W poniedziałek ukazały się:
O stracie wszechobecnej: utrata motywacji – Ula Michalik
Każdy człowiek zmienia się z dnia na dzień. Budzimy się tak naprawdę w towarzystwie osoby, której wczoraj nie znaliśmy. Przyglądamy się oczom w lustrze, ale nie wiemy, czy to rzeczywiście te same tęczówki. Tępo patrzymy w jeden punkt z przymrużonymi oczami i zastanawiamy się, czy rzeczywiście wstawanie codziennie prawą nogą ma sens. Niestety, tracimy coś każdego dnia, a nie każdego coś zyskujemy. Czytaj więcej...
W tym grudniowo-poświątecznym czasie daty i liczby nadal mają większe znaczenie niż przez cały rok. Czekamy na upragnioną końcówkę roku i początek karnawałowych szaleństw – 31 grudnia i nowy początek, czyli 1 stycznia – czas postanowień, planów, nadziei oraz możliwości.
Aby jednak nie przeciążać głowy niepotrzebnymi datami, dzisiaj Charles Dickens w nieco innej odsłonie. Lżejszej, ciekawszej, może nawet lekko plotkarskiej. Czyli Charles i rodzina, przyjaciele oraz kobiety jego życia. Czytaj więcej...
We wtorek ukazały się:
Callie i Kayden. On zrobiłby wszystko dla niej, a ona dla niego. Lecz co się stanie, kiedy jedno z nich nie będzie umiało wybaczyć sobie własnych błędów? Co jeśli dalej trzeba będzie uciekać przed przeszłością? Czytaj więcej...
Deutsch Aktuell – Olga Piechota
Wielkimi krokami nadchodzi... NOWY ROK! Najpierw dla większości z nas kilka dni wolnych, wspólnie spędzone święta, szalony sylwester i 2016 rok w całej swojej okazałości. Jestem pewna, że część z was myśli już o nadchodzącym roku. Zapewne chcecie, żeby był najlepszy z możliwych. Każdy optymista i zaryzykuję nawet, że realista (a może i pesymista?), ma nadzieję, że w 2016 roku spełnią się jego marzenia, a całe te dwanaście miesięcy będzie niezapomniane. Czytaj więcej...
W środę ukazały się:
Pierwszy tom trylogii Jamesa Freya i Nilsa Johnsona-Sheltona Endgame. Wezwanie przeczytałam już jakiś czas temu. Podobał mi się, choć miałam też kilka obiekcji. Po drugą część – Klucz Niebios – sięgałam z pewną dozą niepewności i dużymi nadziejami równocześnie. Wychodzę z założenia, że jeśli zaczęło się jakąś serię, to trzeba ją też skończyć. Nie wychodzi się z kina, póki trwa seans. Zrobiłam kawę i zabrałam się do systematycznego odkrywania tego, co ukryto w tym pokaźnym tomiszczu. Czytaj więcej...
Sekta egoistów – Eric-Emmanuel Schmitt – Ula Michalik
Sekta egoistów to debiutancka powieść Schmitta – autora znanego prawdopodobnie wszystkim. Tak jak książka Oskar i pani Róża bardzo mi się podobała, mimo iż była lekturą, tak do Sekty egoistów mam zupełnie neutralny stosunek. Czekałam na wydanie tej powieści i obserwowałam, kiedy wejdzie na rynek. Debiuty jednak trudno ocenić i nie wiadomo, czego się po nich spodziewać. Tak jest też w tym przypadku. Eric-Emmanuel Schmitt jest jednym z dowodów na to, że warsztat literacki szlifuje się z czasem i każdą kolejną książką. Czytaj więcej...
W czwartek ukazały się:
Perełki
Tego szczególnego wieczoru wieńczącego obecny rok przedstawiamy Wam wywiad z Adrianem Bednarkiem – autorem Pamiętnika diabła oraz naszego patronackiego Procesu diabła – jego równie pasjonującej kontynuacji. Czytaj więcej...
W piątek ukazały się:
Patrzę na światełko
Co wśród nocy błyska
Milionami tęczy Czytaj więcej...
Kiedy kończy się dany rok, wszyscy jesteśmy zabiegani i nieco zmęczeni. Święta zawsze sprawiają, że jesteśmy rozleniwieni i spragnieni już tego nowego roku, by ruszyć ze swoimi postanowieniami. Planujemy zrobienie rzeczy, których nie udało się osiągnąć, a do których usilnie dążyliśmy. Pierwszy stycznia to dobry dzień na odpoczynek po emocjonującym sylwestrze, a także do nabrania sił na następne 365 dni. Jednak nie możemy zapomnieć, że plany to nie wszystko. Musimy także chcieć, musimy mieć samokontrolę i motywację. Nie warto robić postanowień noworocznych, jeśli nie jesteśmy pewni, że się spełnią. Jeśli już planujemy, to spełnijmy nasze marzenia. Czemu mamy odkładać coś, o czym skrycie śnimy? Czemu przeciwności losu mają pokrzyżować nam plany? Czytaj więcej...
TOP 10 najlepszych książek 2015 roku – Wiktor Bury
W minionym roku przeczytałem łącznie 52 książki. Może nie jest to rewelacyjny wynik i z pewnością chciałbym przeczytać więcej, jednak mimo wszystko jestem zadowolony. Zdecydowana większość powieści podobała mi się, a niektóre wręcz mnie zachwyciły. Rok 2015 obfitował w genialne, godne polecenia publikacje, dlatego wybór jedynie dziesięciu był dla mnie sporym wyzwaniem. Wydaje mi się jednak, że te tytuły, które wybrałem, wprost musiały się znaleźć w tym zestawieniu i w pełni zasługują na miejsca w czołówce. Czytaj więcej...
W sobotę ukazały się:
Chcąc nie chcąc, patrząc na swoją biblioteczkę, zauważam, że zdecydowaną większość stanowią powieści z gatunku YA i NA, w tym także dystopie, które, przyznam się szczerze, lubię bardzo, i to już od dawien dawna. Mimo że nie każda z nich jest ambitna czy została ochrzczona jako "literatura wysokich lotów", to nie da się zaprzeczyć, że większość z tych historii cieszy się sporym zainteresowaniem i czyta się je z wielką przyjemnością. Dlatego też z wielką chęcią sięgnęłam po Starter, co do którego miałam jednak ogromne nadzieje ze względu na wiele pozytywnych recenzji, jakich się naczytałam, zanim sięgnęłam po powieść. Po lekturze mogę z czystym sumieniem zapewnić was, że jak na dystopię – książka jest naprawdę warta uwagi. Czytaj więcej...
Najlepsza przyjaciółka Cody Reynolds popełniła samobójstwo. Dziewczyna zmaga się z rozpaczą po stracie Meg, a w jej głowie cały czas tkwi jedna myśl: czemu Meg odebrała sobie życie?. Szukając odpowiedzi na to pytanie, dziewczyna rzuca się w wir wydarzeń i podąża tropem ostatnich miesięcy życia zmarłej przyjaciółki. Cody nie spodziewa się, jak bardzo to śledztwo odmieni jej życie. Czytaj więcej...
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.