zdjęcie przesłane przez wydawcę |
Proces diabła to thriller z elementami kryminału, napisany przez Adriana Bednarka. Jest kontynuacją Pamiętnika diabła, który opowiada o początkach "kariery" studenta prawa, Kuby Sobańskiego. W Procesie śledzimy dalsze losy bohatera, którego czyny okryły się sławą. I choć wszyscy myślą, że świat więcej go nie zobaczy i Rzeźnik Niewiniątek przeszedł już do legendy, on wciąż chadza między nami.
Jakub Sobański jest świetnie zapowiadającym się adwokatem, który już zasłynął w sferze prawniczej i rysuje się przed nim świetlana przyszłość. Jest czarujący, charyzmatyczny, przystojny, a jednocześnie pracowicie dąży do realizacji swoich celów. I może wszystko byłoby w porządku, gdyby nie prawdziwe oblicze Kuby, które ukrywa pod tą przyciągającą fasadą normalności. Bo musicie wiedzieć, że główny bohater tej powieści nie jest szlachetnym przedstawicielem męskiej doskonałości, który za wszelką cenę pragnie pokonać zło tego świata. Kim więc jest Kuba? To morderca.
Kiedy Sobański dostaje sprawę, w której ma bronić słynnego Rozpruwacza z Krakowa, nikt nawet nie podejrzewa, że zabójca broni zabójcę. Wszystko się komplikuję, gdy na scenę wkracza córka oskarżonego, a demony Jakuba budzą się i uwalniają na wolność nieposkromione żądze. Właśnie wtedy Rzeźnik staje ramię w ramię z Rozpruwaczem, a żadna mieszkanka Karkowa nie może już czuć się bezpieczna.
Gdy zaczęłam czytać Proces diabła, nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Zaintrygowało mnie jednak to, że narratorem jest nie kto inny, ale morderca. Pomyślałam sobie, że to niezwykle trudne wcielić się w rolę i napisać nie tylko o tym, co robi główny bohater, ale również uwzględnić jego uczucia, motywy oraz pragnienia. Zaczęłam czytać i... świat Jakuba Sobańskiego pochłonął mnie bez reszty.
Największym plusem powieści jest oczywiście główny bohater, którego możemy poznać z dwóch stron – tej sztucznej, w której paraduje na co dzień oraz tej prawdziwej, którą pragnie zakładać jak najczęściej. Czytelnik oczywiście wie, że w Jakubie nie walczą dwie natury. On po prostu jest zły, a fasada niewinności jest jedynie przykrywką, która pozwala mu bez przeszkód funkcjonować w społeczeństwie. Co najdziwniejsze jednak, mając wgląd w jego uczucia, motywy, jakie nim kierują oraz myśli, czytelnik zaczyna odczuwać wobec bohatera sympatię, czasem mu kibicuje, choć zdaje sobie sprawę, że przecież on znajduje się po złej stronie.
Tak bardzo
chciałem być normalny. Momentami przypominało to stan przed zażyciem
utęsknionego narkotyku. Robiło mi się ciemno przed oczami, cały organizm stawał
się wyczulony, dokładniej odbierał wszystkie zewnętrzne bodźce. Jakby wiedział,
że zaraz zazna rozkoszy.
Czytając powieść, zdałam sobie sprawę, że Kuba budzi moje współczucie i właśnie dlatego jest bohaterem, którego nie skreślam z powodu jego czynów. Sobański może i próbował walczyć ze swoimi demonami, ale jednak był na skreślonej pozycji. To one rządziły nim i on niczym narkoman pragnął kolejnej dawki śmierci.
Większość
używek jest ogólnie dostępna. Konsekwencje mojego nałogu są nieporównywalnie
większe od kaca, zjazdu czy otyłości. Strach przed poniesieniem kary do tej
pory skutecznie wyhamowywał potrzebę. Widok Ady Remiszewskiej sprawił, że
hamulce puściły.
Język w powieści może nie jest prosty, ale sprawia, że czytelnik może dokładnie zgłębić świat mordercy. Dodatkowo ma wgląd w sprawę Rozpruwacza z Krakowa i wciąż się zastanawia, co wyjdzie z obrony zabójcy, od której zależy przyszłość prawnicza Jakuba. Cały czas też śledzimy losy Sobańskiego, który zmaga się z traumą z dzieciństwa, a emocje dodatkowo wzbudza pojawienie się Ady Remiszewskiej, córki oskarżonego, która nie podejrzewa, że obudziła potwora. Więcej nie zdradzę. Jeśli chcecie zobaczyć, jak zakończyła się historia bohaterów, musicie przeczytać powieść. Ja mam nadzieję, że już niedługo będę mogła znów zgłębić mroczny umysł Sobańskiego.
Książka jest idealna dla osób, które lubują się w tematyce kryminalnej i chcą przeczytać coś, co jest inne niż reszta powieści tego typu. Zapewniam, że spędzicie z Procesem diabła kilka przyjemnych chwil, a dodatkowo będziecie mieli szansę wejść w umysł mordercy, do którego... się przywiążecie.
Chyba już wiem, co kiedyś pojawi się w moim cyklu "Poniedziałki ze zbrodnią w tle" :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna kontynuacja "Pamiętnika...". Gorąco polecam :)
OdpowiedzUsuń