NAJNOWSZE

niedziela, 6 lipca 2014

Drzewo nadziei

Na rynku wydawniczym możemy znaleźć coraz więcej książek debiutantów, ale rzadko która z nich wysuwa się z szeregu tych pozbawionych oryginalności. Niemniej jednak tym razem bez mydlenia oczu do słowa debiut możemy dodać udany. Tyczy się to naturalnie publikacji Drzewo migdałowe autorstwa Michelle Cohen Corasanti.



Przez całą historię przeprowadza nas Ahmad – młody Palestyńczyk. Jako dziecko staje się świadkiem wielu okrucieństw, które dotykają jego rodzinę przez toczącą się w ich kraju wojnę. W dniu dwunastych urodzin w jego życiu zachodzą dramatyczne zmiany. Bohater traci swoją młodszą siostrę i dach nad głową. Oprócz tego izraelscy żołnierze wtrącają jego ojca do więzienia. Chłopiec – z konieczności utrzymania rodziny – rezygnuje z dalszej nauki i podejmuje pracę. Każdego kolejnego dnia towarzyszą mu obawy o rodzinę, pracę, przyszłość, a także wyrzuty sumienia, że to z jego winy ukochany tata trafił do więzienia...
W książce dopatrzyłam się postaci, która bez wątpienia może posłużyć jako autorytet – jest nią Baba, ojciec Ahmada. Pomimo tego, że trafił do więzienia, jego pogoda ducha i wiara pozostały niezłomne. Bohater ten wiele razy wnosił nadzieję w życie czołowej postaci.
Autorka umiejętnie wplotła w fabułę zwyczaje Palestyńczyków. Przedstawiła również obiektywną rzeczywistość, która sprawiła, że nieraz roniłam łzy ze współczucia oraz żalu wobec niesprawiedliwego losu. Wszystko to jednak nie miałoby takiego oddźwięku, gdyby nie dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest pióro Corasanti – styl, jakim się posługuje, z łatwością wciąga czytelnika w przedstawioną historię. Drugim aspektem jest realizm – autorka nie szczędzi nam bowiem drastycznych opisów przedstawionej rzeczywistości.
Dwa lata temu na amerykańskim rynku wydawniczym powieść Drzewo migdałowe wywołała szum. 18 czerwca tytuł ten miał swoją premierę w Polsce i również nie pozostał bez echa. Tę publikację wyróżnia przede wszystkim trudna, a zarazem przykra tematyka oraz uniwersalne przesłanie, które zawarła w utworze pisarka. Jak sama wskazuje, historia, którą opisała, jest wyrazem jej nadziei na zgodę pomiędzy Izraelem a Palestyną. Do tej pory mogliśmy natrafić na wiele książek, których tło stanowiły zamieszki głównie z okresu I i II wojny światowej. Zaś Drzewo migdałowe jest publikacją, która otwiera oczy na tragiczny los Palestyńczyków.
Zobowiązana jestem również wspomnieć o głębokiej wymowie książki. Ta historia motywuje. Motywuje do życia, potrafi uświadomić, że należy doceniać to, co się ma, gdyż codziennie na świecie dochodzi do dużo gorszych tragedii niż te, które nas dotykają. Drzewo migdałowe pomimo smutnego klimatu jest powieścią niosącą nadzieję. Nasz główny bohater doznaje również szczęścia, gdyż mimo wszystko ma dla kogo żyć i o co walczyć. Powieść ta ukazuje ogromną rolę przebaczenia. Tylko przebaczając ludziom krzywdy, które nam wyrządziły, możemy uwolnić się od cierpienia.
Drzewo migdałowe to lektura obowiązkowa dla dojrzalszych czytelników. Porusza ona trudne tematy związane z religią, wojną czy polityką. Autorka posłużyła się niepowtarzalnym stylem i przedstawiła historię, która porusza, uczy i daje nadzieję. Po odłożeniu książki na półkę w głowie czytelników jeszcze długo pozostają żywe obrazy tej historii, a refleksje nasuwają się bezzwłocznie. Polecam tę książkę osobom, które lubią powieści wzruszające, a przede wszystkim zapadające w pamięć.
Nienawiść bierze się ze strachu i braku wiedzy. Gdyby ludzie mogli poznać tych, których nienawidzą, i skupić się na tym, co ich łączy, mogliby przełamać tę wrogość.

Share:

1 komentarz :

  1. Od jakiegoś czasu próbuję zebrać się do czytania "Drzewa...", Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że MUSZĘ w końcu wziąć tę książkę do ręki. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates