NAJNOWSZE

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Poznajcie Anię. Ania z Zielonego Wzgórza L. M. Montgomery

źródło
Każdy z nas ma swoje ulubione książki, lektury, do których wraca z wielkim sentymentem. Kojarzą mu się z beztroską, latami podstawówki (czy nawet jeszcze wcześniejszymi), dziecięcymi zabawami. Już sam widok okładki przywołuje miłe wspomnienia, które powoli rozgrzewają od środka i sprawiają, że człowiek odpływa w świat marzeń i wspomnień. Niektórzy uśmiechają się na widok Karolci (tak jak i ja), Awantury o Basię, Dzieci z Bullerbyn, Baśni Braci Grimm, Harry’ego Pottera (wszystkie książki kocham całym sercem, bo już w dzieciństwie lubiłam uciekać w inne wspaniałe i magiczne światy). Ania z Zielonego Wzgórza to książka, która na stałe zagościła w mojej głowie ponad dziesięć lat temu, kiedy wszystkie części przygód rudowłosej dziewczyny zgłębiałam z wypiekami na policzkach. Już dawno planowałam wrócić na Zielone Wzgórze, obiecywałam to sobie od dwóch lat. I gdy w końcu otworzyłam książkę, wciągnęłam się w świat Ani już od pierwszych stron.



Ania to sierota, która dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności została zaadoptowana przez rodzeństwo Cuthbertów mieszkających na Wyspie Księcia Edwarda w Avonlea, na farmie o pięknej nazwie Zielone Wzgórze. Chociaż oczekiwali oni chłopca, który mógłby pomóc Mateuszowi w polu, przyjeżdża do nich dziewczynka, której buzia się nie zamyka, ma sto pomysłów na godzinę i talent do pakowania się w kłopoty. Maryla i Mateusz nawet nie wiedzą, kiedy mała rudowłosa dziewczyna wkrada się w ich serca i zostaje tam na stałe.

Ania z Zielonego Wzgórza to książka, a raczej zbiór opowiadań o życiu Ani. Jako dziecko ma ona niewyobrażalny talent do pakowania się w kłopoty i niesamowitą wyobraźnię, która ukazała mi Avonlea jako bajkowe miejsce, których w świecie jest coraz mniej. Gdy byłam dzieckiem, bardzo zazdrościłam jej wyobraźni. Sama starałam się zmieniać moje otoczenie za pomocą siły umysłu, ale nie wychodziło mi to tak dobrze jak pannie Shirley. Przy tej książce nie sposób się nie uśmiechnąć. Kłopoty Ani, chociaż z jednej strony mogą wydawać się poważne, czytelnika rozśmieszają i bawią. Chociaż nie raz włos mógł się zjeżyć na głowie, zwłaszcza gdy łódka, na której płynęła Ania, zaczęła nabierać wody. I jak wiadomo niemal wszystkim, bo ta książka była lekturą obowiązkową w podstawówce (nie wiem, czy jest nadal), zdarzyły się i łzy smutku. Już sam tytuł jednego rozdziału wprawiał mnie w ogromną zadumę i smutek.

Nawet nie wiedziałam, jak tęskniłam za Avonlea. Za Jeziorem Lśniących Wód i za tymi wszystkimi magicznymi miejscami. Czytałam książkę z uśmiechem na twarzy i poświęcałam jej niemal każdą wolną chwilę, chociaż powinnam siedzieć i się uczyć, jeżeli chcę zaliczyć semestr. Ania przyciągała mnie magnetyzmem i czasami sama wyganiała do nauki, kiedy siedziała przy książkach, a mi robiło się głupio i ze zwieszoną głową wracałam do biurka. Jednak nie potrafiłam zasnąć, gdy nie przeczytałam chociaż jednego rozdziału. To było takie moje małe uzależnienie. Z jednej strony to dobrze, że pod ręką nie miałam kolejnej części, czyli Ani z Avonlea, bo nie spałabym nic a nic. Książki leżałyby odłogiem i o nauce przypomniałabym sobie dopiero w niedzielę wieczorem.

Ania z Zielonego Wzgórza to książka, do której wielu odczuwa głęboki sentyment. Mnie Ania towarzyszyła podczas niemal całej podstawówki, bo wielokrotnie wracałam do książek napisanych przez Montgomery. Dopiero teraz zrozumiałam, że pozwoliła mi cieszyć się życiem, beztroską, ale jednocześnie przekazała zapał do nauki i dążenia do spełnienia marzeń. I to od tej książki naprawdę polubiłam czytanie.

Jeżeli nie czytaliście, to gorąco was do tego zachęcam. Ania z Zielonego Wzgórza to powieść wielopokoleniowa. Dla wszystkich, niezależnie od wieku. 


Share:

3 komentarze :

  1. Książka mojego dzieciństwa! Uwielbiam Anię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wrócić do tej książki, uwielbiałam ją w dzieciństwie !:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lata świetlne - temu poznałam treść tej książki :)

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates