NAJNOWSZE

wtorek, 15 grudnia 2015

Perełki filmowe



Listopad w polskich kinach nazywany był miesiącem Michaela Fassbendera. To w tym czasie w naszym kraju ukazały się aż trzy filmy, w których ten znakomity aktor odegrał główną rolę. Który z nich okazał się najlepszy i wylądował w comiesięcznym zestawieniu Perełek?

Zapraszam do lektury.




Dramat
źródło




Tytuł: Steve Jobs

Reżyseria: Danny Boyle
Obsada: Michael Fassbender, Kate Winslet, Seth Rogen
Data premiery: 13 listopada 2015 r.









Życie Steve’a Jobsa ukazane poprzez trzy przełomowe konferencje w 1984, 1988 i 1998 roku. Film przedstawia miejsca, w których tworzyły się podwaliny współczesnej elektroniki i najnowszej technologii. Zobaczymy, jak Jobs podejmował walkę z czasem, abyśmy dzisiaj mogli korzystać z rozwiniętej technologii komputerowej. Poznajemy mężczyzny także jako wyrodnego ojca i kapryśnego podwładnego.

Po kiepskim Jobsie sprzed dwóch lat wielu mogło nieprzychylnie patrzeć na kolejny projekt oparty o życie współzałożyciela Apple. Ale wystarczy tylko rzut oka na obsadę i twórców filmu, aby być pewnym jego jakości. Za scenariusz filmu odpowiedzialny jest Aaron Sorkin (m.in. The Social Network), reżyserią zajął się Danny Boyle (szkoda, że jednak nie David Fincher, który początkowo miał się do tego zabrać), a przed kamerą pojawiają się Michael Fassbender, Kate Winslet i Jeff Daniels.

Steve Jobs to przede wszystkim popis Sorkinowskiej precyzji. Zamiast odhaczać kolejne fakty z życia Jobsa (jak w każdym złym filmie biograficznym), prezentowane są tylko kulisy trzech kluczowych dla życia mężczyzny konferencji. Z drugiej strony, trochę nierealne wydaje się, że najważniejsze momenty w jego życiu dzieją się w ciągu kilkudziesięciu minut, podczas których styka się on z najistotniejszymi dla niego osobami. Mimo wszystko jest to bardzo udany zabieg, który wymaga dla scenarzysty sprawności w lawirowaniu między kolejnymi płaszczyznami czasowymi. Film pełen jest szybkich, inteligentnych wymian zdań; ogląda się go bardziej jak thriller niż typowy dramat biograficzny.

Michael Fassbender, choć niepasujący pod względem fizycznym, znakomicie radzi sobie z rolą Jobsa. Obdarza bohatera charyzmą i świetnie niuansuje jego zachowanie, nie pozwalając się jednoznacznie zaszufladkować. Nie można oderwać oczu także od drugiego planu w postaci Kate Winslet, Jeffa Danielsa, Michaela Stuhlbarga, a nawet Setha Rogena.


Komedia/komediodramat 

źródło




Tytuł: Aferim!

Reżyseria: Radu Jude
Obsada: Teodor Corban, Mihai Comănoiu, Toma Cuzin
Data premiery: 27 listopada 2015 r.








Wołoszczyzna, 1865 rok. Dwóch jeźdźców przejeżdża przez wyjałowioną przestrzeń. To lokalny policjant Constandin i jego syn. Razem szukają zbiegłego "cygańskiego niewolnika", który uciekł od jednego ze szlachciców i podejrzany jest o kradzież. W czasie wędrówki spotykają ludzi różnych narodowości i wyznań: Rumunów, Turków, Rosjan, chrześcijan i żydów. Wszyscy pielęgnują w sobie przesądy i zabobony przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Aferim! to prawdziwa perełka i niesamowicie ciekawe połączenie – czarno-biały komediodramat westernowy (czy raczej easternowy) rozgrywający się w XIX-wiecznej Rumunii. Filmy z rumuńskiej Nowej Fali przyzwyczaiły nas do wysokiego poziomu, ale Radu Jude tym razem zerwał z poetyką realizmu. Aferim! to film drogi zabierający nas do czasów XIX-wiecznej Europy Wschodniej, postrzeganej nie tylko jako obszar geograficzny. Reżyser portretuje ówczesną społeczność, ukazując jej mentalność – wiarę w przesądy, skrajną nietolerancję czy surowe pojęcie sprawiedliwości. Ujmuje rasistowskie żarty w nawias komediowej konwencji. Dzięki zrezygnowaniu z poważnego tonu nakłania widzów do refleksji nad tematami tabu i uwodzi drobiazgowo stworzonym światem.

Film jest tegorocznym kandydatem Rumunii w walce o Oscary, zdobył także wcześniej Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie.


Film akcji/przygodowy 

źródło




Tytuł: Spectre

Reżyseria: Sam Mendes
Obsada: Daniel Craig, Christoph Waltz, Léa Seydoux
Data premiery: 6 listopada 2015 r.










Tajemnicza informacja dotycząca przeszłości Jamesa Bonda kieruje go na trop niebezpiecznej organizacji WIDMO. Gdy M toczy polityczną walkę o przyszłość MI6, agent 007 odkrywa straszną prawdę o najbardziej wpływowej instytucji przestępczej świata.

Spectre zebrało mieszane opinie wśród widzów i krytyków, głównie dlatego, że nie jest tak świetne jak Casino Royal czy Skyfall. To jednak wciąż udane zwieńczenie serii filmów o Bondzie z Danielem Craigiem w głównej roli.

Film robi wrażenie znakomicie zainscenizowanymi scenami akcji. Najlepsza jest zdecydowanie początkowa sekwencja nakręcona w jednym długim ujęciu. Dobra, dynamiczna muzyka podkreśla intensywność tych scen. Główna intryga pozbawiona jest wielkich dziur logicznych, choć nie każdemu spodoba się sposób jej przedstawienia. Przeszkadza trochę niewykorzystanie w pełni dobrych aktorek (zwłaszcza szybko znikającej Moniki Bellucci) oraz kiepskie partie dialogowe, ale Spectre to film przyjemny i bezbolesny w odbiorze. Tylko tyle i aż tyle.

Share:

1 komentarz :

  1. Zadnego z tych filmow nie mialam okazji onejrzec a juz najmniej zacheca mnie ostatni tytul.
    Serdecznie zapraszam:
    kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates