W zeszłym miesiącu w ramach Operacji
Kino przyglądałam się formatom obrazów filmowych, z jakimi mogliśmy się zetknąć
na przestrzeni lat. Pora przyjrzeć się tym razem kształtom w obrębie samego kadru.
Kształt kadru
Prostokątny, czyli najczęściej spotykany format obrazu, nie wyklucza eksperymentowania z innymi kształtami wewnątrz kadru. W tym celu stosowano najczęściej specjalne maski redukujące dopływ światła. Zakładano je na obiektyw kamery lub kopiarki. Znanym od kina niemego (i z lubością wtedy stosowanym) zabiegiem jest przysłona iris (ang. diaphragm/iris) – ruchowa, okrągła maska, która otwiera się i zamyka, aby ukazać lub zasłonić scenę, skupiając uwagę widza na konkretnym szczególe danej sceny.
Wiele owalnych i okrągłych przysłon iris
zastosował Abel Gance w filmie Koło
udręki.
Koło udręki (1923) |
Koło udręki (1923) |
W Nietolerancji
D.W. Griffitha użyto maski, która zasłoniła większość kadru, zostawiając mały
pionowy pasek, co uwypukliło upadek wojownika z wału obronnego.
Współcześnie prawie wcale nie
korzysta się z przysłony iris. Technika ta wyszła z użycia, ponieważ
niepotrzebnie przyciąga uwagę widza do strony technicznej realizacji obrazu i
przez to zaburza iluzję realizmu.
We Wspaniałości Ambersonów wykorzystano przysłonę iris do zamknięcia
sceny. Ten, już w erze kina dźwiękowego staromodny zabieg, nadał sekwencji
nostalgiczny wyraz.
Wspaniałość Ambersonów (1942) |
W pierwszym odcinku American Horror Story: Sabat iris stanowi jeden z elementów stylizacji na kino nieme (choć pojawia się dźwięk) w krótkim fragmencie rozgrywającym się w przeszłości.
Możliwe jest także nakładanie kilku kadrów o różnym kształcie w obrębie jednego pełnego. Podzielony ekran (ang. shared screen/split screen) już od czasów kina niemego stosowany jest powszechnie w rozmowach telefonicznych bohaterów.
Suspense (1913) |
Szeroki, panoramiczny format spopularyzowany w latach 60. pozwalał na umieszczenie w kadrze jeszcze większej liczby mówiących postaci.
Bye Bye Birdie (1963) |
Podzielony ekran pojawiał się w wielu komediach romantycznych, w których zasadniczym motywem jest rozłąka, niedopasowanie czy rozdzielenie bohaterów. W Kiedy Harry poznał Sally komizm wynikał z połączenia rozmów czwórki bohaterów.
Jedną z wytycznych dawniej stosowanego, bardzo konserwatywnego Kodeksu Haysa (dotyczącego dopuszczalności użycia pewnych scen w amerykańskich filmach) był zakaz pokazywania dwóch osób w jednym łóżku. W Niedyskrecji Stanleya Donena sprytnie ominięto ten nakaz tak montując ujęcia bohaterów, aby wydawało się, że znajdują się oni blisko siebie.
Niedyskrecja (1958) |
Dość już rozmów. Podzielony ekran można także wykorzystać do budowania napięcia poprzez pokazywanie kilku wydarzeń rozgrywających się w tym samym momencie, jak w Siostrach Briana De Palmy czy Biegnij Lola, biegnij Toma Tykwera. Technika ta rozszerza więc diegezę filmu, dając widzowi wszechwiedzącą wiedzę na temat wydarzeń, o których bohaterowie nie mogą mieć pojęcia.
Siostry (1973) |
W eksperymentalny sposób technikę tę
wykorzystał Peter Greenaway, który w Księgach
Prospera zestawił ze sobą obrazy inspirowane Burzą Williama Shakespeare’a. Cyfrowy kwadrat wkopiowany w
tradycyjny kadr wchodził z nim w dialog, komentował go, a więc burzył wrażenie
realizmu i podważał spójność przedstawionego świata. Tak jak Prospero dzięki
użyciu magii rozszerzał swoje twórcze możliwości, tak i Greenaway rozsadził
ramę obrazu, pokazując świat nieograniczony przez konwencje medialne.
Księgi Prospera (1991) |
Podzielony ekran bywa często utożsamiany z, najogólniej mówiąc, kinem współczesnym, a w szczególności postmodernistycznym. Nie jest to skojarzenie przypadkowe. Odrodzenie popularności podzielonego ekranu przypada na przełom lat 80. i 90. i trwa do dzisiaj.
Zabieg ten dobrze oddaje zjawisko
multiplikacji we współczesnym świecie. Można go uznać za odpowiednik codziennych
doświadczeń wizualnych – podzielonej kompozycji w telewizyjnych wiadomościach, na
portalach społecznościowych czy bilbordach. Świat uległ rozproszeniu, nasze
bodźce atakowane są zwielokrotnionymi obrazami wchodzącymi ze sobą w dialog.
Odpowiedzią na tę mozaikową formę jest właśnie estetyka podzielonego ekranu.
W Scott
Pilgrim kontra świat Edgara Wrighta podzielony ekran odzwierciedla
stylistykę m.in. komiksów czy gier komputerowych, a więc szeroko pojętej
kultury wizualnej, która jest sednem życia bohaterów.
Scott Pilgrim kontra świat (2010) |
Scott Pilgrim kontra świat (2010) |
W ciekawy, wieloaspektowy sposób
podzielony ekran zastosował Danny Boyle w 127
godzinach. Zabieg ten dynamizował akcję, współgrając ze stylem życia
głównej postaci, będącej ciągle w ruchu i żyjącej pełną piersią. Split screen
wiązał się także ze wspomnianą multiplikacją współczesności, co uzyskano
poprzez przetwarzanie podstawowego obrazu dodatkowymi kamerami i telewizorami. Poza
tym podzielony ekran oddawał stan psychiczny bohatera, który znalazł się w
tragicznej sytuacji, w wyniku której stracił zdolność logicznego myślenia i
rozpoznawania sytuacji. Czas i miejsce straciły swoją spójność – rytm kolejnych
dni uległ zatraceniu, a przestrzeń została poszerzona o miejsca halucynacji,
wspomnień, osobistych wyobrażeń.
127 godzin (2010) |
Wybór rozmiaru i kształtu kadru jest
bardzo ważną decyzją dla każdego reżysera. Dzięki odpowiednim technikom twórca
może skupić uwagę widza na konkretnym obiekcie lub wprost przeciwnie –
rozproszyć ją pośród różnych punktów w kadrze. Format wymaga odpowiedniego ułożenia
kompozycji i starannego dobrania występujących w nim elementów. Ramy kadru, tak
jak te w malarskim obrazie, nie są tylko jego naturalnymi granicami, ale określają
nasz sposób patrzenia na niego.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.