źródło |
Dla każdego kiedyś nadchodzi chwila, w której musi wybrać pomiędzy tym, co pragnie, a tym, co słuszne. Żyć i kochać albo poświęcić się w imię czegoś ważniejszego. Nie można mieć obu rzeczy naraz. Los jest nieubłagany. Ale czasami gorsi są ludzie...
Tytuł: Alicja Królowa Zombi
Autor: Gena Showalter
Wydawnictwo: Mira
Alicja przeżyła już niejeden koszmar, ale przetrwała to wszystko silniejsza niż kiedykolwiek. Żyła, zabijając zombi, ale teraz zrozumiała, że istnieje coś gorszego niż zombi. Niektórzy ludzie. A konkretnie ci z Animy. Dziewczyna musi zrobić wszystko, by położyć kres tej okropnej organizacji i raz na zawsze rozprawić się z tymi okropnymi stworami, które od dawna niszczyły jej życie. Ta rozgrywka może kosztować ją wiele, ale jest gotowa na wszystko. Nawet na śmierć, jeśli będzie trzeba. A tajemnice, które odkryje, mogą zmienić ją nieodwracalnie. Wszystko, w co wierzyła przez swoje kilkunastoletnie życie, może okazać się jednym wielkim kłamstwem. Czy Ali uda się pokonać Animę i przeżyć?
Może Kroniki Białego Królika to nie wybitna opowieść, ale przyjemnie czytało mi się poprzednie części. Więc z chęcią podeszłam do Alicji Królowej Zombi, ciekawa zakończenia historii Ali.
Z książki na książkę główna bohaterka się zmieniała. Gdyby porównać tę z Alicji w krainie zombi z tą aktualną, to wyszłoby, że to dwie różne osoby. Ali przeszła całkowitą metamorfozę. Ze słabej dziewczyny, która winiła się za śmierć najbliższych, przemieniła się w silną i odważną zabójczynię, która nie waha się poświęcić własnego życia dla innych. Wszystkie ciężkie przeżycia na nią wpłynęły i doskonale widać, jak krok po kroku dorośleje. Jeśli chodzi o pozostałe postacie, to również są barwne i ciekawe. Każda z nich miała odmienny charakter. I po prostu robiła to, co było jej przeznaczeniem – poświęcenie dla innych.
Motyw zombi był w literaturze wałkowany tyle razy, że niektórym może już zbrzydnąć. Tyle że autorka tutaj przedstawiła je nieco inaczej. Nie w formie cielesnej, lecz częściowo duchowej. Ciekawy pomysł. W starych schematach znalazło się trochę miejsca na oryginalność.
Dzięki obecności zarówno tych krwiożerczych stworów, jak i Animy, w książce nie brakowało akcji. Gena Showalter nie pozwoliła swoim bohaterom nawet na chwilę wytchnienia. Wciąż coś się działo, dlatego też nie było mowy o jakimkolwiek nudzeniu się podczas czytania.
Wątek romantyczny był znaczną częścią tej książki. Miłość grała tu dużą rolę. Autorka od pierwszej części ciągnęła romans pomiędzy główną bohaterką a Colem i wreszcie dane mi było poznać jej zakończenie. I jestem zadowolona. Został zachowany umiar i autorka nie przesadziła z uczuciami. Na zmianę przeplatały się zombi i miłosne zawirowania.
Podsumowując, Alicja Królowa Zombi to dobre zakończenie trylogii o Ali Bell. Nie brakuje w niej miłości, akcji i oczywiście żądnych nowych ofiar zombi. Nie jest może niczym wybitnym, ale naprawdę przyjemnie się czytało. Autorka postarała się i utrzymała poziom poprzednich części. Było dużo śmierci, poświęcenia, a czasem nawet desperacji. Nie płakałam ani nie odczuwałam żadnych silniejszych uczuć, ale po prostu lekko się czytało. Jeśli ktoś lubi opowieści młodzieżowe z romansem i dużą liczbą walk, to ta trylogia może być idealna. A jeśli ktoś fascynuje się zombi, to pozycja obowiązkowa.
Mam w planach tę serię i bardzo cieszę się, że wątek miłośny nie zdominował całej jej treści, bo ostatnio takie książki coraz mniej mi się podobają.
OdpowiedzUsuń