NAJNOWSZE

piątek, 28 marca 2014

Zac Efron i spółka

źródło
W tym tygodniu Zac Efron i wschodzące gwiazdy Hollywoodu (Michael B. Jordan i Miles Tiller, którzy zagrają razem w nowej wersji Fantastycznej Czwórki, oraz Imogen Poots) spróbują nas rozśmieszyć w komedii Ten niezręczny moment.

Oprócz tego cały wysyp różnorodnych premier: najnowszy film braci Coen Co jest grane, Davis?, przygodowo-wojenni Obrońcy skarbów, thriller akcji z Liamem Neesonem Non-Stop, nominowany do Oscara dokument Scena zbrodni, holenderski Borgman, reprezentujący kino artystyczne Nieznajomy nad jeziorem i polskie Nic wielkiego.

 

Co jest grane, Davis?
źródło
Tytułowy Davis to przenoszący się z jednej kanapy na drugą, z podrzędnego nowojorskiego baru do kolejnego, intrygujący muzyk. Davis szuka nie tylko swojego miejsca w świecie, ale także wciąż uciekającego mu kota. Po drodze marzy o zrobieniu wielkiej kariery muzycznej. Gra co prawda z Justinem Timberlakiem, ale nie da się ukryć, że muzycy mijają się w doborze repertuaru. Davis na pewno nie jest mistrzem w podejmowaniu właściwych decyzji. Nieustająco zostawia i zabiera rzeczy od dziewczyny przyjaciela, z którą sam miał romans.

Filmy braci Coen zawsze były doceniane i nagradzane – zarówno przez krytyków, jak i przez widzów. Tym bardziej zaskakujący wydaje się fakt, iż ich najnowszy obraz nie otrzymał worka nagród, zdobywając jedynie kilka wyróżnień w drugorzędnych kategoriach. Niesłusznie, gdyż Inside Lleywin Davis utrzymuje poziom ostatnich dzieł słynnego rodzeństwa. Film zanurzony jest w niezwykłym klimacie sceny folkowej lat 60., a przez to wydawać się może dość egzotyczny dla polskiego widza. Warto jednak kupić bilet do tego świata. Coenowie zabierają nas w melancholijną podróż wzbogaconą świetnym aktorstwem (zupełnie niedoceniony Oscar Isaac w głównej roli) i cudowną muzyką. Dodatkowo miłośnicy amerykańskiego duetu reżyserskiego przeżyć w kinie mogą niemałą frajdę, odnajdując kolejne smaczki i odwołania do najsłynniejszych dzieł swoich idoli.





Obrońcy skarbów
źródło
Lata II wojny światowej. Na polecenie Hitlera naziści grabią największe dzieła sztuki, wśród nich arcydzieła Michała Anioła i Leonarda da Vinci. Dekretem prezydenta Stanów Zjednoczonych kilku skromnych historyków musi przekształcić się w grupę agentów do zadań specjalnych i na własną rękę odnaleźć i ocalić zrabowane skarby kultury. Porzucają wszystko, czym do tej pory żyli, i trafiają w wir działań wojennych.

George Clooney wybrał się na wojnę i zabrał ze sobą plejadę hollywoodzkich gwiazd. Szkoda tylko, że w jego militarnym ekwipunku nie znalazło się miejsce na dobry scenariusz. Obrońcy skarbów zgłębiają modną ostatnio tematykę kradzieży dzieł sztuki przez nazistów. Na ten temat wydano ostatnimi czasy kilka książek, jedną z nich podjął się zekranizować Clooney. Po ostatnich, dosyć gorzkich w wymowie, filmach zdecydował się obrać zupełnie przeciwny kierunek. Nie zachował jednak umiaru, przez co jego dzieło stało się lukrowaną laurką, z wyblakłymi, nudnymi bohaterami. To nie jest obraz zły, ale przede wszystkim rozczarowujący. Mogło powstać inteligentne dzieło w duchu wojennej przygody, ale Clooney zabłądził, a wraz z nim reszta obsady.




