NAJNOWSZE

wtorek, 22 marca 2016

WYWIAD z Katarzyną Zyskowską-Ignaciak

źródło

Katarzyna Zyskowska-Ignaciak ukończyła studia dziennikarskie i marketingowe. We wczesnej młodości z pasją grała na pianinie, nagrywała piosenki dla dzieci, tańczyła, malowała i pisała. Po latach pozostała jednak wierna pisaniu książek. Uwielbia również żeglować, chodzić po górach, nocami dyskutować z przyjaciółmi, chodzić do kina i urządzać rowerowe pikniki. W listopadowe wieczory odkrywać zaś zapomniane historie rodzinne.
Jest autorką takich powieści jak: seria Upalne latoNiebieskie migdały, Przebudzenie i Ucieczka znad rozlewiska.
Pod naszym patronatem znalazła się trzecia część serii Upalne lato Upalne lato Gabrieli wydanej przez wydawnictwo MG.


W serii Upalne lato akcja toczy się wokół historii rodzinnej. Skąd pomysł na taki motyw?

Przy tworzeniu opowieści o Mariannie mocno inspirowałam się historią mojej własnej rodziny – i to był punkt wyjścia. Chciałam przywrócić czas, który bezpowrotnie minął i odmalować sylwetki bliskich mi osób, które już odeszły. Kiedy opisywałam lato trzydziestego dziewiątego roku zdałam sobie jednak sprawę, że ta powieść powinna mieć kontynuację, nie może się skończyć ot tak, na dzień przed wybuchem wojny. Kolejne Upalne lata – Kaliny i Gabrieli – były naturalnym rozwinięciem losów niesfornej, egocentrycznej Marie.

Czy tak jak głównej bohaterce zdarzyło się pani dowiedzieć o swojej rodzinie coś, czego zupełnie się pani nie spodziewała?

Dość dobrze znam przeszłość mojej rodziny, więc raczej nic mnie już nie zaskoczy. Niestety ci, którzy mogliby poszerzyć moją wiedzę i opowiedzieć coś, czego nie wiem, już nie żyją. Pewne sprawy na zawsze pozostaną tajemnicą.

Skąd pomysł na to, żeby to właśnie lato okazało się przełomem? Czy to pani ulubiona pora roku?

Wolę wiosnę. Nie znoszę upałów. Jednak lato wydawało mi się okresem bardziej plastycznym. Wakacyjna miłość, ulotność letnich emocji, rozedrganie, żar lejący się z nieba, sprawiający, że tracimy jasny osąd rzeczywistości... To wszystko idealnie wpisywało się w mój zamysł dotyczący tej powieści. 

Tłem Upalnego lata była historia Polski. Pamięć o tych wydarzeniach jest wciąż żywa w narodzie. Nie bała się pani, że jej opowieść wzbudzi kontrowersje?

Nawiązuje Pani, być może, do postaci Jerzego, tajnego współpracownika SB, którego losy opisuję w ostatniej części. Temat faktycznie gorący w kontekście sprawy "Bolka", którą żyje dzisiaj cała Polska.
Nie wiem jednak, czy moje ujęcie tematu wyda się komuś kontrowersyjne, ponieważ unikam bycia arbitrem w książkach, które tworzę. Staram się nie narzucać czytelnikowi swojej recepcji rzeczywistości. Każdy sam powinien wyciągać wnioski. 
Oczywiście, jeżeli opisana przeze mnie historia kogokolwiek poruszy, skłoni do refleksji, to mogę się tylko cieszyć. Literatura służy właśnie temu. 

Główna bohaterka Upalnego lata Gabrieli jest pisarką. Czy przy kreowaniu tej postaci, jej myśli inspirowała się pani własnymi doświadczeniami?

Tworząc postaci staram się unikać bezpośrednich odniesień do mnie samej. Oczywiście nie zawsze się to udaje i jakieś ślady mojej osobowości nieświadomie pozostawiam w bohaterach. Po trosze jestem każdym z nich, a równocześnie nie jestem żadnym. Gabriela  jest zupełnie różna ode mnie. Tak myślę. Dzielą nas kompletnie odmienne doświadczenia. Mnie los oszczędził traum, które Gabrysia w sobie nosi. Jedyny wspólny mianownik to zawód, który wykonujemy. 

Cała seria pełna jest trudnych emocji. Towarzyszą one czytelnikowi do samego końca. A od drugiej strony, jak to wygląda? Czy pani jako autorce udzielają się emocje, o których pisze?

Nie. Nie należę do autorów wzruszających się własnymi słowami. Uważam nawet, że byłoby to dosyć dziwne. Kiedy piszę, jestem raczej jak reżyser. Wszystko mam pod kontrolą i oceniam swoją pracę na chłodno, dobieram właściwe środki, żeby osiągnąć konkretny efekt. To czytelnik ma poczuć emocje, moim zadaniem jest je w nim wywołać. Muszę mieć dystans.

Czy pisząc serię, żal jest dochodzić do jej zakończenia? 

Wręcz przeciwnie (śmiech). Zakończenie tak długofalowego i żmudnego przedsięwzięcia, jakim jest pisanie sagi, przynosi ulgę. Upalne lato tworzyłam przez kilka lat. W międzyczasie powstawały inne moje książki. Ale Lato cały czas było ze mną. Łaziło za mną, męczyło. Nie pozwalało o sobie zapomnieć. Kiedy postawiłam ostatnią kropkę, miałam poczucie, jakbym się wreszcie wyzwoliła. Zrobiłam to, udało się. Odzyskałam spokój. 

Czy nie kusi pani, by zaskoczyć czytelników i stworzyć kolejną część?

Nie myślałam o tym. Mam wrażenie, że ta historia wybrzmiała. Jest zamknięta. Kompletna. 

Już o 20.00 zapraszamy Was na dyskusję z Autorką! Szczegóły zostaną podane na stronie wydarzenia.

Share:

2 komentarze :

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates