źródło |
Tytuł: Złączeni
Autor: Carol Cassella
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Charlotte jest lekarką. Codziennie walczy o życie innych ludzi. To właśnie do niej trafiają najtrudniejsze przypadki z okolicy. Nie ma w tym nic dziwnego, że i tym razem czuwa na łóżkiem kobiety w bardzo ciężkim stanie. Nieprzytomna, porzucona obok drogi, bez tożsamości. Nic o niej nie wie. A mimo to Charlotte przeżywa każdą minutę jej wątłego życia. Nawet poza pracą wciąż myśli o nieprzytomnej kobiecie. W sprawę szybko angażuje się również jej chłopak. Losy Charlotte przeplatane są historią innej kobiety i innego mężczyzny. Dzieciństwo, dorastanie i pierwsze problemy dorosłości. Kim tak naprawdę są bohaterowie tej historii? Jak są złączeni?
Odpowiedź na to pytanie wcale nie będzie prosta. Akcja powieści rozwija się raczej powoli, a naprzemiennie prezentowane historie wręcz rywalizują ze sobą o uwagę czytelnika. Ponieważ nie przepadam za literaturą młodzieżową, z niecierpliwieniem oczekiwałam fragmentów poświęconych lekarce. Ta postać wydała mi się nie tylko bardziej interesująca, ale też przekonywująca.
W książce już od pierwszych stron wyczuwalne jest swojego rodzaju przeznaczenie. Jest to zasługa nie tylko jasnego w przekazie tytułu, ale też narracji. Mniej więcej od połowy akcja staje się intensywna i skoncentrowana na nieuchronnym wyjaśnieniu, co tak naprawdę się stało. Już do samego końca towarzyszyło mi napięcie i podekscytowanie. Ostatnie strony to było już apogeum emocji. Zarówno moich, jak i bohaterów. Poza głównymi wydarzeniami to uczucia są drugoplanowymi aktorami. Autorka prezentuje nam wiele trudnych relacji. Można śmiać się, płakać i denerwować. Nie sposób jednak ich oceniać.
Pomimo częściowo przewidywalnego biegu wydarzeń, większość zwrotów akcji jest zaskakująca. Dużo miejsca pozostawiono też inteligencji, a czasem wyobraźni czytelnika. Najważniejsze rzeczy nie są podane wprost, ale pozostawione do domysłu.
Ujmują również bohaterowie. Nie są to postacie oparte na schematach. Chociaż momentami występują wyraźne nawiązania do klasycznych wizerunków, autorce w większości udało się uciec od oklepanych stereotypów. Mieszanki cech są wręcz wybuchowe. Dzięki temu ciężko przewidzieć ich następne działanie.
W końcu Złączeni pokazali mi wiele z pracy lekarza. Z jakimi problemami się boryka, jak wpływa na niego cierpienie pacjentów. Postawili też zasadnicze pytanie: jak daleko sięga władza lekarza? Czy może, a nawet powinien decydować za osobę nieprzytomną? W książce nie brak trudnych tematów ani niełatwych odpowiedzi. Proponowane rozwiązania to jednak przede wszystkim próby autorki, która nie narzuca nam swojego zdania, ale zachęca do myślenia.
Reasumując, Złączeni to ciekawa propozycja unikająca schematów i prostych rozwiązań. Idealna nie jest, momentami brakuje równowagi w toczonych obok siebie historiach. Warto jednak po nią sięgnąć i przebrnąć przez mniej wciągające fragmenty, by dotrzeć do zakończenia, które na długo pozostanie w pamięci. Ciekawa, odważna propozycja, z niewielkimi mankamentami w wykonaniu, zmuszająca do myślenia i refleksji. Warto złączyć swój los z tą historią.
Odpowiedź na to pytanie wcale nie będzie prosta. Akcja powieści rozwija się raczej powoli, a naprzemiennie prezentowane historie wręcz rywalizują ze sobą o uwagę czytelnika. Ponieważ nie przepadam za literaturą młodzieżową, z niecierpliwieniem oczekiwałam fragmentów poświęconych lekarce. Ta postać wydała mi się nie tylko bardziej interesująca, ale też przekonywująca.
W książce już od pierwszych stron wyczuwalne jest swojego rodzaju przeznaczenie. Jest to zasługa nie tylko jasnego w przekazie tytułu, ale też narracji. Mniej więcej od połowy akcja staje się intensywna i skoncentrowana na nieuchronnym wyjaśnieniu, co tak naprawdę się stało. Już do samego końca towarzyszyło mi napięcie i podekscytowanie. Ostatnie strony to było już apogeum emocji. Zarówno moich, jak i bohaterów. Poza głównymi wydarzeniami to uczucia są drugoplanowymi aktorami. Autorka prezentuje nam wiele trudnych relacji. Można śmiać się, płakać i denerwować. Nie sposób jednak ich oceniać.
Pomimo częściowo przewidywalnego biegu wydarzeń, większość zwrotów akcji jest zaskakująca. Dużo miejsca pozostawiono też inteligencji, a czasem wyobraźni czytelnika. Najważniejsze rzeczy nie są podane wprost, ale pozostawione do domysłu.
Ujmują również bohaterowie. Nie są to postacie oparte na schematach. Chociaż momentami występują wyraźne nawiązania do klasycznych wizerunków, autorce w większości udało się uciec od oklepanych stereotypów. Mieszanki cech są wręcz wybuchowe. Dzięki temu ciężko przewidzieć ich następne działanie.
W końcu Złączeni pokazali mi wiele z pracy lekarza. Z jakimi problemami się boryka, jak wpływa na niego cierpienie pacjentów. Postawili też zasadnicze pytanie: jak daleko sięga władza lekarza? Czy może, a nawet powinien decydować za osobę nieprzytomną? W książce nie brak trudnych tematów ani niełatwych odpowiedzi. Proponowane rozwiązania to jednak przede wszystkim próby autorki, która nie narzuca nam swojego zdania, ale zachęca do myślenia.
Reasumując, Złączeni to ciekawa propozycja unikająca schematów i prostych rozwiązań. Idealna nie jest, momentami brakuje równowagi w toczonych obok siebie historiach. Warto jednak po nią sięgnąć i przebrnąć przez mniej wciągające fragmenty, by dotrzeć do zakończenia, które na długo pozostanie w pamięci. Ciekawa, odważna propozycja, z niewielkimi mankamentami w wykonaniu, zmuszająca do myślenia i refleksji. Warto złączyć swój los z tą historią.
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.