źródło |
Ludzie z wiekiem nie stają się lepsi, stają się tylko sprytniejsi. Kiedy jesteś starszy i mądrzejszy, to wcale nie przestajesz obrywać skrzydełek muchom, po prostu potrafisz wymyślić lepsze powody, żeby to usprawiedliwić.
Stephen King, Carrie
Stephen King urodził się 21 września w Portland – miejscu wielokrotnie wykorzystywanym w literaturze. Kiedy autor miał 3 latka, jego ojciec – Donald Edwin King – wyszedł do sklepu po papierosy, by nigdy już nie powrócić do domu. Jak się później okazało, Donald założył nową (pomimo braku rozwodu). Od tamtego czasu matka Stephena – Nellie Ruth Pillsbury – wychowywała syna i jego starszego, adoptowanego brata Davida samotnie, w ubóstwie.
Stephen King jako czterolatek był świadkiem śmierci kolegi, który w trakcie zabawy za bardzo zbliżył się do szyn, wskutek czego został przejechany przez pociąg towarowy. Chłopiec zginął na miejscu, a King wyparł zdarzenie z umysłu.
Stephen, mając trzynaście lat, napisał swoje pierwsze opowiadanie, które – niestety – nie zostało przyjęte przez wydawcę. W latach późniejszych sytuacja powtarzała się wręcz nałogowo, co skutkowało odrzuceniem autora przez dwunastu wydawców. Jednak King nie poddał się i pisał książki zarówno w zdrowiu, jak i w chorobie, krwawiąc, znajdując się na krawędzi śmierci i cierpiąc w szpitalu. Jego upór stworzył masę pożądanych horrorów oraz thrillerów. W 2003 roku zdobył najbardziej prestiżową nagrodę literacką w USA – National Book Award. Dzięki wzrastającemu popytowi został poproszony o przeniesienie połowy swych powieści na duży ekran, przez co został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa jako żyjący autor największej liczby scenariuszy adaptowanych na potrzeby filmów. W ten sposób Stephen zdobył rozgłos w dziedzinie kina oraz literatury.
Książki Kinga niosły ze sobą bezwzględne, straszne pomysły, które podsuwały terrorystom sposób na organizowanie krwawych planów. Przykładem może być powieść Rage, która została wycofana ze sprzedaży zaraz po incydencie szkolnym. Okazało się, iż książka była instruktażem dla nastoletniego chłopca, który na lekcji religii w Kansas zabił troje uczniów. Sytuacja ta głosi, by twórczość Kinga czytać z rozwagą, interpretując ją na wiele sposobów i nie przenosić świata wyobraźni do rzeczywistości. Czasami lepiej, gdy obrazy powstałe w umyśle zostaną w nim na stałe.
Twórczość Stephena znalazła miejsce również w pozycjach innych autorów. W klasycznej fantastyce Neila Gaimana – autora Amerykańskich Bogów – znajdziemy nawiązanie do Carrie oraz Czarnego Domu. W Supermanie dostrzeżemy okładki horroru To, a w polskim Kłamcy Jakuba Ćwieka przeczytamy o klaunie, również pochodzącym z tej powieści.
Mogłoby się zdawać, iż los płata figle Stephenowi, by niestrudzony wykorzystywał zaistniałe sytuacje w nowych powieściach, które jeszcze nie raz zadziwią wszelkich czytelników. Życzymy więc autorowi wielu niesamowitych przygód, pomysłów i weny, aby żył oraz tworzył jak najdłużej.
Tak więc kończymy dzisiejsze śledztwo i spotykamy się w przyszły poniedziałek o 18:00. Tymczasem napiszcie w komentarzach, drodzy Sherlockowie, jaki autor was fascynuje oraz co chcielibyście o nim przeczytać. Do poniedziałku!
Książki Kinga niosły ze sobą bezwzględne, straszne pomysły, które podsuwały terrorystom sposób na organizowanie krwawych planów. Przykładem może być powieść Rage, która została wycofana ze sprzedaży zaraz po incydencie szkolnym. Okazało się, iż książka była instruktażem dla nastoletniego chłopca, który na lekcji religii w Kansas zabił troje uczniów. Sytuacja ta głosi, by twórczość Kinga czytać z rozwagą, interpretując ją na wiele sposobów i nie przenosić świata wyobraźni do rzeczywistości. Czasami lepiej, gdy obrazy powstałe w umyśle zostaną w nim na stałe.
Twórczość Stephena znalazła miejsce również w pozycjach innych autorów. W klasycznej fantastyce Neila Gaimana – autora Amerykańskich Bogów – znajdziemy nawiązanie do Carrie oraz Czarnego Domu. W Supermanie dostrzeżemy okładki horroru To, a w polskim Kłamcy Jakuba Ćwieka przeczytamy o klaunie, również pochodzącym z tej powieści.
Mogłoby się zdawać, iż los płata figle Stephenowi, by niestrudzony wykorzystywał zaistniałe sytuacje w nowych powieściach, które jeszcze nie raz zadziwią wszelkich czytelników. Życzymy więc autorowi wielu niesamowitych przygód, pomysłów i weny, aby żył oraz tworzył jak najdłużej.
Tak więc kończymy dzisiejsze śledztwo i spotykamy się w przyszły poniedziałek o 18:00. Tymczasem napiszcie w komentarzach, drodzy Sherlockowie, jaki autor was fascynuje oraz co chcielibyście o nim przeczytać. Do poniedziałku!
Stephen King jest jednym z moich lubionych autorów. W przyszłości chciałabym przeczytać praiw wszystkie jego książki (uważam, że nie wszystkie są dobre). Jego ksiażki na długo zostają w pamieci. Niech żyje jak najdłużej! :D
OdpowiedzUsuńPrzeżyłam z jego twórczością tak wiele pięknych chwil, że jak o nich myślę, to się wzruszam.. Zawsze będe go tak mocno cenić, jakby był dla mnie kimś w rodzaju bohatera.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę poznać w końcu twórczość Kinga, wstyd, że nie czytałam jeszcze żadnej jego książki :)
OdpowiedzUsuń