Non-Stop
źródło
Agent federalny Bill Marks ma za zadanie bronić bezpieczeństwa pasażerów linii lotniczych. Nie znosi latać, a swoją pracę traktuje jako zło konieczne. Ale dzisiejszy lot będzie daleki od rutyny. Chwilę po starcie na jego szyfrowany telefon przychodzi wiadomość z żądaniem 150 milionów dolarów okupu. W przypadku odmowy co 20 minut ginąć będzie kolejny pasażer. Wkrótce okaże się jednak, że przestępcom nie chodzi o pieniądze. Stawka jest znacznie wyższa.

Liam Neeson dał się ostatnio zaszufladkować jako twardziel kina akcji. Szkolił Batmana, walczył z wilkami i mroźną zimą (Przetrwanie) ganiał w poszukiwaniu córki (Uprowadzona) i żony (Uprowadzona 2). Tym razem jest jedyną osobą mogącą uratować pasażerów samolotu.

Jako agent Neeson spełnia się znakomicie, ale to wiemy już od dawna. Jest męski, wszelkie problemy rozwiązuje starymi sposobami: pięść i broń najlepszym sposobem na przestępców, a kiedy rzuca one-linerami, wiemy, że mamy przechlapane. Aktor całkowicie przyćmiewa nudny drugi plan, zapełniony sztandarowymi postaciami stewardess i pasażerów prezentujących różne typy osobowościowe. Akcyjniaki z Neesonem przyzwyczaiły nas do prostej, żeby nie powiedzieć prostackiej, fabuły, ale tym razem scenarzyści przesadzili. Absurdalne i nielogiczne wydarzenia skutecznie niszczą przyjemność z oglądania filmu, co przecież ma być jego główną zaletą.





Ten niezręczny moment
źródło
Prędzej czy później każda dziewczyna zada swojemu chłopakowi kłopotliwe pytanie: I co dalej?. Potem jest już tylko gorzej – tak przynajmniej myślą Jason, Daniel i Mikey – trzech kumpli, którzy na własnej skórze przekonali się, że związki na dłuższą metę nie są dla nich. Przyjaciele zawierają pakt: będą imprezować i podrywać laski, ale żaden z nich nie zaangażuje się na poważnie. Czy uda im się wytrwać?

Zac Efron po krótkim romansie z kinem nieco ambitniejszym, aczkolwiek przyjętym z mieszanymi uczuciami (Pokusa, Bez względu na cenę, Parkland), i problemach prywatnych (odwyk) powraca do korzeni. Ten niezręczny moment nie jest, rzecz jasna, kolejną komedią, w której Efron gra słodkiego chłopca z liceum, ale to wciąż ta sama przynależność gatunkowa. To jednak skok w górę – gagi są zabawne, aktorzy grają dobrze (Miles Teller kradnie niemal każdą scenę reszcie obsady), a całość jest przyjemną rozrywką pomimo zdecydowanie oklepanego motywu (młodzi podrywacze zdają sobie sprawę z wartości stałego związku, czy już tego gdzieś nie widzieliśmy?)





Scena zbrodni
źródło
Reżyser Joshua Oppenheimer spędził siedem lat z emerytowanymi dowódcami brygad śmierci w Indonezji. Gdy proponuje im filmowe odtworzenie dokonywanych zbrodni, z wigorem załatwiają aktorów, dekoracje, kostiumy i dyskutują o możliwych scenariuszach rekonstrukcji. Praca przy filmie obiera jednak nieoczekiwany kierunek...

Wstrząsający dokument przeznaczony tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Razem z reżyserem na niemal dwie godziny zagłębiamy się w historię bestialskich mordów dokonywanych podczas indonezyjskiego puczu w latach 60. Co mają do powiedzenia niegdysiejsi oprawcy, czy odczuwają wyrzuty sumienia? Scena zbrodni szalenie intryguje podjętym tematem i wstrząsa do głębi zaprezentowanymi historiami członków brygad śmierci. Niezwykłe to przeżycie wysłuchać, co mają do powiedzenia po pół wieku od tamtych wydarzeń.



Borgman
źródło
Camiel Borgman – mężczyzna, którego tożsamości nie znamy - ucieka ze swojej dotychczasowej kryjówki (labiryntu podziemnych korytarzy w lesie) przed pogonią uzbrojonych mężczyzn. Schronienie znajduje w mieszczańskim domu na przedmieściach. Pojawienie się Borgmana spowoduje serię niepokojących i zagadkowych wydarzeń i odkryje prawdziwe oblicze zamożnej, przykładnej rodziny: Mariny i Richarda, trójki ich dzieci oraz niani...

