źródło |
Sezon na Biblię trwa, niedawno mogliśmy oglądać Noego, teraz sam Jezus Chrystus próbuje zamienić wiarę w zielone banknoty. Syn Boży powalczyć musi ze sporą konkurencją: amerykańską buntowniczką (Niezgodna), byłym jeńcem japońskiego obozu (Droga do zapomnienia), polskimi młodymi gniewnymi (Hardkor Disko), ofermowatymi policjantami (Kochanie, chyba cię zabiłem), tancerzami w czasach rozkwitu AIDS (Test na życie) i Eskimosami (Sarila).
Niezgodna
źródło |
Rząd próbuje stworzyć idealne
społeczeństwo poprzez selekcję. Każdy nastolatek musi przejść odpowiedni test,
dzięki któremu zostanie wcielony do określonej grupy reprezentującej jedną
cechę charakteru – prawość, altruizm, nieustraszoność lub erudycję. Młoda
Beatrice rzuca wyzwanie bezwzględnemu systemowi i przyłącza się do buntowników
żyjących w podziemnym świecie.
Moda na nastoletnie antyutopie
trwa w najlepsze. Niezgodna próbuje
podpiąć się pod sukces Igrzysk śmierci,
stając się jej klonem. Znów mamy klimat totalitarnej przyszłości i odważną
nastolatkę próbującą pogodzić walkę z systemem z miłością do tajemniczego
przystojniaka. Film Neila Burgera nie wnosi nic nowego do gatunku, stając się
kolejną opowiastką przeznaczoną tylko dla fanów książkowego oryginału. Tych
jest jednak dość sporo, obraz odniósł bowiem w kinach umiarkowany sukces.
Twórcy kują żelazo póki gorące i kręcą już następną część cyklu; w końcu
dojdzie do momentu, gdy ciągłe schematy znudzą się nastoletniej publice.
Nasza recenzja książki tutaj.
Nasza recenzja książki tutaj.
Droga do zapomnienia
źródło |
Eric Lomax przeżył niegdyś piekło
w japońskim obozie jenieckim. Wyczerpująca praca i bestialskie przesłuchania
doprowadziły go prawie do śmierci. Teraz, wspierany przez swoją nową żonę,
Patti, wyrusza w celu odnalezienia swojego dawnego dręczyciela.
Niezwykła historia Lomaxa stała
się podstawą sukcesu jego książki (nasza recenzja tutaj), który niestety
nie został przełożony na wysoką jakość adaptacji jego wspomnień. Jonathan
Teplitzky obrał sobie za cel jak największe wzruszenie widzów, wykorzystując
przy tym ckliwość i naiwność. Z zajmującej opowieści
stworzył rzewną historyjkę, z bohatera z krwi i kości, figurkę z plakatu. Można
zaakceptować powściągliwą formę, jeśli tylko nie jest przejawem pójścia na
łatwiznę. Niestety o Drodze do
zapomnienia szybko zapomnicie; to film rażący przeciętnością i zmarnowanym
potencjałem dramaturgicznym.
Hardkor Disko
źródło |
Tajemniczy i osamotniony Marcin
po przyjeździe do miasta poznaje młodszą od siebie Olę. Dziewczyna zaprasza go
do swojego świata, w którym panują hedonizm, niekończące się imprezy i
nielegalne narkotyki. Mężczyzna przybył jednak z precyzyjnym planem zemsty, o
którym wie tylko on…
Hardkor Disko miał być świeżym powiewem w polskim kinie. Po części mu
się to udało – debiut reżyserski Krzysztofa Skoniecznego poziomem realizacji
bije większość polskich filmów na głowę, i to pomimo śmiesznie niskiego
budżetu. Z drugiej strony za tymi ciekawymi i pięknie skomponowanymi kadrami
kryje się pustka. Bohaterowie filmu to galeria zepsutych typów, którym używki i
balangi zastępują prawdziwe ludzkie uczucia. Młode społeczeństwo jest
wypaczone, króluje zgnilizna moralna i duchowa. Niezbyt to oryginalne, prawda? Być
może Skoniecznemu brakuje tylko porządnie napisanego skryptu, dzięki któremu
będzie mógł nam powiedzieć coś więcej oprócz oczywistych banałów.
Syn Boży
źródło |
Kinowa wersja serialu Biblia prezentuje całokształt życia
Jezusa Chrystusa – od cudownych narodzin, poprzez nauczanie, aż po ukrzyżowanie
i męczeńską śmierć.
