źródło |
Każdy z nas pewnie miewa takie chwile, kiedy wydaje mu się, że coś z całej siły pragnie przyciągnąć jego uwagę. Jednym zdarza się to częściej, innym rzadziej, ale nikt nie zaprzeczy, że czegoś takiego doświadcza. A co z książkami? Czy one też pragną naszej uwagi?
Wyobraź sobie, że twoja książka potrafi mówić. I któregoś dnia siedzisz sobie spokojnie przed telewizorem z kubkiem gorącej kawy w ręce, a nagle słyszysz głos. Początkowo to tylko cichy szept, który z czasem przeradza się w zdecydowane wołanie. A ty, trochę zdenerwowany, a trochę przestraszony, szukasz źródła hałasu. Jakie jest twoje zdumienie, gdy okazuje się, że to zapomniana książka, leżąca gdzieś pod łóżkiem, pragnie zwrócić na siebie twoją uwagę.
A teraz przełóżmy to wszystko na rzeczywistość. Jeśli się nad tym bardziej zastanowić, to jestem pewna, że gdyby książki naprawdę potrafiły mówić, to z pewnością ciągle słyszelibyśmy ich głosy. W sumie mogłoby to być trochę kłopotliwe... Ale do rzeczy. Czasami mam wrażenie, że oglądając kolejny odcinek mojego ulubionego serialu, popełniam jakiś ogromny grzech, a leżąca obok mnie książka patrzy z wielkim wyrzutem. I wtedy muszę przerwać wszystko i zacząć czytać. Wszyscy szczęśliwi! Tak oto książki manipulują naszym życiem. Chrońcie się, póki jeszcze możecie. Kiedy zagłębicie się w otchłanie czytelnictwa, nie będzie już odwrotu, zostaniecie niewolnikami książek! :)
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale chyba nie chciałabym aby moje książki mogły do mnie mówić bo pewnie miałyby ogromną władze nade mną już teraz nie mówiąc próbuje im podporządkować swój dzień tak aby tylko móc coś przeczytać. I mam tak samo jak ty. Kiedy oglądam jakiś film i leży koło mnie książka to co chwile na nią zerkam, potem wyczekuje reklamy wyciszam głos i czytam książkę :) i tak na zmianę do końca filmy bo ciężko mi z zrezygnować z jednego:P:P
OdpowiedzUsuńI dlatego ja kiedy oglądam film lub chcę skoncentrować się na jedej rzeczy chowam wszystkie książki, żeby mnie nie kusiły :)
UsuńMam tak samo! Gdy oglądam jakiś film,a książka leży na stole to mam ogromne wyrzuty sumienia - czuję się jakbym ją "zdradzała" :)
OdpowiedzUsuńEhh chciałabym, żeby książki umiały mówić :)
Czasami tak a czasami nie bo kiedy książka jest niezbyt ciekawa to nie wiem czy chciałabym słuchać jej narzekań, że nie czytam :D
Usuń