NAJNOWSZE

niedziela, 13 kwietnia 2014

Niebiesko mi

źródło
Na pasjonatów bezpretensjonalnego kina czeka niezależny amerykański film drogi Blue Highway.

Poszukujący w kinie innych wrażeń mogą udać się na: komiksowe widowisko 300: Początek imperium, adaptację szkolnej lektury Kamienie na szaniec, najnowszy film Jima Jarmuscha Tylko kochankowie przeżyją, izraelskie kino zemsty Duże złe wilki, What the Fuck? z wygłupami Rémiego Gaillarda, animację Pan Peabody i Sherman i klasykę kina Cud w Mediolanie.





300: Początek imperium
źródło
Film na podstawie najnowszej powieści graficznej Franka Millera pt: Kserkses, nakręcony w stylu hitu kinowego 300, to kolejny rozdział sagi opowiadający — tym razem w scenerii bitwy morskiej — historię greckiego generała Temistoklesa, który próbuje zjednoczyć Grecję, idąc na bitwę, która zmieni bieg wojny. 300: Początek imperium ukazuje losy Temistoklesa stającego przeciwko wielkiej inwazji wojsk perskich, którymi dowodzą Kserkses, śmiertelnik obdarowany boskimi siłami, oraz Artemizja, mściwa dowódczyni perskiej floty morskiej.

Twórcy filmu stanęli przed trudnym zadaniem: zapewnić przegiętą, specyficzną rozrywkę w stylu 300 bez Zacka Snydera za reżyserskim stołkiem. Film miał problemy z premierą, która została przesunięta o pół roku, ostatecznie jednak zarobił więcej, niż się spodziewano. Druga część hitu Snydera to film o klasę niższy od swojego poprzednika. Nadal z każdego kąta wylewa się CGI, mowy bohaterów są przepełnione patosem, a męskie torsy i kobiece ciała fetyszyzowane aż do przesady. Brakuje jednak tej ironii i luzu, które cechowały 300. Mimo wszystko seans drugiej części można zaliczyć do udanych – akcja trzyma tempo, sceny bitew są widowiskowe, a pod względem stylistycznym to kopia oryginału.





Kamienie na szaniec
źródło
Alek, Zośka i Rudy to harcerze oraz maturzyści z liceum, których ambitne plany na przyszłość zostały brutalnie przerwane przez wybuch II wojny światowej. Wkroczyli w dorosłość w niezwykle trudnych czasach, które stawiały ich przed dramatycznym wyborem – przetrwać za wszelką cenę czy przyłączyć się do walczących o wolność ojczyzny, ryzykując własnym życiem. Chłopcy, kształtowani przez patriotyczne ideały, postanowili walczyć. Stali się żołnierzami i choć codziennie zaglądali w oczy śmierci, potrafili żyć pełnią życia.

Robert Gliński stanął przed niezwykle trudnym zadaniem przeniesienia na ekran sztandarowej pozycji gimnazjalistów, osiągnięcia nie tylko pewnego sukcesu komercyjnego, ale także artystycznego, co pozwoliłoby mu na wielki powrót na salony polskiego światka filmowego. Z zadania wywiązał się połowicznie. Z jednej strony stworzył obraz pod gusta współczesnej młodej widowni – słynni harcerze wydają się u niego wyjęci wprost z ery Facebooka i selfie, lecz zarazem zatracają swój historyczny rys. To świetnie, kiedy można utożsamiać się z bohaterami, jednak nie należy za wszelką cenę przekonywać widzów, że nastolatkowie sprzed 70 lat są niemal identyczni jak ci widziani za naszym oknem. Na plus trzeba jednak zaliczyć reżyserowi, iż udało mu się odbrązowić pomniki Zośki, Rudego i Alka i przedstawić ich przede wszystkim jako pełnych wątpliwości o słuszność swoich działań młodych ludzi.