Z jakiegoś powodu tematyka
biblijna święci ostatnio triumfy. O ile dla Hollywoodu chrześcijańskie postacie to
tacy sami bohaterowie jak Superman czy Thor, ubrani tylko w starożytne szatki,
kanał History Channel podszedł do nich z konserwatywnym szacunkiem. Dla
leniwych, którym nie w smak oglądanie 10-odcinkowego miniserialu, przygotowano
wersję kinową.
Twórcy nakręcili film po bożemu, nie bawiąc się w wieloznaczne
odczytywanie postaci i kilkubarwne odcienie. Ci, którym spodobało się Ostatnie kuszenie Chrystusa, na tym
wynudzą się na śmierć. Pod względem realizacyjnym całość trzyma poziom,
starając się nie odstawać znacznie od amerykańskich superprodukcji, pod
względem treści to prostu ilustracja Biblii. Ładna, kolorowa, z Jezusem o
długich falowanych włosach i olśniewającym uśmiechu. Wielu to wystarczy.
Kochanie, chyba cię zabiłem
źródło |
Policjant Wierzbowski,
samozwańczy Brudny Harry, zostaje przydzielony przez zniecierpliwionego jego
wybrykami szefa do eksperta od papierkowej roboty, Grasia. Wkrótce duet będzie
musiał rozwiązać sprawę Jana, który przez przypadek stał się zabójcą niewiernej
żony i jej kochanka.
Polscy twórcy z niezwykłą
regularnością i precyzją najlepszego seryjnego mordercy próbują zabić gatunek
zwany komedią. Ich standardową bronią są niemrawy scenariusz pełen oklepanych,
pseudo-śmiesznych zwrotów, banalni, ciosani grubą kreską bohaterzy i aktorzy
dobrani według bardzo nudnego klucza. Jednak w tym filmie rozczarowuje przede
wszystkim postawa Arkadiusza Jakubika, który zdołał odciąć się od emploi
wioskowego głupka i grać świetne, różnorodne role, by znów wrócić do punktu
wyjścia. Tylko duże kłopoty finansowe albo brak szacunku do samego siebie
byłyby w stanie go usprawiedliwić.
Test na życie
źródło |
San Francisco, połowa lat 80.,
Frankie ubiega się o rolę w przedstawieniu znanej trupy tanecznej. Pomijany
podczas prób, niepewny własnych możliwości, nawiązuje znajomość z Toddem,
popularnym ziółkiem słynącym ze swobodnego stylu życia. Tymczasem w tle szaleje
wirus AIDS, groźny i o nieznanym pochodzeniu.
Twórcy filmów o AIDS często
umieszczają swoje dzieła w burzliwym początku lat 80., kiedy to z jednej strony
wirus szalał po Ameryce, zbierając coraz większe żniwo, z drugiej wiedza o nim
była niewielka i stereotypowa. Reżyser Testu
na życie próbuje na nowo spojrzeć na ten problem, tym razem pod bardzo
artystycznym kątem. Mamy tu i młodość, i homoseksualizm, i taniec śmierci,
wszystko mające sprawiać wrażenie głębokiego. Do tego jednak potrzeba ciekawego
ujęcia tematu, skupienia się na emocjach, a nie mnożenia banalnych metafor.
Tematyka, którą podejmuje autor, traci na powadze i staje się tylko pokazem
stereotypów.
Sarila
źródło |
Złe zaklęcia sprawiają, że od
plemienia Eskimosów odwraca się szczęście. Jedynym sposobem na pokonanie czarów
jest wyprawa do legendarnej krainy Sarila, w której mieszkają podobno tylko
dobrzy ludzie. Na czele ekspedycji staje odważny syn wodza Putulik, wspierany
przez swoją narzeczoną Apik, czarodzieja Markussiego, niesfornego leminga i
zaprzęg psów husky.
Kto wpadł na pomysł, żeby
wpuszczać do kin animację rozgrywającą się wśród śniegów mroźnej krainy, kiedy
za oknem słoneczna pogoda – nie wnikam. Dystrybutorzy pragnęli chyba uszczknąć
trochę z sukcesu Krainy lodu, i
podobnie jak w przypadku Królowej Śniegu
nie osiągnęli spodziewanego rezultatu. Oprócz braku wyczucia czasu, zabrakło
chyba ciekawej fabuły. Wyraźnie zarysowani bohaterowie to jednak za mało na
coraz bardziej urozmaiconym rynku animacji komputerowych.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.