źródło |
Mówi się, że kobiety to istoty trudne do rozgryzienia. Najczęściej właśnie takimi widzą nas panowie. Zakręcone, zmieniające zdanie, humorzaste, popadające ze skrajności w skrajność. Czy naprawdę tak jest? A może to życie, które jest bardzo skomplikowane czyni je właśnie takimi? Nietolerowanie siebie, własnego wyglądu, charakteru, poczucia humoru, no i oczywiście najważniejsze i najtrudniejsze zarazem – problemy miłosne. Ale z drugiej strony, gdyby człowiek próbował za wszelką cenę omijać przeszkody, szukał prostej drogi, a wspinając się na szczyt, nie doznał smaku goryczy, potrafiłby docenić szczęście? Wydaje mi się, że tak naprawdę to doświadczenia – każde – czynią nasze życie naprawdę wartościowym. Życie potrafi z nas drwić, a los płata nam figle. Tak właśnie było z główną bohaterką Niespodzianki na 6 liter – Magdą.
Tytuł: Niespodzianka na 6 liter
Autor: Barbara Spychalska-Granica
Wydawnictwo: ZYSK i S-ka
Pierwszą rzeczą, która przykuła moją uwagę, jest oczywiście okładka. Dla mnie piękna, ciepła, przepełniona pozytywną energią, a buldog w lewym dolnym rogu nadaje całości wyjątkowy urok i charakter. Wywołała na mojej twarzy uśmiech i niesamowitą chęć sięgnięcia po powieść jak najszybciej.
Magda to kobieta niezależna, ambitna, pracująca w zawodzie, kochająca swoją pracę, rozwiedziona, posiadająca własnego czworonoga. Można opisywać ją bez końca, ponieważ jej postać jest niesamowita. Życie nie oszczędzało jej, kilkakrotnie przegrywała, dotykała dna. Jednakże bolesne wydarzenia z przeszłości nie blokują jej optymizmu. Widać natomiast, że Magdalena wyciągnęła wnioski i teraz jest znacznie ostrożniejsza z wyborami tego, co oferuje jej życie. Oczywiście bolesne momenty, które miały miejsce w jej życiu, czasem blokują jej radość i uśmiech, przykre wspomnienia zostawiają blizny, gdy wracają ze zdwojoną siłą, a Magda będzie musiała stanąć przed kilkoma poważnymi decyzjami. Co zrobi – posłucha serca czy rozumu? Czy uniknie rozczarowań? Czy zapuka do niej długo wyczekiwane szczęście?
Fabuła... interesująca, ciekawie napisana, ale jednocześnie bardzo przewidywalna. Wielokrotnie nie byłam w ogóle zaskoczona tym, co czekało dalej na główną bohaterkę. Owszem, występują również wydarzenia, które rzeczywiście są tytułową niespodzianką, ale jest ich znacznie mniej. Pojawia się natomiast dużo zwrotów akcji, niekiedy przychodzą nieproszone, a czasem są po prostu naturalną koleją rzeczy. Bardzo często byłam wkurzona na główną bohaterkę, ponieważ nie do końca rozumiałam jej decyzje i pogląd w niektórych kwestiach. Ale z drugiej strony rozumiem, że autorka chciała w ten sposób przekazać, że nie zawsze kierujemy się zdrowym rozsądkiem, niekiedy uczucia biorą górę. Po prostu nie zawsze da się patrzeć przez różowe okulary.
Autorka stworzyła życie Magdy i wykreowała w nim kilka postaci, które mają różny wpływ na decyzje bohaterki. Moim zdaniem, mimo wszystko, Magda i tak najczęściej słucha samej siebie i choć czasem wyprowadzą ją to w pole, uczy się na swoich błędach. To bardzo trudne do opanowania, jednakże bohaterce udaje się to praktycznie za każdym razem. Każdy z bohaterów dostarcza wiele ciekawych przygód, opisów i informacji, dlatego też razem tworzą skomponowaną całość.
Niespodzianka na 6 liter to pogodna, czasami zabawna lektura opowiadająca o losach równie przesympatycznej bohaterki. Książka dostarcza wielu niesamowitych chwil, jest lekka i przyjemna, nie męczy czytelnika. Idealna na relaks podczas letniego upału. Wiele sytuacji na pewno wywoła uśmiech na waszych twarzach. Gorąco polecam!
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.