źródło |
Graczy coraz mniej, a stawka coraz większa. Po odnalezieniu Klucza Ziemi gra staje się coraz bardziej zacięta, a pozostali przy życiu uczestnicy zrobią wszystko, by odnaleźć upragniony Klucz Niebios.
Tytuł: Klucz niebios
Seria: Endgame (tom 2)
Autor: James Frey, Nils Johnson-Shelton
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Muszę przyznać, że miałem spore wątpliwości, sięgając po Klucz niebios. Niby pierwszy tom mi się podobał, jednak miałem kilka zastrzeżeń i czułem po nim spory niedosyt. Dlatego długo zastanawiałem się, czy powinienem w ogóle sięgać po kolejną część. Teraz, po jej przeczytaniu, jestem pewien, że podjąłem słuszną decyzję.
Może zacznę od tego, że w drugim tomie mamy znacznie mniej bohaterów. Nie powiedziałbym, żeby były to moje ulubione postacie, jednak narzekać też nie mogę. Oczywiście nie zdradzę, którzy to, ponieważ byłby to spory spoiler dla osób, które nie czytały poprzedniego tomu. Dzięki takiemu zabiegowi książkę czyta się znacznie łatwiej i szybciej, a sama akcja nabiera jeszcze większego rozpędu. Ponadto możemy w końcu przyjrzeć się bliżej poszczególnym bohaterom lub nawet próbować utożsamić się z którymś z nich.
Klucz Niebios aż kipi od nadmiaru akcji. Przez całą książkę nie ma ani chwili wytchnienia, bo praktycznie cały czas się coś dzieje. Wszystko pędzi na łeb, na szyję, jednak mimo tego nie miałem problemów z połapaniem się, o co chodzi w danym fragmencie. Jest to niewątpliwie zasługa bardzo dobrego warsztatu pisarskiego autorów. Frey i Johnson-Shelton wykonali kawał dobrej roboty, żeby to wszystko zgrabnie i zrozumiale opisać. Ponadto Klucz niebios jest tak napisany, że nie sposób się od niego oderwać. Książka niesamowicie wciąga, a czyta się ją z zapartym tchem. Na potwierdzenie moich słów mogę tylko zdradzić, że zarwałem dla tej powieści calutką noc.
W Kluczu niebios w końcu dostałem to, czego zdecydowanie brakowało mi w pierwszym tomie, a mianowicie wątku moralnego. W książce znajdziemy takie pytania jak: Co jest ważniejsze – dobro jednostki, czy dobro ogółu? Czy byłbyś w stanie złamać swoje zasady dla wygranej? Czy poświęciłbyś się dla dobra swoich bliskich? Niby niepozorne pytania, a jednak w jakiś sposób oddziałują na czytelnika, niejako zmuszają do refleksji. Dzięki temu seria Endgame nieco zyskała w moich oczach i już nie jest zwykłą powieścią akcji, gdzie podczas czytania w ogóle nie trzeba myśleć. Można wręcz stwierdzić, że Klucz niebios niesie za sobą pewne przesłanie...
W porównaniu z pierwszym tomem Klucz niebios wypada znacznie lepiej. Kiedy po Endgame. Wezwanie czułem pewnego rodzaju niedosyt, druga część mi to wszystko zrekompensowała i wynagrodziła. Dalej nie zmienię zdania, że to typowa powieść akcji, jednak muszę przyznać, że przeczytałem tę książkę z wielką przyjemnością i zapewniła mi ona kilka miłych wieczorów. Więc jeśli, tak samo jak ja, po lekturze pierwszej części czuliście pewien niedosyt lub nie byliście w pełni usatysfakcjonowani, to z pełną odpowiedzialnością polecam wam sięgnąć po Klucz niebios. Jestem pewny, że się nie zawiedziecie.
Może się skuszę, kto wie ;) Miejmy tylko nadzieję, że będzie w bibliotece .;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Muszę nadrobić, bo jedynie pierwszą część czytałam :)
OdpowiedzUsuń