeszłość: ból, poczucie winy, strach, radość, miłość. Teraz próbuje zacząć od początku, w Kalifornii. Ma nowe przyjaciółki, nowe życie, jednak nie ma żadnego celu. Zawsze do czegoś dążyła, zawsze marzyła, by wyrwać się z Weslyn, a gdy się jej to w końcu udało, nie potrafiła się tym cieszyć. Demony z przeszłości są bliżej, niż może sobie wyobrazić...
Emma rozpaczliwie próbuje zapomnieć, topiąc swe smutki w alkoholu i dostarczając ciału sporą dawkę adrenaliny, jednak to niewiele pomaga. Nic nie jest wstanie jej ulżyć, gdyż wewnątrz Emma wciąż jest taka sama. A najgorsza jest świadomość, że zostawienie Evana było najgorszą decyzją w jej życiu.
Czy Demony z przeszłości ją dopadną?
Czy w końcu nauczy się kochać siebie?
Co się stanie, gdy spotka Evana?
Chyba po prostu budzę się codziennie z nadzieją, że to nie ten dzień, kiedy postanowisz odejść. (...) Nie opowiadam o swoich uczuciach, a ty to akceptujesz. Jest nam ze sobą dobrze nawet, gdy nic nie mówimy, to miłe. Większość dziewczyn musi wiedzieć, co myślę, czuję, czego chcę...i tak w kółko. Ty jesteś inna.
Czekałam na trzeci tom tej historii, zastanawiając się, co jeszcze może się wydarzyć w trudnym życiu Emmy. Muszę przyznać, że autorka nie obniżyła sobie poprzeczki. Najbardziej podobał mi się tom drugi, jednak nie mogę zaprzeczyć, że cała seria trzyma poziom.
Biorąc oddech to trochę inna historia. Emma jest bezpieczna. Teoretycznie nic jej nie zagraża. Carol nadal jest w więzieniu, George z dziećmi są daleko, Jonathan zniknął, jej matka jest w Weslyn, a Evan w Yale. Wszystkie osoby które mogą ją zranić, bądź które ona sama może skrzywdzić, zniknęły. Mimo to, Emma wciąż nie czuje się dobrze. Demony przeszłości są bardzo blisko, a ona stara się za wszelką cenę je zagłuszyć. Jednak powoli wpada we własną pułapkę. Szuka ekstremalnych doznań, smutki zagłusza alkoholem, chwil zapomnienia szuka w seksie bez zobowiązań, przez co staje się podobna do osoby, której nienawidzi – do własnej matki.
Ten tom opowiada o tym, jak łatwo wyleczyć ciało, a zarazem jak ciężko uzdrowić duszę. Nie mam tutaj na myśli Emmy, lecz Evana, który został bardzo okrutnie potraktowany. Pobity przez Jonathana, opuszczony przez Emmę, przez całe życie ktoś inny podejmował za niego wszystkie decyzje; niestety tak było i tym razem.
To Emma wyjechała.
To Emma z nim zerwała.
To Emma namówiła jego matkę, by wysłała go do Yale.
Nikt nie pozwolił mu samodzielnie zadecydować o jego własnym życiu. Evan stara się jednak dostosować do zaistniałej sytuacji. Niestety, kompletnie sobie z tym nie radzi. Wplątuje się w związki z dziewczynami, na których mu nie zależy. Co noc śnią mu się koszmary o ucieczce Emmy, to wszystko doprowadza go na skraj załamania; to sprawia, że w końcu postanawia ją odnaleźć, odnaleźć tylko po to, by dowiedzieć się, dlaczego zadecydowała za niego. Chce poznać wszystkie jej tajemnice, jednak to dla żadnego z nich nie będzie łatwe.
Książka napisana jest bardzo prostym językiem, za to przesiąkniętym emocjami. Akcja ma swoje własne, unikalne tępo. W żadnym wypadku nie jest spowalniana przez przemyślenia głównych bohaterów, ponieważ w trzecim tomie już nie tylko Emma jest narratorką, ale także Evan.
Biorąc oddech to świetny finał bestsellerowej trylogii. Wszystkie dotąd skrywane tajemnice ujrzą światło dzienne, a demony z przeszłości będzie mogła zniszczyć tylko miłość. Polecam książkę wszystkim fanom serii i równocześnie zachęcam wszystkich, którzy jeszcze jej nie poznali, do przeczytania historii Emmy.
Ależ wszyscy intrygują mnie tą serią... Nie mogę doczekać się aż przeczytam pierwszą część, a potem drugą i trzecią...
OdpowiedzUsuń