Do głównych ról Robert Gliński zatrudnił świeże, zupełnie nieopatrzone młode twarze. Tomasz Ziętek i Kamil Szeptycki spisują się nieźle, ale to Marcel Sabat kradnie im cały film. Czyżby urosła nam wielka nadzieja polskiego kina?





Tylko kochankowie przeżyją
źródło
Adam jest unikającym popularności i światła słonecznego niezależnym muzykiem. Żyje w zapadłej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę pełną melancholijnych dźwięków. Jego samotność zmienia się po długo oczekiwanym przyjeździe ukochanej Ewy. Razem jeżdżą nocami po opuszczonym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, świętując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak ich spokojna egzystencja zostanie wystawiona na próbę, kiedy niespodzianie dołączy do nich nieprzewidywalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava.

Ten film nie jest przeznaczony dla widzów poszukujących w kinie ciągłych wrażeń. Tempo akcji jest tu nieśpieszne, reżyser bardziej snuje swoją opowieść, niż posuwa do przodu. Jednych to wynudzi, drudzy zachwycą się niezwykłą dawką melancholii wylewającą się z każdego kadru. Wampiry dla Jima Jarmuscha to istoty nad wyraz uczuciowe, rozmiłowane w sztuce, literaturze, muzyce. Nie mają w sobie nic z popkulturowej kiczowatej otoczki, jaka przez ostatnie lata wokół nich narosła. Jeśli chce się użyć tu jakiegokolwiek porównania, to zdecydowanie najbliżej im do wizerunku zagadkowych wampirów z czarno-białych obrazów o Nosferatu. Film stara się uchwycić ten dawny, prawie zapomniany wampirzy urok, co udaje mu się poprzez znakomite budowanie klimatu. Miejsce akcji (opuszczone Detroit) jest wyśmienite, a aktorzy świetnie odczytują intencje reżysera, trzymając przez cały czas bardzo wysoki poziom.





Duże złe wilki
źródło
Pewnym zwyczajnym izraelskim miasteczkiem wstrząsa seria brutalnych morderstw. Głównym podejrzanym zostaje nieśmiały nauczyciel, jednak nie zostają przeciwko niemu znalezione dowody wystarczające na zatrzymanie. Jeden z policjantów postanawia samemu wymierzyć sprawiedliwość. Nieoczekiwanie powstrzymuje go ojciec jednej z ofiar. Choć pragnie odwetu, ma własny plan. Nagle jednak przestaje być oczywiste, kto tutaj jest mordercą, kto ofiarą, a kto mścicielem.

Obraz reklamuje szumne hasło Najlepszy film 2013 roku. Quentin Tarantino. Coroczne listy Tarantino słyną z nieprzewidywalności, cudownej mieszanki kina ambitnego z oczywistym chłamem, tak bardzo charakterystycznej dla tego reżysera. Dużym złym wilkom bliżej jest do tej pierwszej grupy, choć wielu widzów zakwalifikuje ją do drugiej. To dzieło oryginalne, bawiące się konwencjami, lecz we własnym stylu, nie kopiującym  w żaden sposób reżysera Bękartów wojny. To izraelskie kino wojny – brutalne, nie bojące się ukazywania bezwzględności zwykłych obywateli, ale przepełnione rozluźniającym atmosferę czarnym humorem, dawkowanym w idealnych proporcjach.





Blue Highway
źródło
Dillon przeprowadza się z Alabamy do Kalifornii, by tam rozpocząć nowe życie. W drodze towarzyszy mu Kerry. Lubią swoje towarzystwo i zanim będą musieli rozstać się na dłużej, odbywają podróż szlakiem ulubionych filmów. Szczęśliwi i wolni zatrzymują się po drodze pod byle pretekstem. Odkrywają Amerykę i przy okazji siebie nawzajem.