Takiego kina nam brakuje. Borgman pokazuje, że Europejczycy potrafią kręcić filmy intrygujące i oryginalne bez uciekania się w pseudofilozoficzny bełkot. Obraz holenderskiego twórcy Alexa van der Warmerdama, którego możemy kojarzyć z takich filmów, jak Ostatnie dni Emmy Blank czy Grimm, operuje tajemnicą i niedopowiedzeniami, które z każdą sekundą coraz bardziej wciągają widza w fabułę. Tytułowy osobnik z jednej strony fascynuje, a z drugiej budzi autentyczne przerażenie. Niezwykle ciekawie wypada spotkanie między tajemniczym lokatorem a bogaczami, ich wzajemne stosunki pełne manipulacji i agresji. Film nie jest pozbawiony specyficznego czarnego humoru, a więc zdecydowanie nie spodoba się wszystkim kinomanom.

Borgman pokazywany był na zeszłorocznym festiwalu w Cannes, został też holenderskim kandydatem do Oscara.





Nieznajomy nad jeziorem
źródło
Podczas cruisingu po plaży dla gejów główny bohater zaprzyjaźnia się wprawdzie z brzuchatym outsiderem, ale jego serce zdobywa charyzmatyczny wąsacz, który okazuje się… Nagrany w jednej lokacji film wciąż zmienia tonacje: od porno thrillera, przez parodię do metafory.

Ze wszech miar oryginalne kino zapierające się rękami i nogami przed zaszufladkowaniem jako typowy film gejowski ze sztampową historią i bohaterami odczuwającymi niezrozumienie ze strony całego świata. To przede wszystkim interesujący thriller o fatalistycznym pożądaniu, który doprowadza bohaterów na skraj życia i śmierci, tyle że postacie to zupełnie nadzy mężczyźni, a akcja dzieje się nad jeziorem. Film bawi się konwencjami, gładko przechodząc w kolejne stylistyczne maski. Aż roi się tu od niecodziennej symboliki, podczas seansu musicie więc przygotować się na ciągłe łamanie głowy w jej odgadywanie.






Nic wielkiego
źródło
Historia rodzeństwa Zosi i Stasia, ich wspólnego dzieciństwa, relacji z rodzicami, w końcu wejścia w pełnoletniość i dorosłość. Okres dojrzewania to ten specyficzny czas, kiedy podejmujemy różne decyzje, których znaczenie będziemy rozumieć dopiero za kilka lat. To także, a może przede wszystkim, czas kształtowania charakteru i szukania siebie. Czasami taka podróż do własnego wnętrza jest, tak jak w przypadku Stasia, zaskakująca i kręta. Młody chłopak może nie być gotowy na to, co tam odkryje.

Teoretycznie jest to premiera kinowa, praktycznie Nic wielkiego nie było pokazywane prawie nigdzie. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w kilku czynnikach. Po pierwsze – jest to debiut Jana Gazickiego, młodego twórcy, który zajął się również napisaniem scenariusza i pracą operatorską. Film dysponował mikrobudżetem, co rzuca się w oczy w każdej jego sekundzie. Aktorzy albo nie mają zbyt dużego doświadczenia, albo to po prostu zwyczajni naturszczycy, m.in. uczniowie łodzkiego ogólniaka. Rzecz jasna, nikt nie oczekuje od młodego debiutanta dzieła na miarę Jamesa Camerona, ale zdaje się, że całość mogła wypaść zdecydowanie lepiej. Najgorzej sprawdza się scenariusz, pełen sztywnych i niezbyt głębokich dialogów. Fabuła jest chaotyczna, a reżyserowi nie udaje się zaciekawić widza choćby na minutę. To dosłownie nic wielkiego.

Share:

1 komentarz :

  1. "Ten niezręczny moment"- muszę koniecznie obejrzeć ;)) Podoba mi sie też zapowiedź Non-Stop. Lubię tego aktora, który podbił me serce w Uprowadzonej ;))

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates