źródło |
Tytuł: Czarne skrzydła
Autor: Sue Monk Kidd
Wydawnictwo: Literackie
Sarah otrzymuje Hetty na jedenaste urodziny, jednak rozumie, że drugiego człowieka nie można posiadać. Jej próby wyzwolenia niewolnicy kończą się niestety niepowodzeniem, dlatego dziewczynka pragnie być jak najlepszą Panią. Z czasem między dwiema dziewczynkami zawiązuje się nić porozumienia, która zaczyna przeradzać się w przyjaźń. Sarah zaczyna walczyć o wolność zarówno Hetty, jak i swoją, pragnie wyrwać się z ram, które ją ograniczają i zabraniają prawa głosu.
Niecałe trzydzieści lat po ustanowieniu Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych w Karolinie Południowej, dobrze już mi znanej z poprzednich powieści autorki, rozpoczyna się akcja Czarnych skrzydeł. To fikcyjna historia, którą autorka napisała na podstawie życia prawdziwych postaci, gdyż Sarah i Angelina Grimké, żyły naprawdę i były jednymi z pierwszych feministek i abolicjonistek, które podjęły aktywność publiczną w Stanach Zjednoczonych. Muszę przyznać, że przed przeczytaniem książki nigdy o nich nie słyszałam. Nie jest to powód do dumy, ale przypuszczam, że takich osób jest o wiele więcej. Jestem wdzięczna Sue Monk Kidd, że zapoznała mnie z historią tych dwóch niesamowitych kobiet, które zostawiły po sobie wyraźny ślad w historii.
Autorka w swojej powieści oddaje głos dwóm dziewczynkom o różnych charakterach, które później stają się kobietami. Sarah, choć wolna od urodzenia, nie miała prawa decydowania o własnej przyszłości. Jej wielkie marzenie, okrutnie podeptane przez członków rodziny, nie mogło się spełnić. Po osiągnięciu odpowiedniego wieku dziewczyna została uwikłana w salonowe konwenanse, zmuszona do szukania męża, który zapewniłby jej dalszy byt i gromadkę dzieci. Sarah gubi się po drodze i aby móc się zbuntować, musi najpierw odnaleźć samą siebie. Z Hetty sytuacja prezentuje się za to na odwrót. Wolna duchem dziewczyna od urodzenia była w posiadaniu kogoś innego. To jej ciało było zniewolone, gdyż matka pielęgnowała w Szelmie swoje przekonania o własnej wartości, nie dając zapomnieć córce, że kolorowi są w takim samym stopniu ludźmi jak biali i nie należy im ustępować.
Czarne skrzydła to historia walki o wolność, o własną tożsamość i o prawo do bycia człowiekiem. To piękna i odważna opowieść, która pokazuje, że droga do szczęścia i sukcesu nigdy nie była prosta i łatwa, że życie to nieustająca bitwa, którą toczymy w obronie naszych praw i przekonań. To książka, która wzrusza i wstrząsa czytelnikiem, a o której na pewno prędko nie zapomnę. Czarne skrzydła to powieść dla młodszych i starszych czytelników, wrażliwych na cierpienie i niesprawied
Bardzo mi się ta książka spodobała, ten temat zawsze ogromnie mnie intryguje, a jeszcze panuje tu bardzo ciekawy klimat. Nie wiem czy czytałaś Opactwo Świętego Grzechu. Coś całkowicie innego jednak mi podobało się ogromnie :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się dość ciekawie, być może po nią sięgnę w najbliższym czasie, chociaż nie powiem, bo nieco się boję. Że styl może mi się nie spodobać, ale zobaczymy w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuń