źródło |
Przeciętny człowiek patrzy, a później czyta. Jeśli książka nie ma kolorowej, rzucającej się w oczy okładki, nikt po nią nie sięgnie. I tak jest we wszystkich dziedzinach życia. Staliśmy się bandą zmanipulowanych wzrokowców i pewnie już tego nie cofniemy.
Zamiast więc przez całe życie być owieczką, która ślepo idzie w sam środek paszczy, lepiej zmienić tę naszą ułomność w zaletę.
Tytuł: Wizualizacja informacji w biznesie
Autor: Wojciech Korsak
Wydawnictwo: Novae Res
Wizualizacja informacji w biznesie Wojciecha Korsaka to zbiór porad, dzięki którym informacja może zostać ukazana w przystępny, a przede wszystkim ułatwiający zrozumienie sposób. Wszystko, aby oddalać się od trudno przyswajalnych treści, nierzadko napisanych linie w linie drobnym maczkiem.
Książka wskazuje, że owe przykłady uzyskują najlepsze zastosowanie w biznesie, wśród dyrektorów, kierowników, specjalistów. Moim zdaniem jednak ta pozycja idealnie może nadać się także dla uczniów czy studentów, którzy mają problem z zapamiętywaniem trudniejszych teorii. Mam na myśli głównie stosowanie tak przydatnych w procesie uczenia map myśli, o których obszernie zostało napisane w tej pozycji.
Muszę przyznać, że mało spośród wymienionych sposobów wizualizacji jest nieznane dla osoby, która obcuje od dawna z programem Excel czy po prostu z komputerem. Nie jestem do końca obiektywna, ponieważ studiuję ekonomię, dlatego dla mnie książka stanowi raczej inspirację i przypomnienie, w jaki sposób można wykorzystać znane sposoby tak, aby informacje były czytelne i bardziej przystępne. Choć skłamałabym, gdybym napisała, że nie znalazłam cennych porad, które mnie zainteresowały, a o których wcześniej nie wiedziałam.
Podoba mi się głównie usystematyzowana forma książki, w której fotografie krok po kroku wyjaśniają ważne zjawiska – na przykład to, jak wykonać wykres Gantta, strukturę drzewiastą i wiele innych.
Właśnie te kolorowe fotografie sprawiają, że książkę wręcz połyka się w całości. Wszystko to dowodzi, że kiedy przedstawi się informacje w sposób graficzny i jedynie podeprze teorią, trafi się do czytelnika bez większego wysiłku.
A ja nie daję się zmanipulować okładkom. Nie działa to na mnie.
OdpowiedzUsuńAle to tylko dlatego, że się pilnuję i nie pozwalam sobie na takie szaleństwa ;)
http://jejwysokoscksiazka.blogspot.com/