Promocje, akcje i okazje. Druga sztuka za pół ceny, a trzecia gratis. Dobrze być zajętym, prawda? Mieć napięty grafik, planować obowiązki na wczoraj. A w tym wszystkim człowiek, wciąż nieszczęśliwy, stale zajęty i zmęczony. Co zrobić, gdy nic już nie cieszy? Może tak dla odmiany zrezygnować ze wszystkiego?
Tytuł: Minimalizm dla zaawansowanych
Autor: Anna Mularczyk-Meyer
Wydawnictwo: Black Publishing
Pani Anna Mularczyk-Meyer proponuje nam coś zupełnie odmiennego niż kolorowa prasa czy telewizja. Zamiast wciąż gromadzić przedmioty i pędzić przez życie, zatrzymać się i pomyśleć. Ile z tego, co mamy, jest nam potrzebne, ile niezbędne? Co trzyma nas w przeszłości, nie pozwalając żyć chwilą? Te i inne pytania stawia nam minimalizm, nurt skupiający się na tym, by mając mniej, przeżywać więcej. Pani Anna nie ogranicza się jednak do kwestii materialnych. Swoje zasady zaleca stosować praktycznie w każdym aspekcie życia, od planowania przeprowadzki zaczynając, na śniadaniu kończąc.
Myli się jednak ten, kto spodziewa się zwykłego poradnika. W tym przypadku mamy ciekawe połączenie kilku gatunków. W dużej części jest to biografia, autorka wprowadza nas w wiele szczegółów ze swojego życia. Pojawiają się też wywiady i przykłady osób trzecich. Na samym końcu zaś autorka "przemyca" nam założenia minimalizmu, zachęcając do wprowadzenia ich w naszą codzienność. I to jest największa zaleta tej pozycji. Zamiast suchych wywodów, badań czy wyników czytamy o prawdziwym życiu. Autorka nie poucza nas, ale pisze o sobie, o tym, co jej wyszło, a co nie. Pozostawia nam wolną rękę w ocenie jej pomysłów. Podczas czytania poradników często odczuwam wyrzuty sumienia. Nie potrafię wprowadzić tego w życie, czy coś jest ze mną nie tak? Tutaj nie towarzyszyła mi tego typu refleksja. Książka utrzymana jest w bardzo pozytywnym tonie. Mamy kilka propozycji, z których możemy skorzystać lub nie.
Poza ciekawym podejściem do życia książka też skłania do wielu przemyśleń. Ubrania, kosmetyki, książki, a przede wszystkim pieniądze. Zawsze mamy ich za mało? Czemu? Czy naprawdę potrzebujemy tego wszystkiego? Co nam daje, a co zabiera fakt posiadania tysiąca butów? Również te myśli przyszły mimochodem, niby przypadkiem. W końcu czytamy nie o swoim życiu, ale autorki. Jest to ciekawy sposób na przekazywanie teorii. Dzięki niemu nie czujemy się pouczani.
Sama książka podzielona jest na rozdziały poruszające określone zagadania. Jeśli szczególnie przypadnie nam do gustu jakiś określony jej fragment, bez problemu wrócimy do niego później.
Nie bez znaczenia jest też dla mnie sposób wydania książki. Można odnieść wrażenie, że jej techniczna strona również wyraża minimalizm. Za standardową cenę otrzymujemy format niewiele większy od wydania kieszonkowego, około 180 stron żółtego papieru oraz wielkie litery i jeszcze okazalsze marginesy. Również okładka jest miękka i łatwo się niszczy. O ile treść zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, o tyle cena książka jest moim zdaniem zbyt wygórowana. Jeśli jednak zależy ci na zmianie swojego życia, perspektywy postrzegania pieniędzy i rzeczy, nie zastanawiaj się. Gdy zdecydujesz się zastosować w swoim życiu minimalizm, zrozumiesz, że nie była to aż tak wygórowana cena.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.