Największym osiągnięciem początkującego reżysera Kyle’a Smitha jest odświeżenie przerabianego na wszelkie możliwe sposoby kina drogi. W gatunku, w którym powiedziano już wszystko, pozostaje już tylko skorzystać z dorobku przodków. Smith czyni to w sposób twórczy – jego bohaterowie ruszają w spontaniczną podróż szlakiem swych ulubionych filmów, sami stając się bohaterami kolejnego. Jest wiec w ich wędrówce sporo nostalgii i ciepłego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość. To prosta historia spod znaku kina niezależnego, w niezobowiązującym tonie opowiadająca o potrzebie bliskości i posiadania kogoś, z kim można dzielić piękno codziennych spraw.





What the Fuck?
źródło
Rémi Gaillard pod wpływem swojej narzeczonej postanawia porzucić zajmowanie się byle czym i próbuje zostać na poważnie kimś. Czy powrót na drogę poprawności i norm społecznych stanie się dla Rémiego nowym celem w życiu? Czy znajdzie w sobie siłę, by dla miłości porzucić cząstkę swojej buntowniczej natury?

Popularny internetowy prowokator Rémi Gaillard uznał, że to, co bije rekordy oglądalności na YouTubie, tak samo dobrze sprzeda się w kinie. Nie zrozumiał jednak, że widzowie nie zechcą płacić za bilet, skoro to samo mogą obejrzeć w domowym zaciszu. Rémi wprowadził wprawdzie do swojego filmu wątek fikcyjny, ale jest on tak banalny i oklepany, iż więcej psuje, niż pomaga w zbudowaniu filmowego świata. Francuski skandalista wykazał się niebywałym lenistwem, sklecił swój obraz z wielu klipów, które można znaleźć w sieci i dla niepoznaki dodał do niego napisany w pięć minut na kolanie wątek miłosny. Zdecydowanie nie.





Pan Peabody i Sherman
źródło
Pan Peabody to najmądrzejszy pies na świecie, naukowiec, który wynalazł wehikuł czasu, laureat nagrody Nobla i doradca prezydentów. Gdy jego podopieczny, chłopiec o imieniu Sherman, wyrusza w podróż wehikułem czasu, najsłynniejsze wydarzenia z historii wymykają się spod kontroli, a efektem jest wielka katastrofa. Niezwykły pies i jego pan muszą załatać dziurę w czasie, zanim nasz świat zmieni się raz na zawsze.

Postacie Pana Peabody i Shermana polscy widzowie mogą kojarzyć z nadawanego na stacji RTL7 (dzisiejsze TVN7) serii Rocky i Łoś Superktoś. Tam pełnili drugoplanową rolę, teraz dostąpili zaszczytu i otrzymali własny film. Najnowsze dzieło DreamWorks przypomina typowe obrazy tego studia – jest kolorowo, ciekawie, banalnie, z licznymi odwołaniami intertekstualnymi. To animacja skierowana przede wszystkim do dzieci, choć dorośli również mogą nieźle się na niej zabawić. Pomijając nudny początek, całość trzyma szybkie tempo, charakterystyczne dla filmów DreamWorks.






Cud w Mediolanie
Stara Lolotta znajduje w zagonie kapusty… niemowlę. Po jej rychłej śmierci mały Totò trafia do sierocińca, a później w zimny świat samotnej dorosłości. Obdarzony łaską czynienia cudów, ratuje swych przyjaciół z tarapatów i sprawia, że ulatują na miotłach do nieba, zostawiając za sobą pałace możnych, lepianki żebraków i przepych Duomo.

Cud w Polsce! Czarno-biały film Vittorio de Sica z 1951 r. można obejrzeć w polskim kinach w odrestaurowanej wersji. To arcydzieło nie tylko włoskiego kina  jest jedną z najpiękniejszych baśni wyprodukowanych przez przemysł filmowy. Portret powojennej włoskiej biedoty utrzymany w baśniowym tonie, która jednak nie pozbawia jej dramaturgii. Klasę filmu doceniono, przyznając mu Złotą Palmę na festiwalu w Cannes.

Share:

2 komentarze :

  1. Świetna sprawa! Takie zebranie premier filmowych jest ciekawym pomysłem, a autorka może być w przyszłości całkiem niezłą recenzentką ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzamy się :)
    Dziękujemy bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates