– Wiesz, myślę, że obie mamy szczęście. Znalazłyśmy najlepsze lekarstwo na samotność.
– Miłość?
– Miłość. A wiesz, kiedy się kończy? Ta pierwsza, jeszcze różowa.
– Kiedy?
Ma wszystko. Pracę, mężczyznę, który ją kocha, przyjaciół, matkę, szansę na rozwój zawodowy i awans. Idzie śmiało przez życie, nic nią nie zachwieje, wsparcia bliskich może jej bowiem pozazdrościć niejeden. Dlaczego więc, gdy jej ukochany prosi ją o rękę, zaczyna się wahać i nie wie, czy jest to odpowiednia droga? Co się stanie, gdy na drodze tych dwojga pojawia się tajemniczy milczący ktoś, który burzy ich spokojne życie, a los kpi sobie z nich ile wlezie?
źródło |
Wcisnęło się we mnie to "muszenie" jak wkręt. Teraz dopiero poczułam, że ciekawiej jest chcieć coś robić, niż musieć. Chcenie daje większą niezależność.
Główną bohaterką powieści jest dwudziestoośmioletnia Anna – niezwykle zdolna i odnosząca sukcesy dziennikarka radiowa. Prywatnie mieszka wraz z chłopakiem Patrykiem – młodym, ale cenionym chirurgiem. Bohaterka od dłuższego czasu czuje, że jest niedoceniana w tym związku, pełni w nim rolę kawałka plasteliny, którą jej partner ugniata według własnego wyobrażenia. Jednak nieświadomy Patryk postanawia oświadczyć się swojej ukochanej. Jakże wielkie jest jego zdumienie, gdy spotyka się on z jej odmową. Młoda redaktorka nie jest w stanie zrezygnować ze wszystkich swoich pasji i marzeń, nie chce być zamknięta w klatce przez partnera. W zaistniałej sytuacji korzysta z propozycji dawnej przyjaciółki z liceum i postanawia wyjechać na kilka miesięcy do pracy w Szwecji. Na miejscu, oprócz tego, że poznaje niesamowitą rodzinę, wysłuchuje też przepowiedni pewnej muzułmanki, która wyjątkowo ją przestrasza.
– Posłuchaj starej Arabki, dziecko – mówiła charczącym głosem. – Niedługo w twoim życiu pojawi się ktoś, kto na początku nie powie ani słowa. Jeśli wystarczy ci siły, uratujesz to, co dla ciebie najważniejsze. Potem odnajdziesz coś, czego nie zgubiłaś
Później okazuje się, że wróżba rzeczywiście się sprawdza. Co takiego wydarzy się w życiu Anny? Co jest dla niej najważniejsze i czy uda jej się to wszystko uratować? Co odnajdzie? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w Wyjdziesz za mnie, kotku?.
Wybaczanie jest trudne, ale nienawiść jeszcze trudniejsza, bo prędzej czy później zniszczy tego, w kim tkwi.
Ciężko uwierzyć, że książka jest debiutem autorki. Pochłania się ją naprawdę bardzo szybko, pojawia się wiele ciekawych wątków, pozycja jest rewelacyjna w każdym calu. Pojawiają się umoralnienia, informacje z historii dla czytelników, ukazania problemów codziennego życia. Po tytule można przypuszczać, że jest to prawdziwy romans z krwi i kości, bez żadnego konkretnego przesłania. NIC BARDZIEJ MYLNEGO! Jest to niezwykle piękna, poruszająca i emocjonująca opowieść, która momentami wbija w fotel i sprawia, że czyta się ją bez wytchnienia. Na samym początku fabuła Wyjdziesz… jest wręcz niepozorna. Patryk oświadcza się Annie, ta go nie przyjmuje. W ich związku kilkakrotnie dochodzi do mocnych spięć i oskarżeń. Mężczyzna pragnie mieć w domu typową kurę domową, natomiast Anna marzy o dalszym rozwijaniu kariery i poszerzaniu swoich horyzontów.
Czy w takiej sytuacji więź, jaka ich łączy, ma szansę przetrwać? Jak zachowa się Anna i co zrobi, gdy Patryk ponowie będzie starał się o jej względy?
Ta książka jest zbiorem wszystkich emocji, które mogą towarzyszyć życiu każdego z nas. Będziemy świadkami zdrad, intryg, kłamstw, ale także radości, miłości, szczęścia. Mimo że to wszystko brzmi dosyć naturalnie, zapewniam, że ta historia wciągnie was tak, że zapragniecie czytać tylko dalej i dalej.
Bywa tak, że zapiekły ból siedzi w człowieku głębiej, niż drzewo zapuszcza korzenie. Na wszystko potrzebny jest czas.
Dużym plusem jest prosty, lekki i zarazem nieubogi styl autorki, dzięki któremu pozycję czyta się przyjemnie, "pochłania się" ją wręcz strona po stronie. Bohaterowie nie są naciągani, Sawicka wykreowała postacie w bardzo dobry sposób; mają swoje wady i zalety, ale starają się sobie z nimi radzić. Wszyscy są ludzcy, prawdziwi, normalni, nikogo nie udają. Najbardziej podobała mi się metamorfoza Anny i Patryka. Tych dwoje udowodniło, że gdy się kogoś kocha naprawdę, można z wielu rzeczy zrezygnować i wiele z nich poświęcić.
Cokolwiek napisałabym o tej powieści, to i tak nie odda tego, co czuję naprawdę. Tego nie dać się opisać ot tak. Wyjdziesz za mnie, kotku? to pozycja dobra nie tylko na wypełnienie dobrego czasu, ale także niezwykła historia o sile przyjaźni, trudnej miłości, pokonywaniu przeszkód, odkrywaniu tajemnic, wybaczaniu, szukaniu porozumienia, trudach budowania silnego, stałego związku i podejmowaniu decyzji z wiecznie podniesioną głową. Pokazuje, co liczy się w życiu tak naprawdę i jakie życiowe wartości powinny być dla nas najważniejsze. Gorąco polecam!
Czytałam! Również byłam pod ogromnym wrażeniem. Serdecznie polecam, warto. ♥
OdpowiedzUsuńJaka miła recenzja. Bardzo dziękuję, za czas poświęcony mojej powieści. Nie przypuszczałam, że to co napisałam może się spodobać Czytelnikom. Zwłaszcza, że nie myślałam o jej wydaniu. Bazgrałam tak dla siebie, a tu same niespodzianki i przychylne opinie. To naprawdę bardzo wzruszające. Nie spodziewałam się. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Wioletta Sawicka
OdpowiedzUsuńPani Wioletto, czytanie Pani powieści było dla mnie tylko i wyłącznie przyjemnością, co też napisałam w swojej recenzji. To ja dziękuje, że mogłam przeczytać coś tak pięknego. Mam nadzieję, że myśli Pani o kolejnych książkach i ich wydawaniu. Już nie mogę się doczekać! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPani Wiktorio, już napisałam kontynuację losów bohaterów. Do końca września muszę wysłać do wydawnictwa. Mam nadzieję że im się spodoba i zaakceptują do wydania. Zapanowałam bowiem trzy części. Pozdrawiam cieplutko Wiola Sawicka
UsuńRównież zamierzam przeczytać i zrecenzować tę książkę, a jak tylko pojawi się kontynuacja, na pewno trafi w moje ręce prędzej czy później :) Pozdrawiam i gratuluję!
UsuńW takim razie Pani Wioletto, nie pozostaje mi nic innego, jak cierpliwie czekać na kolejne części :) Bardzo się z tego powodu cieszę. Pozdrawiam!
Usuń