źródło |
Do kina możecie wybrać się także na: animację Jak wytresować smoka 2 oraz australijskiego Łowcę.
Jak wytresować smoka 2
źródło |
Dalsze losy
młodego wikinga o imieniu Czkawka i jego udomowionego smoka Szczerbatka. Tym
razem nierozłączna para musi stanąć w obronie pokoju oraz ocalić przyszłość
ludzi i smoków przed żądnym władzy Drago.
Jak wytresować smoka sprzed pięciu lat
nieoczekiwanie udowodniło, że nie tylko Pixar potrafi tworzyć wspaniałe,
emocjonujące historie przeznaczone nie tylko dla dzieci. Kontynuacja na
szczęście utrzymuje poziom pierwszej części.
To wciąż
doskonale napisana i wyważona animacja, w której kapitalne sceny akcji (lot na
smokach!) sąsiadują z delikatnymi momentami wyciszenia. Dla wszystkich fanów
grafiki komputerowej to koronny dowód na jej wyższość względem np. animacji
rysunkowej. Świat przedstawiony został zaplanowany i ukazany z
niesamowitą pieczołowitością. Dodajcie do tego uroczych, humorystycznych
bohaterów oraz sporo dobrej muzyki, a otrzymacie animację doskonałą.
Łowca
źródło |
Martin David,
najemny myśliwy z ramienia firmy biotechnologicznej, tropi tygrysa
tasmańskiego, ostatni raz widzianego na wolności w 1932 r. Przy okazji poznaje
mieszkańców okolicznej doliny i sekrety przez nich skrywane.
Łowca to kolejny film, który trafia do
polskich kin z mocno opóźnioną premierą, został w końcu nakręcony w 2011 r.
Szkoda, że tak późno, obraz z Willemem Dafoe jest bowiem dobrym, surowym kinem zasługującym na szybszy pokaz. David Nettheim, do tej pory reżyser
serialowy, z zadziwiającym wyczuciem przeniósł na ekran znaną za granicą
powieść. Stworzył film prosty, niezadziwiający kolejnymi intrygami, ale który
obraca tę prostotę na swoją korzyść. Reżyser ciekawie, ale bez wielkiego
melodramatyzowania ukazuje stan moralnej kondycji ludzkiej. Dodatkowo oprawia
swój obraz pięknymi, pełnymi panoram zdjęciami oraz subtelną, tajemniczą
muzyką.
O krok od sławy
źródło |
Miliony ludzi
zna ich głosy, ale prawie nikt nie zna ich imion. Film przedstawia prawdziwe
historie chórzystek i chórzystów ukrytych za sukcesami największych muzycznych
gwiazd. Choć wywiadów udzielają tu m.in. Mick Jagger czy Sting, usuwają się oni
w cień, aby życie i losy artystów drugoplanowych zajęły tym razem główne
miejsca.
O krok od sławy nie zrobiło kariery w
Polsce; już przed premierą zadawano pytania: jak to możliwe, że ten film o
chórzystkach wygrał na Oscarach z mocną i ważną Sceną zbrodni? Skreślanie tego filmu na starcie nie jest zbyt
dobrym pomysłem – to prosta, skromna historia, tak samo jak niepozorni są jej
bohaterowie. Ciekawy jest tu temat: kto kryje się za wielbionymi przez miliony fanów idolami? Czy gdyby nie cały sztab drugoplanowych muzyków, odnieśliby oni
taki sami sukces? Reżyser kreśli nie tylko studium artysty, ale także przemian
obyczajowych dokonujących się w Stanach Zjednoczonych. Naturalnie wplata ten
temat w rozmowy bohaterów, dzięki czemu udaje mu się nie narzucać interpretacji
widzom.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.