źródło |
Rodzimy się w jeden dzień. Umieramy w jeden dzień. W jeden dzień możemy się zmienić. I w jeden dzień możemy się zakochać. Wszystko może się zdarzyć w ciągu zaledwie jednego dnia.
Tytuł: Ten jeden dzień
Autor: Gayle Forman
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Życie Allyson jest uporządkowane – nie ma w nim miejsca na spontaniczne wybryki. Z okazji zakończenia szkoły wraz z przyjaciółką, Mel, otrzymują od rodziców prezent, którym jest Podróż Życia po Europie. Spędzają przyjemne chwile, relaksując się i zwiedzając ciekawe miejsca. Pewnego razu, gdy wycieczka dobiega końca, dziewczyny zupełnie przypadkowo spotykają jednego z aktorów wędrownej grupy teatralnej, Willema, i postanawiają odłączyć się od reszty wycieczkowiczów i wybrać się na sztukę Szekspira w jej wykonaniu... Dzień później, w Londynie, dochodzi do ponownego spotkania z chłopakiem. Ten proponuje Allyson wyjazd na jeden dzień do Paryża, a ona – pragnąca spełnić swoje marzenie – zgadza się. Jedna krótka podróż odmienia jej życie i sprawia, że dziewczyna odkrywa swoją prawdziwą naturę.
Niewątpliwym walorem powieści jest kreacja bohaterów, ich osobowości i relacji. Gayle Forman tworzy niesamowite indywidualności, spośród których na pierwszy plan wysuwa się Allyson – z początku spokojna dziewczyna, przemieniająca się w dorosłą, świadomą własnych czynów kobietę. Choć Willem pojawia się w toku akcji sporadycznie, cała fabuła jest oparta na relacji tych dwóch postaci. Ally snuje domysły w sprawie jego nagłego zniknięcia, zastanawia się, kim jest, w końcu postanawia sama go odnaleźć i poznać odpowiedzi na dręczące ją pytania. Zmienia się przede wszystkim jej osobowość – dotąd poddająca się ambicjom niespełnionej matki pewnego dnia sprzeciwia się jej i rezygnuje z kursu przedmedycznego, by móc nauczyć się francuskiego i spełnić swoje najskrytsze marzenia. Willem od samego początku wydaje się niezwykle tajemniczy – podczas gdy dziewczyna opowiada mu o sobie, on milczy i unika niewygodnych pytań. Uważa siebie za człowieka, którym rządzą przypadki i który doskonale zna życie. Uchodzi za nieco zagubionego, samotnego wędrowca. Ciekawa wydaje się również postać Dee – chłopaka o wielu twarzach, a właściwie głosach, którego Ally poznaje na zajęciach z Szekspira na głos. Oboje spotykają się, aby odczytywać sztuki, choć tak naprawdę stają się bliskimi przyjaciółmi. Warto wspomnieć też o znajomych Ally z akademika, Bajecznej Trójce, które również – koniec końców – okazują się serdecznymi koleżankami.
To odwaga wkroczyć na nieznane terytorium.
Ten jeden dzień jest powieścią nasyconą bogatymi opisami miejsc, dzięki którym nasza wyobraźnia stwarza ich obrazy. Forman – niczym doświadczony przewodnik – pokazuje nam ciekawe zabytki, zabiera nas w podróż po Sekwanie, pozwala odpocząć w pobliskiej restauracji, zachwycać się widokami i... przekonuje, że każde miejsce na ziemi ma w sobie coś niesamowitego, zapierającego dech w piersiach. Autorka stwarza atmosferę cudowności i serdeczności, nie opierając się jednak na motywie Arkadii – krainy wiecznej szczęśliwości – lecz budując obraz codziennego życia i jednocześnie przekazując nam cenne przesłanie – każdy człowiek może spełniać swoje marzenia, a nawet jeśli się zgubi, wkrótce się odnajdzie, pomoże mu w tym... symbol podwójnego szczęścia.
Jeśli coś zgubisz, wyobraź sobie ostatnie miejsce, gdzie to widziałaś.
Dzięki temu, że autorka posługuje się prostym językiem, powieść wydaje się lekka i subtelna. Jedyną przeszkodę stanowią niekiedy kwestie w języku francuskim, które nie zostały przetłumaczone, wplecione bezpośrednio w tekst – jednak mimo to kontekst jest zrozumiały, a wątki swobodnie się przenikają, nie powodując chaosu.
Książka jest przeznaczona głównie dla młodzieży, jednak osobom wykraczającym poza tę grupę również się spodoba – śmiało można stwierdzić, że jest uniwersalna, bo porusza kwestie, które dotykają każdego z nas, bez względu na wiek czy przekonania. Traktuje o życiu, o problemach, które napotykamy, ale przede wszystkim – o wypadkach, które niespodziewanie przejmują kontrolę nad naszym życiem.
To samo powiedział wcześniej o wypadkach: że nigdy nie wiemy, czy któryś z nich jest tylko drobną przeszkodą w podróży, czy punktem zwrotnym. Nie wiemy, że nasze życie się zmienia, póki nie jest po fakcie.
Ten jeden dzień to powieść o przyjaźni bez konwenansów, o uczuciu, które przełamuje wszelkie bariery, ale – co najważniejsze – o odkrywaniu samego siebie i podejmowaniu własnych decyzji wbrew opinii innych.
A to wszystko przeplecione szekspirowską nicią...
Istnieje olbrzymia różnica, Lulu, pomiędzy zakochaniem się w kimś a kochaniem kogoś. (...) Musisz się zakochać, żeby kogoś kochać, ale zakochanie się to nie to samo, co kochanie kogoś.
Pamiętajcie, że najważniejsze jest nie to, aby być, ale to, w jaki sposób być!
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.